Rewolucyjne Siły Zbrojne Kolumbii: Różnice pomiędzy wersjami

Usunięta treść Dodana treść
przen. cytatów, drobne redakcyjne, grafika
mNie podano opisu zmian
Linia 3:
* FARC łatwo się nie poddadzą. Liczą obecnie od sześciu do czternastu tysięcy dobrze uzbrojonych partyzantów, których sojusznikami są dżungla i wysokie góry, a także prezydenci Wenezueli i Ekwadoru. Poza Panamą, Kolumbia ma za sąsiadów państwa nowej latynoamerykańskiej lewicy, dla których FARC to antyimperialistyczni bojownicy o wolność i sprawiedliwość. Wojna domowa w Kolumbii im nie przeszkadza, zresztą pokój wewnętrzny w każdym z tych krajów niewiele różni się od wojny. Będą więc wspierać narkomarksistów, a sama Kolumbia szybko sobie z nimi nie poradzi. Nawet jeśli jej prezydentem zostanie Ingrid Betancourt.
** Autor: [[Krzysztof Mroziewicz]], ''33 Ewy i trzech Adamów'', Zysk i S-ka Wydawnictwo, Poznań 2012, ISBN 978-83-7785-010-7, s. 228.
** Zobacz też: [[IngridÍngrid Betancourt]]
 
* Naruszenia praw człowieka były i po stronie armii, i ''paramilitares'', i lewicowych partyzantek. FARC w ostatnich latach popełniły zbyt wiele przestępstw, zaczęły używać min przeciwpiechotnych. Od tych min giną niewinni ludzie. I społeczeństwo łączy te potworności z FARC. Poparcie dla FARC w ostatnich piętnastu, dwudziestu latach zdecydowanie spadło. Na początku lat 90. FARC tylko pobierały „podatki” od rolników uprawiających kokę, ale potem same się zaangażowały. (…) Wtedy  –  moim zdaniem  –  utracili swój kręgosłup ideologiczny.