Stefan Korboński: Różnice pomiędzy wersjami

Usunięta treść Dodana treść
Nowy cytat.
Nowy.
Linia 35:
 
* Prawdziwym powodem, dla którego właśnie Polskę wybrano na miejsce zagłady Żydów, było to, że spośród wszystkich europejskich Żydów przeznaczonych do eksterminacji żyło tu 3,5 mln osób pochodzenia żydowskiego.
** Źródło: ''Polacy, Żydzi i Holocaust'', Warszawa 2011, s. 70.
 
* W lipcu 1944 r. gorączka wśród Niemców osiągnęła punkt szczytowy. Urzędy wyewakuowano, volksdeutsche uciekły, patrole przemierzały ulice, podrażnione i zestrachane, strzelając do przechodniów z byle powodu i w ogóle bez powodu. Ofiarą takiej strzelaniny padła moja teściowa jadąca na tylnej platformie tramwaju. Przejeżdżający samochodem patrol SS przeciągnął salwą z pistoletów maszynowych po przepełnionym tramwaju.
Linia 43:
** Źródło: ''W imieniu Rzeczypospolitej…'', op. cit., s. 343–344.
** Zobacz też: [[Jan Stanisław Jankowski]], [[Lwów]], [[Wilno]], [[Lublin]]
 
* Wina za zbrodnię ludobójstwa na zawsze spoczywać będzie na całym narodzie niemieckim, który - od pierwszych przedwojennych wystąpień antyżydowskich w Niemczech oraz przez cały ten czas, gdy Hitler wygrywał wojnę - wspierał swojego führera i w pełni identyfikował się z nim i partią nazistowską.
** Źródło: ''Polacy, Żydzi i Holocaust'', Warszawa 2011, s. 71.
 
* Wreszcie 18 września, podczas pięknej, słonecznej pogody, doszedł do umęczonego miasta jakiś inny, głęboki i potężny głos motorów. Nie było widać jeszcze nic, ale już się rozpoczął potworny ogień niemieckiej broni przeciwlotniczej. Nad płonącą Warszawę, nad głowy płaczących ze wzruszenia ludzi, którzy wyciągali ręce ku niebu, nadpływają wysoko – niestety za wysoko – ogromne, błyszczące srebrzyście ptaki i setki różnokolorowych spadochronów spływają w dół… w większości poza linie powstańcze! Ściskamy sobie ręce z Janem, który ma łzy w oczach. Schwyciłem za kod i za chwilę Jan depeszował: „W tej chwili samoloty amerykańskie dokonywują nad Warszawą zrzutu”. Przeszedł na odbiór i z radosnym uśmiechem notował: „O.K., O.K., dziękujemy!”. Znad klucza podniosły się ku mnie zadowolone oczy: „Postawiliśmy dzisiaj nasz nowy rekord szybkości. Jeszcze zrzut się nie skończył, a już Londyn pokwitował wiadomość o nim!”.