Leo Beenhakker: Różnice pomiędzy wersjami

holenderski trener piłkarski
Usunięta treść Dodana treść
nowe
(Brak różnic)

Wersja z 20:27, 18 lis 2006

Leo Beenhakker (ur. 1942), holenderski trener piłkarski, selekcjoner reprezentacji Polski od 2006.

  • Jeśli chodzi o te plany dla polskiej reprezentacji, to chodzi przede wszystkim o zakwalifikowanie się do Euro 2008. Wiemy, że będzie to szlak trudny i długi. Muszę powiedzieć, że jest zaszczytem to, że mogłem się tutaj znaleźć i zaszczytem będzie praca z reprezentacją Polski, tak aby znaleźć się w Euro 2008.
    • Opis: Pierwsze zdania Beenhakkera na konferencji prasowej, jako nowego selekcjonera reprezentacji Polski (źródło: TVN24)
  • Wybrałem Polskę, bo lubię wielkie wyzwania. Wiem, że wasza reprezentacja odnosiła sukcesy na igrzyskach olimpijskich i mistrzostwach świata, ale nigdy nie brała udziału w mistrzostwach Europy. To mnie podnieca. Chciałbym być tym trenerem, któremu udało się to, jako pierwszemu. Byłoby to dla mnie zaszczytem.
    • Opis: O decyzji w sprawie trenowania reprezentacji Polski w piłce nożnej (źródło: wywiad dla Rzeczpospolitej)
  • Zawodnicy muszą być świadomi, że to jest ich praca, zawód. Muszą przyjeżdżać przygotowani, grać ambitnie, być w dobrej kondycji. Przecież każdy trener, każdej reprezentacji jest w podobnej sytuacji - mamy mało czasu. Trzy - cztery dni zgrupowania przed meczami i to wszystko. Piłkarz musi więc współpracować z trenerem. Ale można to wszystko zrobić.
    • Opis: O zawodnikach w reprezentacji (źródło: wywiad dla Rzeczpospolitej)
  • Jeśli chodzi o znajomość polskich piłkarzy, to jest ona większa, niż panowie myślicie, ale proszę ode mnie nie żądać, żebym podał skład, w jakim Polska wybiegnie 2 września przeciw Finlandii, w pierwszym meczu eliminacyjnym do mistrzostw Europy. Nie spędziłem ostatnich lat z workiem na głowie. Wiem, co się dzieje w piłce, a pracuję w tym zawodzie 40 lat.
    • Opis: O znajomości polskich piłkarzy, niedługo po rozpoczęciu pracy w Polsce (źródło: wywiad dla Rzeczpospolitej)
  • Na ogłaszanie zmian w obecnej kadrze będzie jeszcze czas, mogę tylko powiedzieć, że zobaczyłem dwóch nowych, bardzo interesujących piłkarzy. Talentów widzę zresztą w polskiej lidze znacznie więcej. Problem w tym, że dystans, jaki dzieli waszą ekstraklasę od tego poziomu, na który trzeba wejść, by osiągać sukcesy, jest bardzo duży. Nie chcę, żeby ktoś się teraz obrażał, nie szukam winnych, ale trzeba być realistą. Polska piłka została bardzo z tyłu, jeśli chodzi o taktykę i szkolenie młodzieży. Widzę tu tylu utalentowanych piłkarzy, ilu mają Portugalczycy, Francuzi czy Holendrzy, ale tam mam gwarancję, że ktoś się nimi dobrze zajmie. A w Polsce widzę diament i pytam z niepokojem: jak on będzie szlifowany?
    • Opis: O sytuacji utalentowanych młodych piłkarzy w Polsce (źródło: wywiad dla dziennikarzy nsport)
  • Trener nigdy nie jest dość dobry, by utrzymać się na stanowisku przez lata. Jeśli np. nie uda nam się zakwalifikować do mistrzostw Europy w 2008, to choćby postęp w grze był wyraźny, zaczną się roszady, poszukiwania nowego trenera itd… Taka jest specyfika naszego zawodu, nauczyłem się z tym żyć. Inna sprawa, czy to jest mądre: przegrywasz trzy mecze i od razu zmieniasz trenera. Od samej zmiany poziom drużyny się nie podnosi. Tego mi w waszej piłce brakuje najbardziej: nie ma filozofii futbolu, analizy, szukania logicznych rozwiązań. A powodów złych wyników mogą być setki. Trener będzie tylko jednym z nich.
    • Opis: O możliwości trenowania Polski do 2010 (źródło: wywiad dla dziennikarzy nsport)
  • Nie, nie jestem żadnym cudotwórcą, po prostu staram się dobrze wykonywać swoją robotę. Futbol to żadna magia ani cuda…
    • Opis: O tym, że po meczu reprezentacji Polski z Portugalią zaczął uchodzić za cudotwórcę (źródło: wywiad dla Życia Warszawy)
  • Byłem zaproszony przez parlament holenderski, który kiedyś udzielał mi wsparcia przed mistrzostwami świata. Byłem także w parlamencie Trynidadu i Tobago, który dziękował mi za prowadzenie drużyny narodowej tego kraju w ostatnich mistrzostwach. Ale jeszcze nigdy nie zdawałem sprawozdania ze swojej pracy
    • Opis: O powołaniu przed sejmową Komisję Kultury Fizycznej i Sportu w Polsce

O Beenhakkerze

  • Wasza drużyna nie miała wiary w sukces. Piłkarze nie byli pewni siebie. A Beenhakker to jest facet, który z trupa potrafi zrobić optymistę. Kiedy jeszcze prowadził Trynidad i Tobago mówił mi, że Polska to kraj ogromnych możliwości, że to jest dopiero drzemiący tygrys.
  • Mówił mi (Beenhakker), że przez 40 lat swojej pracy nigdy nie spotkał się z taką krytyką ze strony prasy.
  • Nie wierzył, że 20 tysięcy ludzi może pojechać na mecz do Brukseli. Sympatia z ich strony. Na ulicach od początku był bardzo dobrze odbierany. Nie słyszał od zwykłych ludzi ani jednego złego słowa, nawet wtedy, kiedy przegrywaliśmy. Polubił Polskę i Polaków. Byłem w szoku jak zasmakowały mu polskie potrawy. Bigos uwielbia, a kaszankę kazał sobie sprowadzić do Holandii
  • Zatrudnienie Beenhakkera było dużym błędem. Holender nie miał pojęcia o naszych piłkarzach i naszym futbolu. Świadczyło o tym chociażby wystawienie Krzyżówka na środku pomocy
    • Opis: Jan Tomaszewski o pierwszych meczach reprezentacji Polski pod wodzą Beennhakkera
  • Byłem przeciwny zatrudnianiu obcokrajowca. Jeśli już jednak pracuje, absolutnie wszyscy muszą mu pomagać. Całe środowisko. Po pierwszych porażkach był krytykowany totalnie, nie zachowywano żadnego umiaru. Jestem zdania, że trenera trzeba rozliczać z końcowego wyniku, a nie pojedynczych meczów.