13 posterunek: Różnice pomiędzy wersjami

Usunięta treść Dodana treść
Linia 225:
 
==Odcinek 11, ''Brzytwiarz''==
* ***przesuwa spis protokołu długopisem, krzyk strachu***<br />'''Kasia:''' Wiecie, że w Nowym Jorku samochód co 5 minut potrąca człowieka, a we Francji wypadają trzy samochody na głowę!<br />'''Arnie:''' Z wysoka?<br />'''Komendant:''' Czego dzisiaj tak gapicie?<br />'''Zofia:''' Boże, Władek…<br />'''Stępień:''' Zdecyduj się, albo jedno, albo drugie.<br />'''Komendant:''' Wypadłem z okna.<br />'''Czarek:''' Chciał pan popełnić samobójstwo?<br />'''Komendant:''' Spadłem na Mercedesa sąsiadów.<br />'''Stępień:''' A u nas wypada jeden komendant na samochód.<br />'''Komendant:''' To był bezpieczny samochód, więc tylko złamałem rękę.<br />'''Stępień:''' Masz nowego psa?<br />'''Czarek:''' A może to pancernik?<br />'''Komendant:''' Złapałem go w locie.<br />'''Czarek:''' Skąd leciał?<br />'''Komendant:''' Ja leciałem z balkonu, więc musiałem się czego złapać.<br />'''Arnie:''' I co z tego?<br />'''Komendant:''' Zanim lecieliśmy Mercedesem, bydlak zdążył mnie ugryść.<br />'''Interesant:''' Przepraszam bardzo, może pani to skończyć?<br />'''Interesantka:''' Jak tak dalej pójdzie do wieczora, to nikt nie załatwi?<br />'''Interesant:''' Właśnie, więc taka policja nigdy nie złapie "Brzytwiarza".<br />'''Zofia:''' Bardzo przepraszam, my już piszemy.<br />***znowu przesuwa spis protokołu długopisem***<br />'''Czarek:''' Przepraszam bardzo, panie komendancie, ale powinniśmy mieć komputery, wszyscy mają komputery, wtedy nie ma kolejek, i komputer sam poprawia błędy ortograficzne.<br />'''Komendant:''' Co ty powiesz? Komputeryzacja.<br />***gry komputerowe, kolejka u Zofii***<br />'''Interesantka:''' Długo można jeszcze czekać? Ja wiem, że to warci.<br />'''Interesant:''' Proszę szybciej obsługiwać?<br />'''Interesantka:''' Jak oni mogą znaleść "Brzytwiarza", kiedy wszyscy siedzą przy jednym komputerze.<br />'''Czarek:''' Zofio, czy mogła spisać protokół długopisem?<br />'''Zofia:''' Nie.<br />'''Czarek:''' Albo nie, przynieś maszynę z piwnicy.<br />'''Zofia:''' Nie będę pisała na maszynie, bo mamy komputer.<br />'''Czarek:''' Zaraz, bo mamy ostatni marsjanin do zabicia.<br />***gry komputerowe, strzały***<br />'''Luksus:''' A teraz wyrywać serce!<br />'''Czarek:''' Jak mogłeś?<br />'''Luksus:''' Co?<br />'''Czarek:''' Jak mogłeś wyrwać mi serce?!<br />'''Luksus:''' Dwa razy do przodu, w bok, fire!<br />'''Czarek:''' Jestem twoim kolegą.<br />'''Luksus:''' Ale co to ma do rzeczy?<br />'''Czarek:''' Wyrwałeś serce koledze, leży w kałuży krwi, a ty się nie pytasz, co to ma do rzeczy?<br />'''Luksus:''' Przecież to tylko gra!!!<br />'''Czarek:''' Ale jakoś mi przykro.<br />'''Luksus:''' No co ty? Nie mów mi, że się z tym zidentyfikujesz?<br />***alarm w komputerze***<br />'''Czarek:''' Nie no, ale jak w poprzedniej kolejce oderwałem ci głowę i kopałem go po boisku, to się ucieszyłem.<br />'''Stępień:''' Ucieszyłeś się, bo w każdym z nas jest morderca.<br />'''Czarek:''' Ale potem zrobiło mi go żal.<br />'''Stępień:''' Jak się zwalczyłeś kopaniem jego głowy.<br />'''Luksus:''' Wybaczam ci, że kopałeś jego głowę, a ty mi wybacz, że wyrwałeś mi serce.<br />'''Czarek:''' No dobra. Chce pograć, Stępuś?<br />'''Stępień:''' Nie, to tylko zabawa.<br />'''Czarek:''' No pewnie, myślisz, że naprawdę tak łatwo wyrwać serce.<br />'''Stępień:''' Czasem żałuję, że nie jestem prehistorycznym człowiekiem.<br />'''Luksus:''' Jesteś.<br />'''Stępień:''' Wtedy wszystko było takie proste, człowiek łapał sobie kobietę, a jak mu się znudziła, to brał brzytwę, maczugę, i się rozwodził.<br />***śmiech***<br />'''Czarek:''' A widziałeś brzytwę?<br />'''Mirella Ciapara:''' O, panie komendancie, tu będzie świetnie, w pańskim naturalnym środowisku, wśród dzikich przestępców, w samym środku…<br />'''Czarek:''' Dżungli.<br />'''Mirella Ciapara:''' Otóż to, w samym środku wielkomiejskiej dżungli, dziękuję panu bardzo.<br />'''Czarek:''' Jesteśmy raczej na peryferiach.<br />'''Komendant:''' Posterunkowy, zamknijcie się.<br />'''Mirella Ciapara:''' Dobra, chłopaki, ustawcie się.<br />***Mirella podśpiewuje***<br />'''Komendant:''' A co ja mam robić?<br />'''Mirella Ciapara:''' Pan niech tu stoi, a jak się pana o coś zapytam, no to pan mi odpowie, dobra.<br />***dalej Mirella podśpiewuje***<br />'''Komendant:''' A oni?<br />'''Mirella Ciapara:''' Oni robią to, co zwykle. Witam państwa w kolejnym dniu naszej akcji przeciwko przemocy, pt. "Przemocy stop". W naszym programie będziemy walczyć z brutalnością w mediach i pokazujemy w przykłady pozytywne.<br />***gry komputerowe***<br />'''Mirella Ciapara:''' Pokazujemy, jak można żyć i bawić się bez przemocy.<br />'''Czarek:''' Zaraz odpadnie mu noga.<br />'''Mirella Ciapara:''' I bez brutalności w mediach.<br />'''Czarek:''' Odpadła mu noga.<br />'''Mirella Ciapara:''' Przykład daje policja. Oto człowiek, który na peryferiach miejskiej dżungli…<br />'''Arnie:''' Lubię ten moment.<br />'''Mirella Ciapara:''' Oto człowiek, który lubi momenty.<br />'''Luksus:''' Uważaj z lewej.<br />'''Czarek:''' Dobij go, bo ci stanie coś złego.<br />'''Mirella Ciapara:''' Oto człowiek…<br />***gry komputerowe, wpadka Mirelli***<br />'''Mirella Ciapara:''' O kurde, no przepraszam bardzo, no stop, bo nie, panie komendancie, nie może pan jakoś uciszyć tych swoich ludzi, nie mogę tak pracować, kurde no!!!<br />'''Czarek:''' Zabili cię?<br />'''Komendant:''' Posterunkowy, wyłączcie to!!! Proszę wybaczyć, ale moi ludzie chcą się rozerwać po pracy.<br />'''Mirella Ciapara:''' Rozerwać?<br />'''Arnie:''' No, granatem.<br />'''Mirella Ciapara:''' Niech mi pan pokaże, co to za rozrywka.<br />'''Arnie:''' Trzeba zabijać.<br />'''Mirella Ciapara:''' Pan jest policjantem, zgadłam. Lubi pan.<br />'''Czarek:''' Nie.<br />'''Mirella Ciapara:''' Mnie się nie pana pytam!<br />'''Czarek:''' Nic jej nie mówcie. Zrobi z was krwiożerczych maniaków.<br />'''Mirella Ciapara:''' Ale nic z tej rzeczy, ja tylko uświadomię społeczeństwo, jacy ludzie pracują w policji.<br />'''Luksus:''' Chorzy.<br />'''Komendant:''' Przepraszam bardzo, ale to miał być program o mnie.<br />'''Mirella Ciapara:''' Ale pana policjanci są ciekawsi.<br />'''Komendant:''' Jak są ciekawsi, to się umów z nimi po pracy.<br />'''Mirella Ciapara:''' Dobra, ale potem udowodnię, że przez przemoc to nawet policjant może zostać psychopatą. O, świetny pomysł.<br />'''Komendant:''' Dobrze, ale dopiero po mnie.<br />'''Mirella Ciapara:''' Możemy zaczynać? Oto człowiek, z którego powinniśmy brać przykład. Policjant, który rzucił się z balkonu za swoim psem, aby uratować mu życie.<br />'''Kasia:''' To nie było tak.<br />'''Komendant:''' Milcz!<br />'''Mirella Ciapara:''' Będziemy mogli wziąć początek? Proszę sobie wyobrazić ten ogrom poświęcenia. Jak bardzo trzeba kochać świeże, a żeby skoczyć z balkonu na pierwszym piętrze. Pomyślcie sobie państwo, skąd mógłby skoczyć nasz bohater, gdyby z naszego balkonu wypadł człowiek.<br />'''Stępień:''' Skoczyłby po kwiaty.<br />'''Komendant:''' Pershing jest dla mnie jak człowiek.<br />'''Mirella Ciapara:''' Niestety, uratowany czworonóg nie może nam zaszczekać o tym, co się stał, ponieważ został ciężko ranny. To się chyba wytnie.<br />'''Komendant:''' On zaszczekał o to, że mi dziękuję.<br />'''Czarek:''' Czego tu?<br />'''Agnieszka:''' Jutro mam egzamin z rysunku, muszę ćwiczyć.<br />'''Czarek:''' To ćwicz w domu, kupiłem ci sztalugi.<br />'''Agnieszka:''' Boi się rysować sama.<br />***telewizja***<br />'''Mirella Ciapara:''' Cicho, bo telewizja na żywo!!!<br />***relacja z telewizji***<br />'''Mirella Ciapara:''' Proszę państwa, a więc mamy kolejną ofiarę. Zaatakowana została policjantka, stojąca na warcie przed komendą główną policji. Na całe szczęście w ostatniej chwili ofiara przeżyła. Panie Ministrze, zwracam się do pana Ministra, czy podejrzewa pan, kto mógł dokonać tej, ohydnej zbrodni.<br />'''Minister:''' Podejrzewam, że policjantka padła ofiarą "Brzytwiarza".<br />'''Mirella Ciapara:''' Skąd to śmiałe przypuszczenie?<br />'''Minister:''' Strażnik, który stał na warcie niedaleko, usłyszał w ciemności słowa: "Jestem Brzytwiarzem, a to moja brzytwa".<br />'''Mirella Ciapara:''' Dziękuję bardzo za rozmowę. Wszystkiego winny jest gut przemocy. Winna jest także telewizja. Zamiast pokazywać miłość, pokazujemy zabijanie.<br />'''Arnie:''' Bo zabijanie jest obojętne, a miłość może obrażać uczucia.<br />'''Mirella Ciapara:''' Z miejsca ataku na 17. ofiarę "Brzytwiarza", specjalnie dla państwa Mirella Ciapara.<br />***posterunek policji***<br />'''Mirella Ciapara:''' Jestem w tej chwili na posterunku policji i na gorąco przekazujemy państwu reakcję policjantów na kolejny atak "Brzytwiarza". Jak zareagują, gdy dowiedzą się, że "Brzytwiarz" zbliża się do rekordu świata w zabójstwach brzytwą, co zrobią, a żeby paraliżowana strachem miasto nareszcie się dotchnęło, to na posterunku schroniła się przestraszona nastolatka. Jak się nazywasz, dziecko?<br />'''Agnieszka:''' Agnieszka.<br />'''Mirella Ciapara:''' Czego się boisz?<br />'''Agnieszka:''' Pana od matematyki.<br />'''Mirella Ciapara:''' Podejrzewasz, że może być Brzytwiarzem?<br />'''Agnieszka:''' Podejrzewam wszystkich.<br />'''Mirella Ciapara:''' Wszystkich?<br />'''Agnieszka:''' Pana od chemii, pana od fizyki, panią od geografii i to, co nas uczy śpiewu.<br />'''Mirella Ciapara:''' Wymieniasz raczej przedmioty ścisłe.<br />'''Agnieszka:''' Z humanistycznych jakoś sobie radzę.<br />'''Czarek:''' Przepraszam bardzo, ona jest jego siostrą, a ja jestem jej bratem. A ja nią się opiekuję.<br />'''Mirella Ciapara:''' A czego pan się boi?<br />'''Czarek:''' Ja, nie, po 17 razach chyba nie zacznie nagle napadać na facetów.<br />'''Mirella Ciapara:''' A nie boi się pan o siostrę.<br />'''Czarek:''' Przy mnie grozi jej tylko wyrwanie języka. To był taki, okrutny żart.<br />'''Mirella Ciapara:''' A pan, napadnięto na jednej z pana koleżanek, co pan teraz czuje?<br />'''Komendant:''' Wie pani, że czuję ulgę.<br />'''Mirella Ciapara:''' Przepraszam bardzo, może pan to jakoś wyjaśnić?<br />'''Komendant:''' Cieszę się, że "Brzytwiarz" przerzucił się z kobiet na policjantki. Teraz Społeczeństwo zrozumie, że my też jesteśmy ludźmi. Płacą nam za narażenie życia. Więc jeśli musisz już zabijać, ty stłuknięty psychopato, to spróbuj z nami.<br />'''Kasia:''' Jezus Maria, słyszeliście to?<br />'''Mirella Ciapara:''' Czy dziś w nocy znowu ktoś zostaje zarznięty? Czy będzie to policjantka czy niewinna kobieta? Proszę dzwonić na nasz numer audiotele z odpowiedzią, ile było ofiar: 17, 14 czy 123? Życzę państwu miłego wieczoru. Specjalnie dla państwa Mirella Ciapara. Panie komendancie, będziemy mogli jeszcze zrobić parę ujęć na ulicy.<br />'''Komendant:''' Oczywiście.<br />'''Mirella Ciapara:''' Dobra. Bo wie pan, ja bym chciała, ja bym chciała, żeby powtórzył pan swój apel do mordercy, żeby napadał na policjantki.<br />'''Czarek:''' Kto ma dzisiaj nocny dyżur?<br />***dzwoni telefon***<br />'''Zofia:''' 13 posterunek, słucham?<br />'''Czarek:''' Ktoś się znowu pomylił.<br />'''Luksus:''' Albo sprawdza, czy jest sama w domu.<br />***dramatyczny dzwięk, dzwoni telefon***<br />'''Zofia:''' Halo… Ktoś tam był, słyszałem jak oddycha.<br />'''Czarek:''' Ktoś sobie robi głupie dowcipy.<br />'''Arnie:''' A może chciał się przestraszyć.<br />***dzwoni telefon***<br />'''Zofia:''' Odezwij się wreszcie, ty popieprzony świrze!!! Jest już, oddaję słuchawkę. Twoja żona boi się.<br />'''Stępień:''' Nie bój się, kochanie. Postaram się być jak najszybciej.<br />'''Czarek:''' Chcę, żeby był przy tobie?<br />'''Stępień:''' Kochasz mnie za to, że jestem policjantem, tęsknisz za mną, to jest miłe. Czy przypadkiem nie uderzyłaś się w głowę? Malowałaś sufit i spadłaś z drabiny - to wiele wyjaśnia. Nie wiem, kiedy wrócę, bo ja mam dziś ostry dyżur. Po 10 latach małżeństwa moja żona spadła na głowę z drabiny.<br />'''Czarek:''' Ja też wcześniej na to nie wpadłem.<br />'''Agnieszka:''' Mogę narysować wujka?<br />'''Czarek:''' Rysuj sobie, co chcesz, ale tylko nie odzywaj. A jeśli "Brzytwiarzem" jest policjant…<br />'''Kasia:''' Właśnie. A dlaczego?<br />'''Czarek:''' …to zastanawiam się, jak on podszedł do tej wartowniczki i nie wzbudził podejrzeń. Inne ofiary też nie spodziewały się ataku. Posłuchajcie mnie, to może być przełom w śledztwie.<br />***dramatyczny dźwięk***<br />'''Stępień:''' Napiszę bestseller "O szczęściu z kobietą". Będzie się nazywał "Drabina szczęścia".<br />'''Czarek:''' Stępień, posłuchaj…<br />'''Stępień:''' Dobrze, jestem "Brzytwiarzem", tak!!! Podchodzę do Zofii, wyjmuję brzytwę i podrzyna mi gardło.<br />***krzyk***<br />'''Stępień:''' Dlaczego ma wynikać, że jestem policjantem.<br />'''Kasia:''' Bo jesteś policjantem.<br />'''Arnie:''' No właśnie.<br />'''Czarek:''' Skąd masż twoją brzytwę?<br />'''Stępień:''' Z kieszeni.<br />'''Czarek:''' Zawsze ją nosiłeś.<br />'''Stępień:''' Nie, tylko jak potrzebuję.<br />'''Czarek:''' Potrzebujesz. Do czego?<br />'''Stępień:''' Do czego to obchodzi.<br />'''Czarek:''' Do czego?<br />'''Stępień:''' Czasami używałam.<br />'''Zofia:''' On był do tego zdolny.<br />'''Stępień:''' Do czego?<br />'''Zofia:''' Mógłby zrobić kobiecie krzywdę.<br />'''Czarek:''' Mogę zobaczyć twoją brzytwę?<br />'''Stępień:''' A po co?<br />'''Czarek:''' No pokaż, przecież nie masz nic do ukrycia. Co to jest?<br />'''Stępień:''' Krew.<br />'''Czarek:''' Jesteś pewny?<br />'''Stępień:''' A nie wygląda jak krew?<br />'''Czarek:''' Wygląda. No widzisz, przecież czyja to krew?<br />'''Stępień:''' Niestety, kobiety.<br />'''Zofia:''' A nie mówiłam?<br />'''Czarek:''' Czy ta kobieta, czy ty ją?<br />'''Stępień:''' Nie żyje.<br />'''Agnieszka:''' Ładnie rysuję.<br />'''Stępień:''' I to ma być ja? Twoja siostra mi oszpeciła!!!<br />'''Czarek:''' Stępień, zabiłeś ją czy nie?<br />'''Stępień:''' Nie zabijam za brak talentu.<br />'''Czarek:''' Te kobiety od krwi na brzytwie i wszystkie inne.<br />'''Stępień:''' Nie.<br />'''Czarek:''' Wierzę ci.<br />'''Zofia:''' Zaraz. Niech to wyjaśnię.<br />'''Stępień:''' Może jestem ślepy, ale nie jestem mordercą.<br />'''Czarek:''' Wystarczy?<br />'''Kasia:''' Ale ja tak przez ciekawość, bo chciałam się dowiedzieć, czyja to krew?<br />'''Stępień:''' Mojej babci. Goliła sobie wąsy i się zacięła. Została mu po niej twoja brzytwa.<br />'''Czarek:''' Dziadka, chodzi ci o dziadka.<br />'''Stępień:''' Nie, wszystkie kobiety w mojej rodzinie były wąsate i namiętne, a jak w szkole mówili, że masz przyjść z ojcem, to szła matka.<br />'''Czarek:''' A jak mówili "Przyjdź z matką".<br />'''Stępień:''' To szła sąsiadka. Mama była piękną kobietą. Jestem do niej tak podobny.<br />***dzwoni telefon, dramatyczny dźwięk***<br />'''Zofia:''' To był jednak on.<br />'''Czarek:''' Który?<br />'''Zofia:''' Drżał.<br />'''Czarek:''' Znaczy, że on wciąż żyje. Chłopaki, idziemy do domu.<br />'''Zofia:''' Wszyscy?<br />'''Czarek:''' Przecież my wszyscy mamy nocny dyżur.<br />'''Kasia:''' Ale, Czaruś.<br />'''Czarek:''' Znowu zaczynasz?<br />'''Kasia:''' Ja tylko myślę, że komendant specjalnie powiedział, żeby on napadał na policjantki.<br />'''Luksus:''' E, tam!!!<br />'''Kasia:''' Zastawił pułapkę!!! Tylko zapomniał nas uprzedzić.<br />'''Czarek:''' Daj spokój, wszyscy mamy plan na ten wieczór.<br />'''Kasia:''' Ja wiem, że on tu przyjdzie?<br />'''Czarek:''' To była zbiorowa histeria, to wszystko przez telewizję.<br />'''Luksus:''' Dobranoc.<br />'''Kasia:''' Poczekaj!!! Chciałam powiedzieć… Nie wiem, jak to powiedzieć?<br />'''Arnie:''' Jeszcze poczekajmy, aż zaczną nas błagać.<br />'''Czarek:''' Mała, wychodzimy.<br />'''Zofia:''' Do widzenia, trzęsityłki.<br />'''Arnie:''' Co?<br />'''Zofia:''' Tchórze!!!<br />'''Czarek:''' Poczekajcie, dajcie się nam naradzić. Mam pomysł!!!<br />'''Arnie:''' Śmieszny?<br />'''Kasia:''' Zostaną?<br />'''Czarek:''' Ty będziesz ostatni, wpadniesz tu z brzytwą, a ja cię zastrzelę.<br />'''Arnie:''' Super.<br />'''Czarek:''' Będę miał ślepe naboje.<br />'''Stępień:''' Ja już się bałem, że nigdy tego nie powiem.<br />'''Czarek:''' Wpadniesz tu z wrzaskiem, a potem polejesz się ketchupem, żeby było dużo krwi.<br />***Czarek straszy krzykiem***<br />'''Arnie:''' Zofia dostaje zawału serca i będzie kupa zabawy.<br />'''Czarek:''' Pamiętaj, masz udawać trupa, choćby nie wiem co, jasne, nawet nie wiesz, jak ja świetnie udaję trupy.<br />'''Zofia:''' Zostaną, bo ruszyłam z nim ambicje.<br />'''Luksus:''' Wychodzimy.<br />'''Czarek:''' Ja z nami zostanę. No i co będziemy robić, drogie panie, zanim przybędzie ***strasznym głosem*** "Brzytwiarz".<br />***dramatyczny dźwięk, chrapnięcie***<br />'''Kasia:''' Gdzie ty idziesz?<br />'''Czarek:''' Pójdę ochłonąć świeżym powietrzem.<br />'''Kasia:''' Lepiej nie wychodź!!!<br />***krzyki***<br />'''Kasia:''' Co to było?<br />***dalsze krzyki***<br />'''Czarek:''' Kasia i Zofia, uciekajcie, do gabinetu!!!<br />***dalsze krzyki, tak jak horror***<br />'''Kasia:''' Dzwoń po pogotowie.<br />'''Zofia:''' Po policję.<br />'''Kasia:''' Bo on się wykrwawi.<br />'''Zofia:''' Który?<br />'''Kasia:''' Obaj!!!<br />'''Zofia:''' Nie działa! Weź pistolet.<br />***krzyk przerażenia, odgłos pilarki***<br />'''Mirella Ciapara:''' Wracam na nasz znajomy posterunek policji, a żeby udowodnić, że w dalszym ciągu wśród policjantów są psychopaci i kandydaci na morderców. Ulubioną rozrywką policjantów są gry komputerowe pełne krwi i przemocy.<br />'''Czarek:''' Teraz wbijmy siekierę w plecy.<br />'''Czarek:''' Nie za mało krwi?<br />'''Arnie:''' Chyba nie.<br />'''Czarek:''' Cholera, szkoda, że nie mamy flaków.<br />'''Luksus:''' Jest znów zamknięty.<br />'''Mirella Ciapara:''' Miałeś to?<br />'''Czarek:''' Dziewczyny, idziemy, bo koniec przerwy. Cześć, dobrze, że wpadliście.<br />***nie ma prawej ręki, w dodatku krzyk dziewczyn, tak jak horror***<br />'''Mirella Ciapara:''' Nie przeszkadzajcie sobie.<br />'''Czarek:''' Ćwiczymy odporność na brutalność w mediach.<br />'''Mirella Ciapara:''' W mediach? To wy będziecie w mediach, za reportaż o was dostanę ponicera.<br />'''Czarek:''' To niewinna zabawa. Nie ma co z tego zrobić sensacji.<br />'''Mirella Ciapara:''' Ja mam nawet już tytuł: "Krwawy posterunek". Świetnie.<br />'''Czarek:''' Tylko przygotowujemy się na przybycie "Brzytwiarza".<br />'''Mirella Ciapara:''' Nie wykręcicie się z tego, czekałam na tę okazję, kiedy się dostałam do telewizji, więc jesteście skończeni, a ja, ja, ja jestem zaczęta!!!<br />***śmiech Mirelli***<br />'''Czarek:''' Ale "Brzytwiarz" może pojawić się w każdej chwili.<br />'''Mirella Ciapara:''' To rzecz jasna, zaraz tu wpadnie ze swoją brzytwą.<br />***krzyki dziewczyn, krzyk "Brzytwiarza", strzały***<br />'''Mirella Ciapara:''' To on, "Brzytwiarz". Proszę państwa, byliśmy świadkami zastrzelenia "Brzytwiarza". Dostanę za to nagrodę Nobla.<br />'''Czarek:''' Jak on będzie pani odbierać, to proszę nie zapomnieć o mnie.<br />'''Mirella Ciapara:''' Zdążymy z tym na wieczorne "Wiadomości"?<br />'''Czarek:''' Nie, nie chcecie tego pokazać w telewizji.<br />'''Mirella Ciapara:''' No chcemy, chcemy, ja dostanę za to…<br />'''Luksus:''' Beatyfikują cię!<br />'''Czarek:''' Ależ on żyje, to mój kolega policjant.<br />'''Mirella Ciapara:''' Policjant? A nie mówiłam, najpierw mordujecie w zabawie, a potem naprawdę… Proszę państwa, "Brzytwiarz" był policjantem.<br />'''Czarek:''' Jakie był, on nie jest policjantem… Stępuś, wstawaj!!!<br />'''Mirella Ciapara:''' To wyjaśnia sposób, jaki zaskakiwał swoje ofiary.<br />'''Czarek:''' Nikogo nie zaskakiwał, bo on niedowidzi.<br />'''Mirella Ciapara:''' Proszę państwa, proszę zwrócić uwagę na jego zakrwawioną brzytwę.<br />'''Czarek:''' Nie, to jest krew jego babki.<br />'''Mirella Ciapara:''' Zarznął własną babkę.<br />'''Czarek:''' Nie ona sama się podrznęła, jak zgoliła sobie wąsy, a ten rysunek namalowała jego siostra. Bo on powiedział, że nie umie rysować i wtedy wyjął z kieszeni zakrwawioną brzytwę. Nie, wyjął z kieszeni grzebień, a ona pomalowała brzytwę, bo jest głupia.<br />'''Agnieszka:''' Tylko nie głupia.<br />'''Czarek:''' Stępuś, błagam cię, obudź się. Stępuś, obudź się, słyszysz. Stępuś, zapomnij o tym, co ci powiedziałem. Już się nie bawimy.<br />***krzyk "Brzytwiarza"***<br />'''Stępień:''' Gdzie moja brzytwa? Będę zaginął.<br />'''Arnie:''' Jak twoja żona zobaczy cię z brzytwą w telewizji, to wyskoczy przez okno.<br />'''Stępień:''' Kochanie, już do ciebie jadę. Aha, jeszcze jedno, telewizja kłamie.<br />'''Czarek:''' No i widzi pani, my się tylko tak bawimy.<br />'''Zofia:''' Nigdy ci tego nie wybaczę.<br />'''Czarek:''' No dobrze, to był głupi pomysł, ale przynajmniej bardzo śmieszny.<br />***śmiech***<br />'''Brzytwiarz:''' Jestem "Brzytwiarzem", a to moja brzytwa!<br />'''Czarek:''' Twoja mama goliła sobie wąsy na piersiach.<br />'''Brzytwiarz:''' Nie miałem mamy.<br />'''Zofia:''' O rany, macie zdrowie. Możesz zdjąć maskę, na dziś wystarczy.<br />'''Kasia:''' Przyszedłeś mnie zabić. To będzie dużo krwi, ale masz trochę naszej.<br />***strzały, śmiech***<br />'''Kasia:''' To tylko nasza zabawa, prawda.<br />'''Brzytwiarz:''' Ostrzegałem was, że przyjdę. Dzwoniłem, ale jak was zabiję, to wpiszą cię do Księgi Rekordów Guinnessa.<br />'''Czarek:''' Przecież nie zabijasz mężczyzn.<br />'''Brzytwiarz:''' Widziałeś twoją twarz.<br />***spust trzęsie się, wchodzi Agnieszka***<br />'''Brzytwiarz:''' I jeszcze jedna rzecz: to będzie rekord nie do pobicia.<br />'''Agnieszka:''' Ani kroku dalej!!!<br />'''Brzytwiarz:''' Spokojnie. Ciebie zostawię na koniec.<br />'''Czarek:''' A ona sobie nie poradzi.<br />'''Brzytwiarz:''' Też tak myślę.<br />'''Czarek:''' Agnieszka, jeden jedyny raz w życiu zrób, o co cię proszę.<br />'''Arnie:''' Zastrzel go!!!<br />'''Brzytwiarz:''' Nawet nie próbuj, bo strzelba ma duży rozrzut. Możesz pozabijać wszystkich na raz.<br />'''Agnieszka:''' Chciałeś zrobić krzywdę naszemu bratu, a takich krzywd wyrządzonych w rodzinie to się nie wybacza.<br />'''Brzytwiarz:''' Daj spokój. Jesteś małą dziewczynką i nie umiesz strzelać.<br />'''Agnieszka:''' Jestem siostrą gliniarza i w związku z tym mam to we krwi!!!<br />***strzały w lampę, lampa spada***<br />***zdjęcia***<br />'''Agnieszka:''' Dlaczego ty dostałeś medal, a ja kwiaty?<br />'''Czarek:''' Przecież go nie trafiłaś.<br />'''Agnieszka:''' No to powinni odznaczyć lampę.<br />'''Stępień:''' Na mój widok żona wyskoczyła z okna.<br />'''Czarek:''' Na szczęście spadła na wol, bo to bezpieczny samochód. A teraz chce jednak rozwodu?<br /> '''Stępień:''' Nie. Kocha mnie! Spadła na głowę!!!* ***przesuwa spis protokołu długopisem, krzyk strachu***<br />'''Kasia:''' Wiecie, że w Nowym Jorku samochód co 5 minut potrąca człowieka, a we Francji wypadają trzy samochody na głowę!<br />***wchodzi komendant z ręką w gipsie***<br />'''Arnie:''' Z wysoka?<br />'''Komendant:''' Czego dzisiaj tak gapicie?<br />'''Zofia:''' Boże, Władek…<br />'''Stępień:''' Zdecyduj się, albo jedno, albo drugie.<br />'''Komendant:''' Wypadłem z okna.<br />'''Czarek:''' Chciał pan popełnić samobójstwo?<br />'''Komendant:''' Spadłem na Mercedesa sąsiadów.<br />'''Stępień:''' A u nas wypada jeden komendant na samochód.<br />'''Komendant:''' To był bezpieczny samochód, więc tylko złamałem rękę.<br />'''Stępień:''' Masz nowego psa?<br />'''Czarek:''' A może to pancernik?<br />'''Komendant:''' Złapałem go w locie.<br />'''Czarek:''' Skąd leciał?<br />'''Komendant:''' Ja leciałem z balkonu, więc musiałem się czegoś złapać.<br />'''Arnie:''' I co z tego?<br />'''Komendant:''' Zanim lecieliśmy Mercedesem, bydlak zdążył mnie ugryść.<br />'''Interesant:''' Przepraszam bardzo, może pani to skończyć?<br />'''Interesantka:''' Jak tak dalej pójdzie do wieczora, to nikt nie załatwi,nikt mi?<br />'''Interesant:''' Właśnie, więc taka policja nigdy nie złapie "Brzytwiarza".<br />'''Zofia:''' Bardzo przepraszam, my już piszemy.<br />***znowu przesuwa spis protokołu długopisem***<br />'''Czarek:''' Przepraszam bardzo, panie komendancie, ale powinniśmy mieć komputery, wszyscy mają komputery, wtedy nie ma kolejek, i w związku z tym komputer sam poprawia błędy ortograficzne.<br />'''Komendant:''' Co ty powiesz? Komputeryzacja.<br />***gry komputerowe, kolejka u Zofii***<br />'''Interesantka:''' Długo można jeszcze czekać? Ja wiem, że to warci.<br />'''Interesant:''' Proszę szybciej obsługiwać?<br />'''Interesantka:''' Jak oni mogą znaleść "Brzytwiarza", kiedy to jednak wszyscy siedzą przy jednym komputerze.<br />'''Czarek:''' Zofio, czy mogłaby jednak spisać protokół długopisem?<br />'''Zofia:''' Nie.<br />'''Czarek:''' Albo nie, przynieś maszynę z tej piwnicy.<br />'''Zofia:''' Nie będę pisała na maszynie, bo mamy komputer.<br />'''Czarek:''' Zaraz, bo jednak mamy ostatni marsjanin do zabicia i będzie rekord świata.<br />***gry komputerowe, strzały***<br />'''Luksus:''' A już teraz wyrywać serce!<br />'''Czarek:''' Jak mogłeś?<br />'''Luksus:''' Co?<br />'''Czarek:''' Jak mogłeś wyrwać mi serce?!<br />'''Luksus:''' Dwa razy do przodu, w bok, fire!<br />'''Czarek:''' Jestem twoim kolegą.<br />'''Luksus:''' Ale co to ma do rzeczy?<br />'''Czarek:''' Wyrwałeś serce koledze, leży w kałuży krwi, a ty się nie pytasz, co to ma do rzeczy?<br />'''Luksus:''' Przecież to tylko gra!!!<br />'''Czarek:''' Ale jakoś mi przykro.<br />'''Luksus:''' No co ty? Nie mów mi, że się z tym zidentyfikujesz!!!<br />***alarm w komputerze***<br />'''Czarek:''' Nie no, ale jeżeli w poprzedniej kolejce oderwałem ci głowę i kopałem go po boisku, to się ucieszyłem.<br />'''Stępień:''' Ucieszyłeś się, bo w każdym z nas jest morderca.<br />'''Czarek:''' Ale potem zrobiło mi go żal.<br />'''Stępień:''' Jak się zwalczyłeś kopaniem jego głowy.<br />'''Luksus:''' Wybaczam ci, że kopałeś jego głowę, a ty mi wybacz, że wyrwałeś mi serce.<br />***podziękowanie Czarkowi za pomoc w grach komputerowych***<br />'''Czarek:''' No dobra. Chce pograć, Stępuś?<br />'''Stępień:''' Nie, to tylko zabawa.<br />'''Czarek:''' No pewnie, myślisz, że naprawdę tak łatwo wyrwać serce.<br />'''Stępień:''' Czasem żałuję, że nie jestem prehistorycznym człowiekiem.<br />'''Luksus:''' Jesteś.<br />'''Stępień:''' Wtedy wszystko było takie proste, człowiek łapał sobie kobietę, a jeżeli mu się znudziła, to brał brzytwę, maczugę, i jednak się rozwodził.<br />***śmiech***<br />'''Czarek:''' A widziałeś brzytwę?<br />'''Mirella Ciapara:''' O, panie komendancie, tu będzie świetnie, w pańskim naturalnym środowisku, wśród dzikich przestępców, w samym środku…<br />'''Czarek:''' Dżungli.<br />'''Mirella Ciapara:''' Otóż to, w samym środku wielkomiejskiej dżungli, dziękuję panu bardzo.<br />'''Czarek:''' Jednak jesteśmy raczej na peryferiach.<br />'''Komendant:''' Posterunkowy, zamknijcie się.<br />'''Mirella Ciapara:''' Dobra, chłopaki, ustawcie się.<br />***Mirella podśpiewuje***<br />'''Komendant:''' A co ja mam robić?<br />'''Mirella Ciapara:''' Pan niech tu stoi, a jak się pana o coś zapytam, no to pan mi odpowie, dobra.<br />***dalej Mirella podśpiewuje***<br />'''Komendant:''' A oni?<br />'''Mirella Ciapara:''' Oni robią to, co zwykle. Witam państwa w kolejnym dniu naszej akcji przeciwko przemocy, pt. "Przemocy stop". W naszym programie będziemy walczyć z brutalnością w mediach i pokazujemy w przykłady pozytywne.<br />***gry komputerowe***<br />'''Mirella Ciapara:''' Przykłady pozytywne. Pokazujemy, jak można żyć i bawić się bez przemocy.<br />'''Czarek:''' Zaraz odpadnie mu noga.<br />'''Mirella Ciapara:''' I bez brutalności w mediach.<br />'''Czarek:''' Odpadła mu noga.<br />'''Mirella Ciapara:''' Przykład daje policja. Oto człowiek, który na peryferiach miejskiej dżungli…<br />'''Arnie:''' Lubię ten moment.<br />'''Mirella Ciapara:''' Oto człowiek, który lubi momenty…<br />'''Luksus:''' Uważaj z lewej.<br />'''Czarek:''' Dobij go, bo ci stanie chyba coś złego.<br />'''Mirella Ciapara:''' Oto człowiek…<br />***gry komputerowe, krzyki na komputerze, wpadka Mirelli***<br />'''Mirella Ciapara:''' O kurde, no przepraszam bardzo, no stop, bo nie, panie komendancie, nie może pan jakoś uciszyć tych swoich ludzi, nie mogę tak pracować, kurde no!!!<br />'''Czarek:''' Zabili cię?<br />'''Komendant:''' Posterunkowy, wyłączcie to!!! Proszę wybaczyć, ale moi ludzie chcą się rozerwać po pracy.<br />'''Mirella Ciapara:''' Rozerwać?<br />'''Arnie:''' No, granatem.<br />'''Mirella Ciapara:''' Niech mi pan pokaże, co to za rozrywka.<br />'''Arnie:''' Trzeba zabijać.<br />'''Mirella Ciapara:''' Pan jest policjantem, zgadłam. Lubi pan.<br />'''Czarek:''' Nie.<br />'''Mirella Ciapara:''' Mnie się nie pana pytam!<br />'''Czarek:''' Nic jej nie mówcie. Zrobi z was krwiożerczych maniaków.<br />'''Mirella Ciapara:''' Ale nic z tej rzeczy, ja tylko uświadomię społeczeństwo, jacy ludzie pracują w policji.<br />'''Luksus:''' Chorzy.<br />'''Komendant:''' Przepraszam bardzo, ale to miał być program o mnie.<br />'''Mirella Ciapara:''' Ale pana policjanci są ciekawsi.<br />'''Komendant:''' Jak są ciekawsi, to się umów z nimi po pracy.<br />'''Mirella Ciapara:''' Dobra, ale potem udowodnię, że przez przemoc to nawet policjant może zostać psychopatą. O, świetny pomysł.<br />'''Komendant:''' Dobrze, ale dopiero po mnie.<br />'''Mirella Ciapara:''' Możemy zaczynać? Oto człowiek, z którego powinniśmy brać przykład. Policjant, który rzucił się z balkonu za swoim psem, aby uratować mu życie.<br />'''Kasia:''' Ale to nie było tak.<br />'''Komendant:''' Milczeć!<br />'''Mirella Ciapara:''' Będziemy mogli wziąć początek? Proszę sobie wyobrazić ten ogrom poświęcenia. Jak bardzo trzeba kochać świeże, a żeby skoczyć za nim z balkonu na pierwszym piętrze. Pomyślcie sobie państwo, skąd mógłby skoczyć nasz bohater, gdyby z naszego balkonu wypadł człowiek.<br />'''Stępień:''' Skoczyłbym po kwiaty.<br />'''Komendant:''' Pershing jest dla mnie jak człowiek.<br />'''Kasia:''' Niestety, uratowany czworonóg nie może nam zaszczekać o tym, co się stał, ponieważ został ciężko ranny.<br />***szczekanie Pershinga***<br />'''Mirella Ciapara:''' To jednak się chyba wytnie.<br />'''Komendant:''' On zaszczekał o to, że mi dziękuję.<br />'''Czarek:''' Czego tu?<br />'''Agnieszka:''' Jutro mam egzamin z rysunku, więc muszę ćwiczyć.<br />'''Czarek:''' To ćwicz w domu, kupiłem ci sztalugi.<br />'''Agnieszka:''' Boi się rysować sama.<br />***telewizja***<br />'''Mirella Ciapara:''' Cicho, bo telewizja na żywo!!!<br />***relacja z telewizji***<br />'''Mirella Ciapara:''' Proszę państwa, a więc mamy kolejną ofiarę. Zaatakowana została policjantka, stojąca na warcie przed komendą główną policji. Na całe szczęście w ostatniej chwili ofiara przeżyła. Panie Ministrze, zwracam się do pana Ministra, czy podejrzewa pan, kto mógł dokonać tej, ohydnej zbrodni.<br />'''Minister:''' Podejrzewam, że policjantka padła ofiarą "Brzytwiarza".<br />'''Mirella Ciapara:''' Skąd to śmiałe przypuszczenie?<br />'''Minister:''' Strażnik, który stał na warcie niedaleko, usłyszał w ciemności słowa: "Jestem Brzytwiarzem, a to moja brzytwa".<br />'''Mirella Ciapara:''' Dziękuję bardzo za rozmowę dnia. Wszystkiego winny jest gut przemocy. Winna jest także telewizja. Zamiast pokazywać miłość, pokazujemy zabijanie.<br />'''Arnie:''' Bo zabijanie jest obojętne, a miłość może jednak obrażać uczucia.<br />'''Mirella Ciapara:''' Z miejsca ataku na 17. ofiarę "Brzytwiarza", specjalnie dla państwa Mirella Ciapara.<br />***wyłącza telewizor, posterunek policji***<br />'''Mirella Ciapara:''' Jestem w tej chwili na posterunku policji i na gorąco przekazujemy państwu reakcję policjantów na kolejny atak "Brzytwiarza". Jak zareagują, gdy dowiedzą się, że "Brzytwiarz" zbliża się do rekordu świata w zabójstwach brzytwą, co zrobią, a żeby paraliżowana strachem miasto nareszcie się dotchnęło, to na posterunku schroniła się przestraszona nastolatka. Jak się nazywasz, dziecko?<br />'''Agnieszka:''' Agnieszka.<br />'''Mirella Ciapara:''' Czego się boisz?<br />'''Agnieszka:''' Pana od matematyki.<br />'''Mirella Ciapara:''' Podejrzewasz, że może być Brzytwiarzem?<br />'''Agnieszka:''' Podejrzewam wszystkich.<br />'''Mirella Ciapara:''' Wszystkich?<br />'''Agnieszka:''' Pana od chemii, pana od fizyki, panią od geografii i to, co nas uczy śpiewu.<br />'''Mirella Ciapara:''' Wymieniasz raczej przedmioty ścisłe.<br />'''Agnieszka:''' Z humanistycznych jakoś sobie radzę.<br />'''Czarek:''' Przepraszam bardzo, ale ona jest jego siostrą, a ja jestem jej bratem. A ja nią się opiekuję.<br />'''Mirella Ciapara:''' A czego pan się boi?<br />'''Czarek:''' Ja, nie, po 17 razach chyba nie zacznie nagle napadać na facetów.<br />'''Mirella Ciapara:''' A nie boi się pan o siostrę.<br />'''Czarek:''' Przy mnie grozi jej tylko niespodziewanie wyrwanie języka.<br />***odetcha ulgę***<br />'''Czarek:''' To był taki, okrutny żart.<br />'''Mirella Ciapara:''' A pan, napadnięto na jednej z pana koleżanek, co pan teraz czuje?<br />'''Komendant:''' Wie pani, że czuję ulgę.<br />'''Mirella Ciapara:''' Przepraszam bardzo, może pan to jakoś wyjaśnić?<br />'''Komendant:''' Cieszę się, że "Brzytwiarz" przerzucił się z kobiet na policjantki. Teraz Społeczeństwo zrozumie, że my też jesteśmy ludźmi. Płacą nam za narażenie życia. Więc jeśli musisz już zabijać, ty stłuknięty psychopato, to spróbuj chyba z nami.<br />'''Kasia:''' Jezus Maria, słyszeliście to?<br />'''Mirella Ciapara:''' Czy dziś w nocy znowu ktoś zostaje zarznięty? Czy będzie to policjantka czy niewinna kobieta? Proszę dzwonić na nasz numer audiotele z odpowiedzią, ile było ofiar: 17, 14 czy 123? Życzę jednak państwu miłego wieczoru. Specjalnie dla państwa Mirella Ciapara. Panie komendancie, będziemy mogli jeszcze zrobić parę ujęć na ulicy.<br />'''Komendant:''' Oczywiście.<br />'''Mirella Ciapara:''' Dobra. Bo wie pan, ja bym chciała, ja bym chciała, żeby powtórzył pan swój apel do mordercy, żeby napadał na policjantki.<br />'''Czarek:''' Kto ma dzisiaj nocny dyżur?<br />***dzwoni telefon***<br />'''Zofia:''' 13 posterunek, słucham?<br />'''Czarek:''' Ktoś się znowu pomylił.<br />'''Luksus:''' Albo sprawdza, czy jest sama w domu.<br />***dramatyczny dzwięk, znowu dzwoni telefon***<br />'''Zofia:''' Halo… Ktoś tam był, słyszałem jak oddycha.<br />'''Czarek:''' Ktoś sobie robi głupie dowcipy.<br />'''Arnie:''' A może chciał się przestraszyć.<br />***znowu dzwoni telefon***<br />'''Zofia:''' Odezwij się wreszcie, ty popieprzony świrze!!! Jest już, oddaję słuchawkę. Twoja żona boi się.<br />'''Stępień:''' Nie bój się, kochanie. Postaram się być jak najszybciej.<br />'''Czarek:''' Chcę, żeby był przy tobie?<br />'''Stępień:''' Kochasz mnie za to, że jestem policjantem, tęsknisz za mną, to jest miłe. Czy przypadkiem nie uderzyłaś się w głowę? Malowałaś sufit i spadłaś z drabiny - to wiele wyjaśnia. Nie wiem, kiedy wrócę, bo ja mam dziś ostry dyżur. Po 10 latach małżeństwa moja żona spadła na głowę z drabiny.<br />'''Czarek:''' Ja też wcześniej na to nie wpadłem.<br />'''Agnieszka:''' Mogę narysować wujka?<br />'''Czarek:''' Rysuj sobie, co chcesz, ale tylko się nie odzywaj. A jeśli "Brzytwiarzem" jest policjant…<br />'''Kasia:''' Właśnie. A dlaczego?<br />'''Czarek:''' …to zastanawiam się, jak on podszedł do tej wartowniczki i nie wzbudził podejrzeń. Inne ofiary też nie spodziewały się ataku. Posłuchajcie mnie, to może być przełom w śledztwie.<br />***dramatyczny dźwięk***<br />'''Stępień:''' Napiszę bestseller "O szczęściu z kobietą". Będzie się nazywał "Drabina szczęścia".<br />'''Czarek:''' Stępień, posłuchaj…<br />'''Stępień:''' Dobrze, jestem "Brzytwiarzem", tak!!! Podchodzę do Zofii, wyjmuję brzytwę i podrzyna mi gardło.<br />***krzyk Zofii***<br />'''Stępień:''' Dlaczego ma wynikać, że jestem policjantem.<br />'''Kasia:''' Bo jesteś policjantem.<br />'''Arnie:''' No właśnie.<br />'''Czarek:''' Skąd masż twoją brzytwę?<br />'''Stępień:''' Z kieszeni.<br />'''Czarek:''' Zawsze ją nosiłeś.<br />'''Stępień:''' Nie, tylko jak potrzebuję.<br />'''Czarek:''' Potrzebujesz. Do czego?<br />'''Stępień:''' Do czego, a co cię to obchodzi.<br />'''Czarek:''' Do czego?<br />'''Stępień:''' Czasami używałem.<br />'''Zofia:''' On był do tego zdolny.<br />'''Stępień:''' Do czego?<br />'''Zofia:''' Mógłby zrobić kobiecie krzywdę.<br />'''Czarek:''' Mogę zobaczyć twoją brzytwę?<br />'''Stępień:''' A po co?<br />'''Czarek:''' No pokaż, przecież nie masz nic do ukrycia. Co to jest?<br />'''Stępień:''' Krew.<br />'''Czarek:''' Jesteś pewny?<br />'''Stępień:''' A nie wygląda jak krew?<br />'''Czarek:''' Wygląda. No widzisz, przecież czyja to krew?<br />'''Stępień:''' Niestety, kobiety.<br />'''Zofia:''' A nie mówiłam?<br />'''Czarek:''' Czy ta kobieta, czy ty ją?<br />'''Stępień:''' Nie żyje.<br />'''Agnieszka:''' Ładnie rysuję.<br />'''Stępień:''' I to ma być ja? Twoja siostra mi oszpeciła!!!<br />'''Czarek:''' Stępień, zabiłeś ją czy nie?<br />'''Stępień:''' Nie zabijam za brak talentu.<br />'''Czarek:''' Te kobiety od krwi na brzytwie i wszystkie inne.<br />'''Stępień:''' Nie.<br />'''Czarek:''' Wierzę ci.<br />'''Zofia:''' Zaraz. Niech to wyjaśnię.<br />'''Stępień:''' Może jestem ślepy, ale nie jestem mordercą.<br />'''Czarek:''' Wystarczy?<br />'''Kasia:''' Ale ja tak przez ciekawość, bo chciałam się dowiedzieć, czyja to krew?<br />'''Stępień:''' Mojej babci. Goliła sobie wąsy i się zacięła. Została mu po niej tylko twoja brzytwa.<br />'''Czarek:''' Dziadka, chodzi ci o dziadka.<br />'''Stępień:''' Nie, wszystkie kobiety w mojej rodzinie były wąsate i namiętne, a jak w szkole mówili, że masz przyjść z ojcem, to szła matka.<br />'''Czarek:''' A jak mówili "Przyjdź z matką"?<br />'''Stępień:''' To szła sąsiadka. Mama była piękną kobietą. Jestem do niej tak podobny.<br />***dzwoni telefon, dramatyczny dźwięk***<br />'''Zofia:''' To był jednak on.<br />'''Czarek:''' Który?<br />'''Zofia:''' Drżał.<br />'''Czarek:''' Znaczy, że on wciąż żyje… Chłopaki, idziemy do domu.<br />'''Zofia:''' Wszyscy?<br />'''Czarek:''' Przecież my wszyscy mamy nocny dyżur.<br />'''Kasia:''' Ale, Czaruś…<br />'''Czarek:''' Znowu zaczynasz?<br />'''Kasia:''' Ja tylko myślę, że komendant specjalnie powiedział, żeby on napadał na policjantki.<br />'''Luksus:''' E, tam!!!<br />'''Kasia:''' Zastawił pułapkę!!! Tylko zapomniał nas uprzedzić.<br />'''Czarek:''' Daj spokój, wszyscy mamy plan na dzisiejszy wieczór.<br />'''Kasia:''' Ja wiem, że on tu przyjdzie?<br />'''Czarek:''' To nasza zbiorowa histeria, to wszystko przez telewizję.<br />'''Luksus:''' Dobranoc.<br />'''Kasia:''' Poczekaj!!! Chciałam powiedzieć… Nie wiem, jak to powiedzieć?<br />'''Arnie:''' Jeszcze poczekajmy, aż zaczną nas błagać.<br />'''Czarek:''' Mała, wychodzimy.<br />'''Zofia:''' Do widzenia, trzęsityłki.<br />'''Arnie:''' Co?<br />'''Zofia:''' Tchórze!!!<br />'''Czarek:''' Poczekajcie, dajcie się nam naradzić. Mam pomysł!!!<br />'''Arnie:''' Śmieszny?<br />'''Kasia:''' Zostaną?<br />'''Czarek:''' Ty będziesz ostatni, wpadniesz tu z brzytwą, a ja cię zastrzelę.<br />'''Arnie:''' Super.<br />'''Czarek:''' Będę miał ślepe naboje.<br />'''Stępień:''' Ja już się bałem, że nigdy tego nie powiem.<br />'''Czarek:''' Wpadniesz tu z wrzaskiem, a potem polejesz się ketchupem, żeby to było dużo krwi.<br />***Czarek straszy krzykiem***<br />'''Arnie:''' Zofia dostaje zawału serca i będzie kupa zabawy.<br />'''Czarek:''' Pamiętaj, masz udawać trupa, choćby nie wiem co, jasne, bo nawet nie wiesz, jak ja świetnie udaję trupy.<br />'''Zofia:''' Zostaną, bo ruszyłam z nim ambicje.<br />'''Luksus:''' Wychodzimy.<br />'''Czarek:''' Ja z nami zostanę. No i co będziemy robić, drogie panie, zanim przybędzie ***strasznym głosem*** "Brzytwiarz".<br />***dramatyczny dźwięk, chrapnięcie***<br />'''Kasia:''' Gdzie ty idziesz?<br />'''Czarek:''' Pójdę ochłonąć świeżym powietrzem.<br />'''Kasia:''' Ty lepiej nie wychodź!!!<br />***krzyki mężczyzn***<br />'''Kasia:''' Co to było?<br />***krzyki kobiet, krzyki przerażenia***<br />'''Czarek:''' Kasia i Zofia, uciekajcie, do gabinetu!!!<br />***dalsze krzyki, tak jak horror***<br />'''Kasia:''' Dzwoń po pogotowie.<br />'''Zofia:''' Po policję.<br />'''Kasia:''' Bo on się wykrwawi.<br />'''Zofia:''' Który?<br />'''Kasia:''' Obaj!!!<br />'''Zofia:''' Nie działa! Weź pistolet.<br />***krzyk przerażenia, odgłos pilarki i krzyku mężczyzn, dramatyczny dźwięk***<br />'''Mirella Ciapara:''' Wracam na nasz znajomy posterunek policji, a żeby udowodnić, że w dalszym ciągu wśród policjantów są psychopaci i kandydaci na morderców. Ulubioną rozrywką policjantów są gry komputerowe pełne krwi i przemocy.<br />'''Czarek:''' Teraz wbijmy siekierę w plecy.<br />***walnięcie siekierą w plecy***<br />'''Czarek:''' Nie za mało krwi?<br />'''Arnie:''' Chyba nie.<br />'''Czarek:''' Cholera, szkoda, że nie mamy flaków.<br />'''Luksus:''' Jest znów zamknięty.<br />'''Mirella Ciapara:''' Miałeś to?<br />'''Czarek:''' Dziewczyny, idziemy, bo jest już koniec ćwiczeń. Cześć, mimo że wpadliście.<br />***dalsze walnięcie siekierą, ale w prawą rękę, ponadto leje się krew, bo nie ma prawej ręki, w dodatku krzyk dziewczyn, tak jak horror***<br />'''Mirella Ciapara:''' Nie przeszkadzajcie sobie.<br />'''Czarek:''' Ćwiczymy odporność na brutalność w mediach.<br />'''Mirella Ciapara:''' W mediach? To wy będziecie w mediach, za reportaż o was dostanę ponicera.<br />'''Czarek:''' To niewinna zabawa. Nie ma co z tego zrobić sensacji.<br />'''Mirella Ciapara:''' Ja mam nawet już tytuł: "Krwawy posterunek". Świetnie.<br />'''Czarek:''' I tylko przygotowujemy się na przybycie "Brzytwiarza".<br />'''Mirella Ciapara:''' Nie wykręcicie się z tego, czekałam na tę okazję, odkąd się dostałam do telewizji, więc wy jesteście skończeni, a ja, ja, ja jestem zaczęta!!!<br />***śmiech Mirelli***<br />'''Czarek:''' Ale "Brzytwiarz" może pojawić się w każdej chwili.<br />'''Mirella Ciapara:''' To rzecz jasna, zaraz tu wpadnie ze swoją brzytwą.<br />***krzyki dziewczyn, krzyk "Brzytwiarza", strzały***<br />'''Mirella Ciapara:''' To on, "Brzytwiarz". Proszę państwa, byliśmy świadkami zastrzelenia "Brzytwiarza". Dostanę za to nagrodę Nobla.<br />'''Czarek:''' Jak on będzie pani odbierać, to proszę nie zapomnieć o mnie.<br />'''Mirella Ciapara:''' Zdążymy z tym na wieczorne "Wiadomości"?<br />'''Czarek:''' Nie, nie chcecie tego pokazać w telewizji.<br />'''Mirella Ciapara:''' No chcemy, chcemy, ja dostanę za to…<br />'''Luksus:''' Beatyfikują cię!<br />'''Czarek:''' Ależ on żyje, to mój kolega policjant.<br />'''Mirella Ciapara:''' Policjant? A nie mówiłam, najpierw mordujecie w zabawie, a potem naprawdę… Proszę państwa, "Brzytwiarz" był policjantem.<br />'''Czarek:''' Jakie był, on nie jest policjantem… Stępuś, wstawaj!!!<br />'''Mirella Ciapara:''' To wyjaśnia sposób, jaki zaskakiwał swoje ofiary.<br />'''Czarek:''' Nikogo nie zaskakiwał, bo on niedowidzi.<br />'''Mirella Ciapara:''' Proszę państwa, proszę zwrócić uwagę na jego zakrwawioną brzytwę.<br />'''Czarek:''' Nie, to jest krew jego babki.<br />'''Mirella Ciapara:''' Zarznął własną babkę.<br />'''Czarek:''' Nie ona sama się podrznęła, jak zgoliła sobie wąsy, a ten rysunek namalowała jego siostra. Bo on powiedział, że nie umie rysować i wtedy wyjął z kieszeni zakrwawioną brzytwę. Nie, wyjął z kieszeni grzebień, a ona pomalowała brzytwę, bo jest głupia.<br />'''Agnieszka:''' Tylko nie głupia.<br />'''Czarek:''' Stępuś, błagam cię, obudź się. Stępuś, obudź się, słyszysz. Stępuś, zapomnij o tym, co ci powiedziałem. Już się nie bawimy.<br />***krzyk "Brzytwiarza"***<br />'''Stępień:''' Gdzie moja brzytwa? Będę zaginął.<br />'''Arnie:''' Jak twoja żona zobaczy cię z brzytwą w telewizji, to wyskoczy przez okno.<br />'''Stępień:''' Kochanie, już do ciebie jadę. Aha, jeszcze jedno, telewizja kłamie.<br />'''Czarek:''' No i widzi pani, my się tylko tak bawimy.<br />'''Zofia:''' Nigdy ci tego nie wybaczę.<br />'''Czarek:''' No dobrze, to był głupi pomysł, ale przynajmniej bardzo śmieszny.<br />***śmiech***<br />'''Brzytwiarz:''' Jestem "Brzytwiarzem", a to moja brzytwa!<br />'''Czarek:''' Twoja mama goliła sobie wąsy na piersiach.<br />'''Brzytwiarz:''' Nie miałem mamy.<br />'''Zofia:''' O rany, macie zdrowie. Możesz zdjąć maskę, na dziś wystarczy.<br />'''Kasia:''' Przyszedłeś mnie zabić. To będzie dużo krwi, ale masz trochę naszej.<br />***strzały, śmiech***<br />'''Kasia:''' To tylko nasza zabawa, prawda.<br />'''Brzytwiarz:''' Ostrzegałem was, że przyjdę. Dzwoniłem, ale jak was zabiję, to wpiszą cię do Księgi Rekordów Guinnessa.<br />'''Czarek:''' Przecież nie zabijasz mężczyzn.<br />'''Brzytwiarz:''' Widziałeś twoją twarz.<br />***spust trzęsie się, wchodzi Agnieszka***<br />'''Brzytwiarz:''' I jeszcze jedna rzecz: to będzie rekord nie do pobicia.<br />'''Agnieszka:''' Ani kroku dalej!!!<br />'''Brzytwiarz:''' Spokojnie. Ciebie zostawię na koniec.<br />'''Czarek:''' A ona sobie nie poradzi.<br />'''Brzytwiarz:''' Też tak myślę.<br />'''Czarek:''' Agnieszka, jeden jedyny raz w życiu zrób, o co cię proszę.<br />'''Arnie:''' Zastrzel go!!!<br />'''Brzytwiarz:''' Nawet nie próbuj, bo strzelba ma duży rozrzut. Możesz pozabijać wszystkich na raz.<br />'''Agnieszka:''' Chciałeś zrobić krzywdę naszemu bratu, a takich krzywd wyrządzonych w rodzinie to się nie wybacza.<br />'''Brzytwiarz:''' Daj spokój. Jesteś małą dziewczynką i nie umiesz strzelać.<br />'''Agnieszka:''' Jestem siostrą gliniarza i w związku z tym mam to we krwi!!!<br />***strzały w lampę, lampa spada***<br />***zdjęcia***<br />'''Agnieszka:''' Dlaczego ty dostałeś medal, a ja kwiaty?<br />'''Czarek:''' Przecież go nie trafiłaś.<br />'''Agnieszka:''' No to powinni odznaczyć lampę.<br />'''Stępień:''' Na mój widok żona wyskoczyła z okna.<br />'''Czarek:''' Na szczęście spadła na wol, bo to bezpieczny samochód. A teraz chce jednak rozwodu?<br /> '''Stępień:''' Nie. Kocha mnie! Spadła na głowę!!!
 
==Odcinek 12, ''Prawdziwi gliniarze''==