Transatlantycki handel niewolnikami: Różnice pomiędzy wersjami

Usunięta treść Dodana treść
nowe hasło
 
m drobne redakcyjne
Linia 2:
* [Czarnoskórych Afrykanów] ładowano pod pokład statków niewolniczych, gdzie na jedną osobę przypadało niewiele więcej przestrzeni niż w trumnie. Spędzali podróż w ciemnościach, skuci ze sobą łańcuchami, dławiąc się smrodem własnych odchodów i szlamu pokrywającego dno statku. Tak opisuje te warunki jeden z dokumentów z epoki: „Odległość od pokładu wynosiła niekiedy jedynie osiemnaście cali; tak więc te nieszczęsne istoty nie mogły się obrócić nawet na bok, bo wysokość tych pomieszczeń była mniejsza od szerokości ich ramion; byli oni zwykle przykuci do pokładów za szyję i nogi. W takim miejscu poczucie nieszczęścia jest tak przemożne, a duchota tak wielka, że Murzyni (…) dostają szału.”
** Autor: [[Howard Zinn]], ''Ludowa historia Stanów Zjednoczonych. Od roku 1492 do dziś'', tłum. Andrzej Wojtasik, Wyd. Krytyki Politycznej, Warszawa 2016, s. 60.
** Zobacz też: [[niewolnictwo]]
 
* Cenę niewolnika ustalało się według jakości uzębienia. Ludzie wyrywali sobie zęby albo piłowali je kamieniami, żeby mieć niską wartość rynkową. Tyle męki, żeby być wolnym.
Linia 11 ⟶ 10:
** Opis: odpisując w 1610 na list o. Sandovala, księdza z Ameryki Południowej.
** Źródło: Howard Zinn, ''Ludowa historia Stanów Zjednoczonych. Od roku 1492 do dziś'', tłum. Andrzej Wojtasik, Wyd. Krytyki Politycznej, Warszawa 2016, s. 61.
 
'''Zobacz też:'''
** Zobacz też: [[niewolnictwo]]