Andrzej Stasiuk: Różnice pomiędzy wersjami
Usunięta treść Dodana treść
Jagodzilla (dyskusja | edycje) Znaczniki: Z urządzenia mobilnego Z wersji mobilnej (przeglądarkowej) |
Jagodzilla (dyskusja | edycje) Nie podano opisu zmian Znaczniki: Z urządzenia mobilnego Z wersji mobilnej (przeglądarkowej) |
||
Linia 60:
* Czy gdy chcemy się wymknąć, to zawsze wracamy?
* A nazajutrz miałem być w Baia Mare, które kiedyś nazywało się Nagybánya. Miałem węszyć za minionym, szukać tego nieustannego „kiedyś”, które w moich stronach jest teraźniejszością, ponieważ „jutro” właściwie nigdy nie nadchodzi, bo zatrzymuje się w dalekich krajach znęcone ich powabem, przekupione, a może po prostu zmęczone. To, co ma nadejść, nigdy tu nie dociera, ponieważ zużywa się gdzieś po drodze i zamiera jak blask dalekiej latarni. Panuje tutaj wieczny schyłek i dzieci rodzą się zmęczone. W ukośnym świetle późnej jesieni gesty i ciała ludzi są tym wyrazistsze, im mniejsze jest ich znaczenie. Mężczyźni stoją na rogach ulic wpatrzeni w pustkę dnia.Plują na chodnik i palą papierosy. To jest teraźniejszość. Tak jest w mieście Sabinov, w mieście Gorlice, w Gönc, w Caransebeş, w całym słynnym międzymorzu między Czarnym i Bałtykiem. Stoją i przeliczają papierosy w paczkach i drobne w kieszeniach. Czas nadciąga z daleka i przypomina obce powietrze, którym już ktoś oddychał.
|