Czesław Miłosz: Różnice pomiędzy wersjami

Usunięta treść Dodana treść
→‎Inne: Dodanie cytatu + poprawka
m drobne redakcyjne
Linia 47:
==''Zniewolony umysł''==
{{osobne|Zniewolony umysł}}
 
* Aktorstwo dnia codziennego tym się różni od aktorstwa w teatrze, że wszyscy grają przed wszystkimi i wiedzą nawzajem o sobie, że grają.
** Zobacz też: [[aktor]]
 
* Cóż za bezgraniczna pycha przypisywać zjawiskom sprzeczności, w które wplątują nas nasze nieudolne pojęcia! (...) Jeżeli cała analiza Historii przeprowadzona według Metody operuje podobnymi trikami, to jest naprzód wprowadza pojęcia, a później bierze sprzeczności za sprzeczności obserwowanego materiału, to ładnie będzie wyglądało Imperium wzniesione na takich fundamentach.
 
* Dialektyka: przewidzieć, że dom się spali, po czym rozlać benzynę koło pieca. Dom się pali, moje przewidywania są spełnione. Dialektyka: przewidzieć, że twórczość artystyczna niezgodna z socjalistycznym realizmem będzie bez wartości, po czym umieścić artystę w warunkach, w których taka twórczość jest bez wartości. Przewidywania są spełnione.
 
* Donosicielstwo było i jest znane w różnych cywilizacjach. Na ogół jednak nie było nigdy podnoszone do godności cnoty. W cywilizacji Nowej wiary jest zalecane jako cnota podstawowa dobrego obywatela.
 
* (...) jakiekolwiek polowanie na “absolut”„absolut” poprzez zestawienia barw czy dźwięków jest brakiem odwagi w domyśleniu rzeczy do końca
 
* Jednocześnie to, co w nas jest chronione przed oczami niepowołanych, nabiera dla nas szczególnego waloru, gdyż nie jest nigdy wyraźnie formułowane, a co nie jest formułowane w słowach, posiada irracjonalny urok czysto uczuciowej jakości.
Linia 104 ⟶ 105:
 
* Być może nową erę ludzkości otwierają nie bronie atomowe i podróże międzyplanetarne, ale ''psychedelic drugs'' jako zapowiedź masowych, demokratycznych środków przeciwko nudzie.
** Źródło: [[Kamil Sipowicz]]: 54. Widzenie znad zatoki San Francisco Czesława Miłosza. W: ''Encyklopedia polskiej psychodelii. Od Mickiewicza do Masłowskiej, od Witkacego do street-artu''. Wyd. 1. Wydawnictwo Krytyki Politycznej, s. 312. ISBN 978-83-62467-88-4.
 
* Cudowność. Być człowiekiem i żyć wśród ludzi to przecież cudowne, nawet jeżeli znamy podłości i zbrodnie, do jakich są zdolni.
Linia 153 ⟶ 154:
 
* Logicznie rzecz biorąc, brak powodu, żeby nie skazywać na śmierć za palenie tytoniu i na długoletnie zamknięcie za picie alkoholu. Są to narkotyki niebezpieczne, jednakże, choć tytoń miał w niektórych krajach swoich powieszonych męczenników, srogie edykty przeciwko niemu poszły w zapomnienie, natomiast picie po przegranej prohibicji w Ameryce stało się rytuałem dowodzącym, że ktoś jest normalnym, porządnym, lojalnym obywatelem.
** Źródło: [[Kamil Sipowicz]]: 54. Widzenie znad zatoki San Francisco Czesława Miłosza. W: ''Encyklopedia polskiej psychodelii. Od Mickiewicza do Masłowskiej, od Witkacego do street-artu''. Wyd. 1. Wydawnictwo Krytyki Politycznej, s. 312. ISBN 978-83-62467-88-4.
 
* Lubiłem twoją aksamitną yoni, Annalena, długie podróże w delcie twoich nóg
Linia 269 ⟶ 270:
 
* Zważywszy, że ''cannabis sativa'' jest, w porównaniu z tytoniem i alkoholem, środkiem dość niewinnym, czyli wiele hałasu o nic, zaciętość, z jaką w ciągu wszystkich lat sześćdziesiątych policja ścigała marihuanę, miała cechy obsesyjne (…) Przeszukiwanie kieszeni, kajdanki, wyroki, więzienia można wyjaśnić tylko poczuciem zagrożenia przez „inne”, i nie bez powodu. Wątpliwe jest, czy użytek marihuany tak by się rozpowszechnił, gdyby nie służyła ona za znak rozpoznawczy dla wszystkich, którzy kwestionują ład ustalony.
** Źródło: [[Kamil Sipowicz]]: 54. Widzenie znad zatoki San Francisco Czesława Miłosza. W: ''Encyklopedia polskiej psychodelii. Od Mickiewicza do Masłowskiej, od Witkacego do street-artu''. Wyd. 1. Wydawnictwo Krytyki Politycznej, s. 312. ISBN 978-83-62467-88-4.
 
* Żywot grabarza jest wesoły.<br />Grzebie systemy, wiary, szkoły.