Władysław Szlengel: Różnice pomiędzy wersjami

Usunięta treść Dodana treść
m grafika, drobne redakcyjne
dodano cytat
Linia 3:
* A ja... kiedy noc zapada...<br />by wszystko wyrównać i zatrzeć,<br />dopadam do okna w ciemności<br />i patrzę... żarłocznie patrzę...<br />i kradnę zgaszoną Warszawę,<br />szumy i gwizdy dalekie,<br />zarysy domów i ulic,<br />kikuty wieżyc kalekie...<br />Kradnę sylwetkę Ratusza,<br />u stóp mam plac Teatralny,<br />pozwala księżyc Wachmeister<br />na szmugiel sentymentalny...<br />Wbijają się oczy żarłocznie,<br />jak ostrza w pierś nocy utkwione,<br />w warszawski wieczór milczący,<br />w miasto me zaciemnione...<br />A kiedy mam dość zapasu<br />na jutro, a może i więcej...<br />żegnam milczące miasto,<br />magicznie podnoszę ręce...<br />zamykam oczy i szepce:<br />– Warszawo... odezwij się... czekam.
** Źródło: ''Okno na tamtą stroną''
 
 
* ... Słyszysz, niemiecki Boże,<br />jak modlą się Żydzi w dzikich domach<br />trzymając w ręku łom czy żerdź.<br />Prosimy cię, Boże, o walkę krwawą,<br />błagamy cię o gwałtowną śmierć.<br />Niech nasze oczy przed skonaniem<br />nie widzą, jak się wloką szyny,<br />ale dłoniom daj celność, Panie...<br />Jak purpurowe krwiste kwiaty<br />z Niskiej i Miłej, z Muranowa<br />wykwita płomień naszych luf,<br />to wiosna nasza, to kontratak,<br />to wino walki uderza do głów,<br />to nasze lasy partyzanckie –<br />zaułki Dzikiej i Ostrowskiej...
** Źródło: ''Kontratak'', 1943
** Zobacz też: [[powstanie w getcie warszawskim]]
 
 
* Wasza śmierć i nasza śmierć<br />to dwie inne śmierci.<br />Wasza śmierć – to mocna śmierć,<br />szarpiąca na ćwierci.<br />Wasza śmierć śród szarych pól<br />od krwi i potu żyznych.<br />Wasza śmierć – to śmierć od kul<br />dla czegoś – ... dla Ojczyzny.<br />Nasza śmierć – to głupia śmierć,<br />na strychu lub w piwnicy,<br />nasza śmierć przychodzi psia<br />zza węgła ulicy.
** Źródło: ''Dwie śmierci''
 
 
* '''Paszporty'''<br />Chciałbym mieć paszport Urugwaju,<br />ach, jaki to jest piękny krajach, jak <br />jak przyjemnie być poddanym<br />kraju, co zwie się.: Urugwaj...<br />Chciałbym mieć paszport Paragwaju, <br />zloty i wolny to jest kraj,<br />ach, jak przyjemnie być poddanym <br />kraju, co zwie się: Paragwaj.<br />Chciałbym mieć paszport Costa Rici,<br />nieba seledyn... wieczny maj...<br />ach, jak przyjemnie móc powiedzieć,<br />że Costa Rica to mój kraj...<br />Chciałbym mieć paszport boliwijski, <br />jak przyjaciele moi dwaj...<br />Boliwia żywicą wonna kraina...<br />ach, jaki to jest piękny kraj...<br />Chciałbym mieć paszport Hondurasu,<br />(Honduras brzmi jak wschodni raj...),<br />Przyjemnie rzucić od czasu do czasu<br />Honduras właśnie, to mój kraj...<br />Chciałbym mieć paszport Urugwaju,<br />mieć Costa Rica, Paragwaj,<br />po to, by mieszkać spokojnie w Warszawie,<br />to jednak najpiękniejszy kraj
** Źródło: [[http://www.zchor.org/szlengel/poems2.htm#THREE Władysław Szlengel Poems]]
 
{{SORTUJ:Szlengel, Władysław}}