Buntownik z wyboru: Różnice pomiędzy wersjami

Usunięta treść Dodana treść
TOR (dyskusja | edycje)
m rekat
Nie podano opisu zmian
Linia 6:
** ''(...) you dropped a hundred and fifty grand on an education you coulda' picked up for a dollar fifty in late charges at the Public Library.'' (ang.)
**Postać: Will
 
* - Rozmyślałem o tym,co mówiłeś o moim obrazku. Rozmyślałem przez pół nocy. Wreszcie coś zrozumiałem. Zapadłem w długi, spokojny se|i przestało mnie to zaprzątać. Wiesz, co zrozumiałem? To, że dzieciak z ciebie. Nie masz pojęcia, o czym mówisz.
- Dziękuję ci.
- To nic. Nie wyjeżdżałeś poza Boston.
- Nie.
- Jeśli cię spytam o sztukę, streścisz mi dowolna książkę. Michał Anioł. Sporo o nim wiesz. Życie, dzieła, poglądy, papież, orientacja seksualna. Ale nie opiszesz mi zapachun Kaplicy Sykstyńskiej. Nigdy nie spoglądałeś na to przepiękne sklepienie. Nie widziałeś go.
Gdybym cię spytał o kobiety, wymieniłbyś całą listę. Może nawet parę razy kogoś przeleciałeś. Ale nie budziłeś się obok kobiety w poczuciu prawdziwego szczęścia.
Twardziel z ciebie. Spytam cię o wojnę, rzucisz mi cytat z Szekspira: "Znów bitwa przed nami,przyjaciele moi". Ale nigdy nie walczyłeś. Nie trzymałeś na kolanach głowy najlepszego kumpla, który kona.
Spytany o miłość, zacytujesz mi sonet. Ale nigdy nie czułeś się przy kobiecie bezwolny... Nie widziałeś w jej oczach zrozumienia. Nie czułeś, że Bóg zesłał ci anioła, by cię wyzwolił z głębin piekła. I nie wiesz, co znaczy być jej aniołem. Kochać ją i wspierać we wszystkim. Pomagać zwalczać raka. Nie wiesz, co znaczy spać na krześle w szpitalu, przekonywać lekarzy spojrzeniem, że pora odwiedzin ciebie nie dotyczy.
Nie zaznałeś prawdziwej straty. Straty tego, co kochasz mocniej niż siebie. Wątpię, czy się odważyłeś tak mocno kogoś kochać.
Patrzę i nie widzę inteligentnego, pewnego siebie mężczyzny. Widzę zadziorne, sfajdane z przerażenia dziecko. Ale jesteś genialny. Nikt temu nie przeczy. I nikt nie zbada głębin twojej duszy.
A jednak sądzisz, że o mnie wiesz wszystko, na podstawie obrazka. Jesteś sierotą, prawda? Myślisz, że wiem, jak ci było trudno, że wiem, co czujesz, kim jesteś, bo czytałem "Olivera Twista?"
Czy to cię określa? Osobiście mam to gdzieś, ponieważ nie odkrywasz przede mną nic, o czym nie przeczytam w książce. Chyba że zaczniesz mówić o sobie, o tym, kim jesteś. Wówczas obudzisz we mnie fascynację. Ale ty tego nie chcesz, prawda? Przeraża cię to, co mógłbyś ujawnić.
Twoja decyzja, szefie.
** Postać: Rozmowa Seana z Willem w parku
 
* Wiesz jakie to dla mnie cholernie proste? To jakiś żart! I przykro mi, że ty nie potrafisz tego zrobić. Naprawdę. Bo gdybyś potrafił nie musiałbym patrzeć jak to wszystko pieprzysz.