Unia Europejska: Różnice pomiędzy wersjami

Usunięta treść Dodana treść
→‎E: drobne merytoryczne
→‎W: drobne merytoryczne
Linia 236:
* W dalszym horyzoncie czasowym jako obywatel Europy mam nadzieję na europejską konfederację. Nie byłaby taka jak USA – Europejczycy mają swoją tradycję i historię. Ale naturalnie mielibyśmy wtedy europejskie ministerstwo finansów, o pewnym zakresie kompetencji. (…) Mówimy o procesie historycznym, który rozpoczął się 60 lat temu. Przyszłość Europy ma głębokie korzenie historyczne. Nigdzie indziej nie są one bardziej odczuwalne niż w Akwizgranie, u tronu Karola Wielkiego.
** Autor: [[Jean-Claude Trichet]], rozmowa Helgi Einecke i Hansa-Jürgena Jakobsa, „Süddeutsche Zeitung”, tłum. „Forum”, 8 sierpnia 2011.
 
* W dokumentach, w szczególności tych unijnych, nie mówi się o demokratycznym państwie prawa, nie mówi się o naszej konstytucji. Mówi się o państwie prawa, a każdy kto zna historię, historię doktryn polityczno-prawnych, historię teorii prawa, a tak się zdarzyło, że kiedyś się tym zajmowałem, wie, że to nie znaczy to samo, to jest coś zupełnie różnego. Państwo prawa nie musi być państwem demokratycznym.
** Autor: [[Jarosław Kaczyński]]
** Źródło: [https://www.polskieradio.pl/5/3/Artykul/1627553,Prezes-PiS-Polska-musi-pozostac-suwerenna-musi-pozostac-panstwem-Polakow ''Prezes PiS: Polska musi pozostać suwerenna, musi pozostać państwem Polaków''], polskieradio.pl, 4 czerwca 2016
** Zobacz też: [[Konstytucja Rzeczypospolitej Polskiej]], [[państwo prawa]]
 
* W dzisiejszym świecie wybieramy pomiędzy kapitalizmami. Jest kapitalizm azjatycki, bez związków zawodowych i bez prawa pracy, z pracą dzieci, z mafijną jedynie „regulacją rynku”. Mamy tam fabryki, a czasem obozy, które są – delikatnie mówiąc – bardziej Fordowskie od taśm Forda. Jest kapitalizm amerykański, na którym Obama próbuje zaszczepić jakieś strzępy europejskich regulacji i europejskich powszechnych ubezpieczeń zdrowotnych. I mamy kapitalizm Unii Europejskiej  – właściwie jedyną (nie mówię „ostatnią”, bo przecież jestem z urodzenia optymistą) oazą, w której tlą się choćby jakieś resztki socjaldemokratycznego projektu  –  jakiegokolwiek ludzkiego projektu, który nie byłby jedynie „drugą naturą” wolnorynkowej globalizacji.