Józef Piłsudski: Różnice pomiędzy wersjami

Usunięta treść Dodana treść
→‎N: drobne merytoryczne
m drobne redakcyjne
Linia 8:
 
* Agentury, jak jakieś przekleństwo idą dalej bok w bok i krok w krok. Moi panowie, gdym wziął za temat tę prawdę, wybrałem ją rozmyślnie i nie dla czego innego, jak dlatego, aby kropkę nad „i” postawić, aby nie było powiedziane, że my musimy menażować prawdy agentury. Polskę, być może, czekają i ciężkie przeżycia. Podczas kryzysów – powtarzam – strzeżcie się agentur. Idźcie swoją drogą, służąc jedynie Polsce, miłując tylko Polskę i nienawidząc tych, co służą obcym.
** Opis: z przemówienia na zjeździe legionistów w Kaliszu, 7 sierpnia 1927.
 
==B==
Linia 23:
 
* Być zwyciężonym i nie ulec to zwycięstwo,<br />zwyciężyć i spocząć na laurach to klęska. Kto chce, ten może, kto chce, ten zwycięża, byle chcenie nie było kaprysem lub bez mocy.
** Źródło: dedykacja dla „Żołnierza Polskiego”, 24 grudnia 1918.
 
* Był cień, który biegł koło mnie – to wyprzedzał mnie, to zostawał w tyle. Cieniów takich było mnóstwo, cienie te otaczały mnie zawsze, cienie nieodstępne, chodzące krok w krok, śledzące mnie i przedrzeźniające. Czy na polu bitew, czy w spokojnej pracy w Belwederze, czy w pieszczotach dziecka – cień ten nieodstępny koło mnie ścigał mnie i prześladował. Zapluty, potworny karzeł na krzywych nóżkach, wypluwający swą brudną duszę, opluwający mnie zewsząd, nieszczędzący mi niczego, co szczędzić trzeba – rodziny, stosunków, bliskich mi ludzi, śledzący moje kroki, robiący małpie grymasy, przekształcający każdą myśl odwrotnie; ten potworny karzeł pełzał za mną jak nieodłączny druh, ubrany w chorągiewki różnych typów i kolorów – to obcego, to swego państwa, krzyczący frazesy, wykrzywiający potworną gębę, wymyślający jakieś niesłychane historie; ten karzeł był moim nieodstępnym druhem, nieodstępnym towarzyszem doli i niedoli, szczęścia i nie-szczęścia, zwycięstwa i klęski. (…) Ta szajka, ta banda, która czepiała się mego honoru, tu zechciała szukać krwi. Prezydent nasz zamordowany został po burdach ulicznych obniżających wartości pracy reprezentacyjnej, przez tych samych ludzi, którzy ongiś w stosunku do pierwszego reprezentanta, wolnym aktem wybranego, tyle brudu, tyle potwornej, niskiej nienawiści wykazali. Teraz spełnili zbrodnię.
** Źródło: ''Nie szablą, lecz piórem. Batalie publicystyczne II Rzeczypospolitej'', red. Daria Nałęcz, wyd. IBL PAN, Warszawa 1993.
** Zobacz też: [[endecja]], [[nienawiść]], [[Eligiusz Niewiadomski]]
 
Linia 40:
 
* Co się tam dzieje (…) co ten Cankow, mówcie mi o tym, czego on chce? Aha, rządy silnej ręki, dyktatura jednego stronnictwa. To ciekawe, jak to się zmienia wszystko; demokraci, mówicie, i rządy silnej ręki. Wieszają, mówicie, mordują, to ciekawe, może tak i trzeba?
** Opis: o Aleksandrze Cankowie, dyktatorze Bułgarii.
** Źródło: Władysław Baranowski, ''Rozmowy z Piłsudskim…'', s. 191.
 
* Czego krzyczysz… co noga? A tamtemu głowę urwało i nie krzyczy, a ty o takie głupstwo.
Linia 65:
 
* Generał Haller Józef. Straci powagę u podwładnych w bardzo szybkim tempie z powodu swoistej demagogii i szukania za wszelką cenę popularności zaczynając od podoficera, kończąc na swoim ordynansie. Gadatliwy bez miary i końca. Żadna tajemnica nie jest pewna w jego ręku.
** Opis: o [[Józef Haller|Józefie Hallerze]].
** Źródło: Maciej Gablankowski, [http://ciekawostkihistoryczne.pl/2016/08/03/co-pilsudski-naprawde-myslal-o-swoich-generalach-ten-jeden-rekopis-mogl-zlamac-kariere-marszalka/ ''Co Piłsudski naprawdę myślał o swoich generałach?''], ciekawostkihistoryczne.pl] z, 3 sierpnia 2016 r.
 
* Generał Haller Stanisław. Na dowódcę armii zdatny, nie ma kaprysów co do otoczenia i sam sobie da radę w każdym sztabie. Jako szef Sztabu Wodza Naczelnego jest bardzo dobrym i lojalnym pracownikiem.
** Opis: o Stanisławie Hallerze.
** Źródło: Maciej Gablankowski, [http://ciekawostkihistoryczne.pl/2016/08/03/co-pilsudski-naprawde-myslal-o-swoich-generalach-ten-jeden-rekopis-mogl-zlamac-kariere-marszalka/2/ ''Co Piłsudski naprawdę myślał o swoich generałach?''], ciekawostkihistoryczne.pl] z, 3 sierpnia 2016 r.
 
* Generał Rozwadowski Tadeusz. Zdolna i szybko orientująca się głowa. Żadnych zdolności organizacyjnych i administracyjnych. Przypominałby mocno znaną historyczną postać Prądzyńskiego, robiącego na poczekaniu kilka planów jeden za drugim, nie mając żadnej mocy charakteru, by którykolwiek konsekwentnie przeprowadzać. W personaliach dowodzenia błądzi jak małe dziecko w lesie.
** Opis: o [[Tadeusz Rozwadowski|Tadeuszu Rozwadowskim]].
** Źródło: Maciej Gablankowski, [http://ciekawostkihistoryczne.pl/2016/08/03/co-pilsudski-naprawde-myslal-o-swoich-generalach-ten-jeden-rekopis-mogl-zlamac-kariere-marszalka/2/ ''Co Piłsudski naprawdę myślał o swoich generałach?''], ciekawostkihistoryczne.pl] z, 3 sierpnia 2016 r.
 
* Generał Szeptycki Stanisław. Przy każdym niepowodzeniu zwala zawsze winę na podwładnych i przełożonych. Do dowodzenia najwyższego nie nadaje się z powodu braku charakteru. Na szefa Sztabu Naczelnego Wodza nie nadaje się, nawet osobistemu nieprzyjacielowi jego bym nie doradzał.
** Opis: o [[Stanisław Szeptycki|Stanisławie Szeptyckim]].
** Źródło: Maciej Gablankowski, [http://ciekawostkihistoryczne.pl/2016/08/03/co-pilsudski-naprawde-myslal-o-swoich-generalach-ten-jeden-rekopis-mogl-zlamac-kariere-marszalka/2/ ''Co Piłsudski naprawdę myślał o swoich generałach?''], ciekawostkihistoryczne.pl] z, 3 sierpnia 2016 r.
 
* Głowa moja pełna jest najdzikszych sprzeczności!
** Źródło: „Polityka”, 14 maja 2005.
 
* Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej.
Linia 104:
* Jednym z przekleństw naszego życia, jednym z przekleństw naszego budownictwa państwowego jest to, żeśmy się podzielili na kilka rodzajów Polaków, że mówimy jednym polskim językiem, a inaczej nawet słowa polskie rozumiemy, żeśmy wychowali wśród siebie Polaków różnych gatunków, Polaków z trudnością się porozumiewających, Polaków tak przyzwyczajonych do życia według obcych szablonów, według obcych narzuconych sposobów życia i metod postępowania, żeśmy prawie za swoje je uznali, że wyrzec się ich z trudnością możemy. (…) czeka nas pod tym względem wielki wysiłek, na który my wszyscy, nowoczesne pokolenie, zdobyć się musimy, jeżeli chcemy zabezpieczyć następnym pokoleniom łatwe życie, jeżeli chcemy obrócić tak daleko koło historii, aby wielka Rzeczpospolita Polska była największą potęga nie tylko wojenną, lecz także kulturalną na całym wschodzie.
** Opis: przemówienie na obiedzie w Lublinie, 11 stycznia 1920.
** Źródło: Joanna Gierowska-Kałłaur, ''Zarząd Cywilny Ziem Wschodnich (19 lutego 1919–9 września 1920)'', wyd. 1., Wydawnictwo Neriton, Instytut Historii PAN, Warszawa 2003, ISBN 8388973606, s. 54.
 
* Jeśli nie będziesz nic mówić, nie będą wymagali, żebyś to powtarzał.
Linia 117:
* Jeżeli na całym świecie panuje nieuczciwość w polityce kresowej, ja chciałbym, by nasza polityka kresowa była polityką uczciwą.
** Opis: do mieszkańców Równego, 9 stycznia 1920.
** Źródło: Joanna Gierowska-Kałłaur, ''Zarząd Cywilny Ziem Wschodnich (19 lutego 1919–9 września 1920)'', wyd. 1., Wydawnictwo Neriton, Instytut Historii PAN, Warszawa 2003, ISBN 8388973606, s. 53.
 
==K==
Linia 132:
* Lecz na szczęście w skład państwa rosyjskiego oprócz Rosji właściwej wchodzą i inne, przemocą ujarzmione i łańcuchem niewoli przykute do caratu, kraje. Ludność tych krajów – Polacy, Litwini, Łotysze, Rusini – zalega obszary, dawniej do Rzeczypospolitej Polskiej należące. Mają więc ona całkiem inną przeszłość historyczną, inne tradycje; wszystkie zaś cierpią pod caratem srogie prześladowania narodowościowe i religijne, które wśród nich wzbudzają nienawiść ku obecnym stosunkom politycznym (…) warunki każą przypuszczać, że stąd właśnie wyjdzie ta siła, która w proch zetrze potęgę caratu.
** Opis: na łamach jednodniówki „Robotnik”, 1895.
** Źródło: Joanna Gierowska-Kałłaur, ''Zarząd Cywilny Ziem Wschodnich (19 lutego 1919–9 września 1920)'', wyd. 1., Wydawnictwo Neriton, Instytut Historii PAN, Warszawa 2003, ISBN 8388973606, s. 51.
 
==Ł==
Linia 163:
 
* Nie dałby sobie rady w obecnym czasie z rozkapryszonymi i przerośniętymi ambicjami generałów, nie jestem pewien jego zdolności operacyjnych w zakresie prac Naczelnego Wodza i umiejętności mierzenia sił nie czysto wojskowych, lecz całego państwa swego i nieprzyjacielskiego.
** Opis: o [[Edward Śmigły-Rydz|Edwardzie Śmigłym-Rydzu]].
** Źródło: Maciej Gablankowski, [http://ciekawostkihistoryczne.pl/2016/08/03/co-pilsudski-naprawde-myslal-o-swoich-generalach-ten-jeden-rekopis-mogl-zlamac-kariere-marszalka/3/ ''Co Piłsudski naprawdę myślał o swoich generałach?''], ciekawostkihistoryczne.pl] z, 3 sierpnia 2016.
 
* Nie łudzę się, i to absolutnie, że czy będziemy nazywali ruch powstaniem, czy proletariacką rewolucją – dojdziemy do tego, by się stykać z wojskiem. Wobec tego sądzę, że ludzie muszą być przygotowani do zetknięcia się z wojskiem; pomimo że uświadomienie ogromnie szanuję, sądzę, że Marksem żołnierza zabić nie można.
Linia 276:
* W dzieciństwie moim ciągle szeptano mi w uszy tzw. mądre przysłowia: „Nie dmuchaj pod wiatr!” „Głową muru nie przebijesz!” „Nie porywaj się z motyką na słońce!”. Doszedłem potem do wniosku, że silna wola, energia i zapał mogą te właśnie zasady załamać. I obecnie kiedy stoimy wobec wielkich zadań dalszej budowy państwa polskiego, właśnie potrzeba nam ludzi, którzy potrafią tej starej mądrości tych przysłów się przeciwstawić.
** Opis: odpowiedź na przemówienie rektora Uniwersytetu Lubelskiego, 11 stycznia 1920.
** Źródło: Joanna Gierowska-Kałłaur, ''Zarząd Cywilny Ziem Wschodnich (19 lutego 1919–9 września 1920)'', wyd. 1, Wydawnictwo Neriton, Instytut Historii PAN, Warszawa 2003, ISBN 8388973606, s. 54.
 
* Walczę i umrę jedynie dlatego, że w wychodku, jakim jest nasze życie, żyć nie mogę, to ''ubliża'' – słyszysz! – ubliża mi jako człowiekowi z godnością nie niewolniczą. Niech inni się bawią w hodowanie kwiatów czy socjalizmu, czy polskości, czy czego innego w wychodkowej (nawet nie klozetowej) atmosferze – ja nie mogę! To nie sentymentalizm, nie mazgajstwo, nie maszynka ewolucji społecznej, czy tam co, to zwyczajne człowieczeństwo. Chcę zwyciężyć, a bez walki, i to walki na ostre, jestem nie zapaśnikiem nawet, ale wprost bydlęciem, okładanym kijem czy nahajką. Rozumiesz chyba mnie. Nie rozpacz, nie poświęcenie mną kieruje, a chęć zwyciężenia i przygotowania zwycięstwa. Ostatnią moją ideą (…) jest konieczność wytworzenia w każdej partii, a tym bardziej naszej <nowiki>[</nowiki>PPS-Frakcja Rewolucyjna<nowiki>]</nowiki>, funkcji siły fizycznej, funkcji, że użyję tak nieznośnego dla uszu „humanitarystów” określenia (histeryczne panny, nie znoszące drapania po szkle, ale znoszące pranie ich po pysku) funkcji „przemocy brutalnej”.
Linia 294:
* Wiem, że wielu Polaków nie podziela mego zdania. Przypisują oni „niedomogowi mózgu i serca” niechęć niektórych naszych sąsiadów do zostania Polakami. (…) Takim językiem przemawiali Rosjanie i Niemcy. Oni również przypisywali owemu niedomogowi mózgu i serca wstręt Polaków do Rosji lub Niemiec. (…) Wola krajów przez nas okupowanych, jest dla mnie jedynym czynnikiem decydującym. Za nic w świecie nie chciałbym, żeby Polska posiadała wielkie przestrzenie, zamieszkane przez ludność wrogo usposobioną. Historia dowiodła nam, że na długą metę te niejednolite skupienia ludności są niebezpieczne. (…) Przyniesienie wolności ludom z nami sąsiadującymi będzie chlubą mego życia, jako męża stanu i żołnierza. Znam więzy historyczne, które je z nami łączą, wiem, że więzy te zacieśniały się nieraz po rozbiorze Polski. Oswabadzając tych uciśnionych, chcę tym samym zatrzeć ostatnie ślady rozbioru. Przywiązać ich do Polski przemocą – nigdy w życiu! Byłoby to odpowiadać nowymi gwałtami na gwałty popełnione w przeszłości.
** Opis: w wywiadzie dla „Echo de Paris” o swojej polityce w stosunku do Litwy, połowa lutego 1920.
** Źródło: Joanna Gierowska-Kałłaur, ''Zarząd Cywilny Ziem Wschodnich (19 lutego 1919–9 września 1920)''. wyd. 1, Wydawnictwo Neriton, Instytut Historii PAN, Warszawa 2003, ISBN 8388973606, s. 54.
 
* W jedną ziemię wsiąkła krew nasza, ziemię jednym i drugim jednakowo drogą, przez obie strony jednakowo umiłowaną. (…) Niech Bóg nad grzechami litościwy nam odpuści i rękę karzącą odwróci, a my staniemy do naszej pracy, która ziemię naszą wzmacnia i odradza.
Linia 309:
 
* Wszelkie ustępstwa rządu, wszelka liberalizacja jest tylko chwilowym przejawem słabości władzy. (…) Aktualne polepszenie sytuacji zawdzięcza społeczeństwo Królestwa ruchowi rewolucyjnemu. Dlatego też stało się jasne, że ruchowi rewolucyjnemu pozostała tylko jedna droga – stworzenia siły, brutalnej siły fizycznej, która potrafiłaby złamać potęgę rządu. Organizowanie powstania zbrojnego nasuwa się jako logiczna i jedyna konsekwencja całego dotychczasowego ruchu politycznego.
** Źródło: ''Polityka walki czynnej'', „Trybuna”, 1 listopada 1906.
 
* Wszyscy oni są mniej lub więcej zakapturzeni imperialiści, nie wyłączając rewolucjonistów. Żywiołowy centralizm jest cechą tych umysłów, wiecznie tęskniących do absolutu. Nie znoszą rozmaitości, nie umieją godzić sprzeczności – nużą one ich wolę i wyobraźnię do tego stopnia, że nie mogą stopić rozmaitości w jedną całość, odrzucają zupełnie nawet potrzebę świadomych społecznych organizacji. [...]. Niech się dzieje wszystko samo przez się, żywiołowo – to rozwiązanie według nich jest najmądrzejsze, bo najprostsze i najłatwiejsze. Dlatego to pośród nich tak dużo jest anarchistów. Dziwna jednak rzecz, że nie spotkałem wcale wśród Rosjan republikanów!
Linia 344:
==Z==
* Z daleka bolszewizm przedstawia dla biednych i uciśnionych nadzieję lepszego jutra, (…) z bliska jednak okazuje się zaprzeczeniem idei socjalistycznej.
** Opis: w wywiadzie dla dziennika „Journal de Genève”, opubl. 31 maja 1919.
** Źródło: Bohdan Urbankowski, ''Józef Piłsudski, marzyciel i strateg'', Warszawa 1997, tom II, s. 89.
** Zobacz też: [[socjalizm]]