Tadeusz Komorowski: Różnice pomiędzy wersjami

Usunięta treść Dodana treść
Baswst (dyskusja | edycje)
1
Baswst (dyskusja | edycje)
1
Linia 68:
* Za podjęciem akcji mającej na celu opanowanie Warszawy przed wkroczeniem do niej wojsk rosyjskich przemawiały względy natury wojskowej, politycznej i ideologicznej. Przygotowania niemieckie wskazywały, że Niemcy będą bronić Warszawy, że walki toczyć się będą na terenie stolicy o umocnione obiekty. W związku z tym miasto narażone będzie na poważne straty i zniszczenia. Jeżeli jednocześnie z uderzeniem rosyjskim od zewnątrz podjęta zostanie walka wewnątrz miasta, umożliwi to przyśpieszenie jej końca i uchroni stolicę od nadmiernych strat i zniszczeń.
** Źródło: ''Powstanie Warszawskie'', Warszawa 2004, Oficyna Wydawnicza „Rytm”, s. 15.
 
* Ze szczególną też zaciekłością zwalczali Niemcy komórkę „N” propagandy dywersyjnej, która im bez przerwy złośliwe płatała figle. Zorganizował ją jeszcze w 1940 roku i sprężyście nią kierował przez cały okres jej działalności, tj. aż do Powstania Warszawskiego, szef Wydziału „N”, „R” i „Rój” – „Kowalik” (Tadeusz Żenczykowski).
** Opis: o [[Akcja N|Akcji N]]
** Źródło: Tadeusz Komorowski, ''Armia Podziemna'', Bellona, Warszawa 2009, s. 199.
** Zobacz też: [[Tadeusz Żenczykowski]]
 
* Zgodnie z instrukcjami, jakie otrzymałem od moich przełożonych w Londynie w końcu r. 1943, wydałem rozkaz podległym mi lokalnym dowódcom, aby przystąpili do otwartej walki przeciwko Niemcom i aby czynnie popierali operacje wojsk sowieckich od chwili, gdy linia frontu znajdzie się w pobliżu ich dowództwa. Rozkazy te zostały ściśle wykonane i w r. 1944 w czasie sowieckiej ofensywy we Wschodniej Polsce nasza Armia Krajowa uderzyła na Niemców w wielu okręgach, ułatwiając postępy Rosjanom i zajęcie przez nich wielu miast, a wśród nich: Wilna, Lwowa i Lublina. Ta współpraca z armią czerwoną nie ustaliła jednakże trwałej łączności na jakiejś szerszej płaszczyźnie czy skali, wykraczającej poza ramy pola bitwy, w jak najściślejszym znaczeniu tego słowa. Nie mogąc ustalić łączności z dowództwem sowieckim, co nie było naszą winą, usiłowałem skoordynować nasze operacje z działaniami armii czerwonej, na podstawie mojej własnej oceny sytuacji wojskowej. Wziąłem pod uwagę stale powtarzające się wezwania sowieckich radiostacji, nawołujących nas do rzucenia wszystkich sił przeciwko Niemcom. Jednym z tych licznych apelów była audycja moskiewskiego radia z 29 lipca 1944 r., wzywająca ludność Warszawy do powstania przeciw wrogowi w otwartej bitwie.