Tadeusz Komorowski: Różnice pomiędzy wersjami

Usunięta treść Dodana treść
m formatowanie automatyczne, drobne redakcyjne
m drobne redakcyjne
Linia 1:
[[Plik:Tadeusz Bor Komorowski.jpg|mały|<center>Tadeusz „Bór” Komorowski]]
'''[[w:Tadeusz Komorowski|Tadeusz Komorowski]]''' (pseud. '''Bór'''; 1895–1966) – polski oficer, dowódca Armii Krajowej od 1 lipca 1943 do 2 października 1944.
* Bezczynność AK na terenach zajmowanych przez armię sowiecką byłaby szkodliwa, gdyż nie byłoby wtedy przeszkody, aby upozorować wolę narodu polskiego stworzenia 17 republiki sowieckiej.
Linia 13:
* Jesteśmy gotowi w każdej chwili do walki o Warszawę. Przybycie do tej walki brygady spadochronowej będzie miało olbrzymie znaczenie polityczne i taktyczne. Przygotujcie możliwość bombardowania na nasze żądanie lotnisk pod Warszawą. Moment rozpoczęcia walki zamelduję.
** Opis: depesza do Londynu, Warszawa, 25 lipca 1944.
** Źródło: Tadeusz Komorowski, ''Powstanie Warszawskie'', Warszawa 2004, Oficyna Wydawnicza „Rytm”, s. 27.
** Zobacz też: [[Stanisław Sosabowski]]
 
Linia 21:
* Niemiecka mapa „Ostfront”, przedstawiająca ugrupowanie sił niemieckich i sowieckich w dniu 3 sierpnia 1944, wykazała, że siły Armii Czerwonej obejmowały około 500 wielkich jednostek (dywizji i brygad) na rozciągłości frontu od Bałtyku do Morza Czarnego. Połowa tego wojska skoncentrowana była na odcinku Polski. Niemcy na całym tym froncie mieli tylko 165 dywizji, z czego 20-22 było na Węgrzech, a 10–12 na Bałkanach. Ze wszystkich ugrupowań sowieckich wojska Rokossowskiego, składające się z 75 wielkich jednostek, w tym dużej ilości pancernych, były najsilniejsze. Niemcy tej lawinie przeciwstawić mogli w najlepszym razie ok. 22 dywizje.
** Źródło: ''Armia Podziemna'', Warszawa 1994, Wydawnictwo Bellona, s. 261.
** Zobacz też: [[Morze Bałtyckie]], [[Morze Czarne]], [[Węgry]], [[Bałkany]]
 
* Ostatni fakt zamachu na Hitlera łącznie z położeniem wojennym Niemiec doprowadzić może do ich załamania się w każdej chwili. Zmusza to nas do stałej i pełnej gotowości do powstania. Z tego względu wydałem rozkaz stanu czujności do powstania z dniem 25 lipca godzina 0:01, nie wstrzymując przez to dotąd wykonywanej „Burzy”.
** Opis: meldunek komendanta AK do Londynu, Warszawa, 21 lipca 1944.
** Źródło: Tadeusz Komorowski, ''Powstanie Warszawskie'', Warszawa 2004, Oficyna Wydawnicza „Rytm”, s. 27.
 
* Pomimo olbrzymich odległości, jakie oddzielały nas od baz brytyjskich, RAF walecznie popierał nas w walce przeciwko Niemcom. Jedna trzecia naszych dostaw broni pochodziła z Wielkiej Brytanii. Jestem przekonany, że przyjaźń pomiędzy mówiącymi po angielsku narodami a Polską, zrodzona z braterstwa broni we wspólnej walce przeciwko tyranii hitlerowskiej, przetrwa tę wojnę i że znajdziemy wspólne łączące nas więzy w naszym umiłowaniu wolności.
Linia 36:
** Opis: odezwa na święto 3 Maja 1962 r., gen. Tadeusz Bór-Komorowski, gen. [[Władysław Anders]], [[Edward Bernard Raczyński]], Londyn, 3 maja 1962.
** Źródło: ''Tadeusz Bór-Komorowski w relacjach i dokumentach'', opracował Andrzej Kunert, Oficyna Wydawnicza RYTM, Warszawa 2000, s. 631.
** Zobacz też: [[Konstytucjakonstytucja]]
 
* W lipcu 1943 r., po aresztowaniu mego poprzednika Gen. Stefana Roweckiego, uwięzionego przez Gestapo, objąłem dowództwo nad Armią Krajową. Żołnierze tej armii nie mieli dział, czołgów i samolotów, jak ich bardziej szczęśliwi Rodacy walczący u boku Sił Brytyjskich i Amerykańskich, ale równie gorąco pragnęli zderzyć się z Niemcami. Celem naszym było pracować na rzecz zwycięstwa Sojuszników, którzy jedynie mogli przywrócić niezależność naszemu Krajowi. Działalność nasza była skierowana przeciwko produkcji żywności, ekwipunku wojskowego, amunicji i wszystkich innych dostaw wojskowych dla Niemców, przede wszystkim zaś przeciwko niemieckim liniom komunikacyjnym. Przeciwdziałaliśmy terroryzmowi okupanta, przeciwstawialiśmy się jego nieludzkim metodom i pociągnęliśmy do odpowiedzialności sądowej brutalnych i kryminalnych przedstawicieli władz okupacyjnych. Nasz wywiad, który pracował dla Naczelnego Dowództwa Sojuszniczego, obejmował swym zasięgiem nie tylko całą Polskę, ale również wschodnie Niemcy oraz zajętą przez Niemców cześć Rosji sowieckiej. Informacje dostarczane przez nas sojusznikom dotyczyły w szczególności operacyjnych posunięć niemieckich na Wschodzie, ich przemysłu wojennego oraz ruchów marynarki w portach bałtyckich. Byliśmy wielce radzi mogąc w lipcu 1944 r. na krótko przed wybuchem bitwy o Warszawę przesłać Wielkiej Brytanii szczegółowy opis i nawet części bomb latających „V 2”.
** Źródło: ''Tadeusz Bór-Komorowski w relacjach i dokumentach'', opracował [[Andrzej Kunert]], Oficyna Wydawnicza RYTM, Warszawa 2000, s. 410.
** Zobacz też: [[Stefan Rowecki]]
 
* W toku dwumiesięcznych walk straty nasze były poważne. Ścisłych liczb nie podobna podać, ponieważ w ówczesnych warunkach nie było możliwości prowadzenia dokładnej ewidencji. Na podstawie jednak danych, jakimi rozporządzamy, oceniamy nasze straty z grubsza na 22 000 zabitych, zaginionych i ciężko rannych. Lekko rannych nie wliczam do strat: większość bowiem z nich pozostawała bez przerwy w oddziałach, a niewielu tylko było takich, którzy by bez zranienia przetrwali całe powstanie.<br />Jeszcze trudniej byłoby obliczyć ofiary wśród ludności cywilnej, nie mogąc w przybliżeniu nawet ustalić liczby pogrzebanych pod gruzami, jak i ofiar terroru Niemców w zdobytych przez nich dzielnicach. Propaganda niemiecka – bez żadnych do tego podstaw – w parę już dni po zakończeniu walk podała liczbę ofiar: 200 000. Za nią powtórzyła tę liczbę propaganda sowiecka, podnosząc ją następnie do 250 000. Wydaje mi się, że liczba ta jest grubo przesadzona.<br />Straty niemieckie w powstaniu warszawskim wynosiły na podstawie zeznań niemieckiego gen. von dem Bacha (kwartalnik Instytutu Pamięci Narodowej) „Dzieje Najnowsze”, I, 2, Warszawa 1947): 10 000 poległych, 7 000 zaginionych, 9 000 rannych. Straty niemieckie przewyższyły zatem straty Armii Krajowej, zwłaszcza jeśli od strat bojowych AK z liczby zaginionych odliczyć wymordowanych przez Niemców w zdobytych przez nich dzielnicach jeńców i rannych.
** Źródło: Tadeusz Komorowski, ''Powstanie Warszawskie'', Warszawa 2004, Oficyna Wydawnicza „Rytm”, s. 250.
** Zobacz też: [[Erich von dem Bach-Zelewski]]
 
* Wydałem rozkaz wszczęcia jawnej walki w Warszawie dnia pierwszego sierpnia 1944, w chwili gdy armia czerwona znajdowała się u samych wrót naszej stolicy i kiedy wszystkie względy wojskowe zdawały się wskazywać, że chwila dojrzała do otwarcia bitwy na tym odcinku. Wydałem te rozkazy ufając, że bitwa rozpoczęta wewnątrz miasta przez nasze siły zostanie niezwłocznie poparta przez wojska sowieckie, przez wznowioną ofensywę, przez bombardowanie niemieckich obiektów wojskowych, przez rzucanie nam materiałów wojennych. Nie zamierzam ani oskarżać, ani odpierać zarzutów. Muszę jednak podkreślić, że kosztem niesłychanych poświęceń uczyniliśmy wszystko, co leżało w ludzkiej mocy, by w naszym Kraju wziąć udział w wysiłku wojennym Sojuszników i aby przyspieszyć nasze wyzwolenie. Było również naszym życzeniem wykazanie naszej dobrej woli oraz uczynienie możliwym porozumienia dzięki wspólnej walce przeciwko wspólnemu wrogowi. Jest straszną tragedią naszego Narodu, że cel ten nie został osiągnięty i że w godzinie zwycięstwa nad Niemcami Polska nie odzyskała ani niezależności, ani wolności. Dla mnie szczególnie smutną i tragiczną jest świadomość, że tysiące mych byłych żołnierzy obecnie wypełniają sowieckie więzienia i obozy koncentracyjne. Pragnę również podkreślić, że autorytet moralny Wielkiej Brytanii i Stanów Zjednoczonych oraz ich przywódców i głębokie zaufanie, jakim cały Naród Polski ich obdarzał, były dla nas źródłem natchnienia i otuchy, z którego czerpaliśmy konieczną siłę do prowadzenia naszej walki.
** Źródło: ''Tadeusz Bór-Komorowski w relacjach i dokumentach'', opracował [[Andrzej Kunert]], Oficyna Wydawnicza RYTM, Warszawa 2000, s. 411.
** Zobacz też: [[Wielka Brytania]], [[Stany Zjednoczone]], [[Polska]]
 
* Za podjęciem akcji mającej na celu opanowanie Warszawy przed wkroczeniem do niej wojsk rosyjskich przemawiały względy natury wojskowej, politycznej i ideologicznej. Przygotowania niemieckie wskazywały, że Niemcy będą bronić Warszawy, że walki toczyć się będą na terenie stolicy o umocnione obiekty. W związku z tym miasto narażone będzie na poważne straty i zniszczenia. Jeżeli jednocześnie z uderzeniem rosyjskim od zewnątrz podjęta zostanie walka wewnątrz miasta, umożliwi to przyśpieszenie jej końca i uchroni stolicę od nadmiernych strat i zniszczeń.
** Źródło: Tadeusz Komorowski, ''Powstanie Warszawskie'', Warszawa 2004, Oficyna Wydawnicza „Rytm”, s. 15.
 
* Zgodnie z instrukcjami, jakie otrzymałem od moich przełożonych w Londynie w końcu r. 1943, wydałem rozkaz podległym mi lokalnym dowódcom, aby przystąpili do otwartej walki przeciwko Niemcom i aby czynnie popierali operacje wojsk sowieckich od chwili, gdy linia frontu znajdzie się w pobliżu ich dowództwa. Rozkazy te zostały ściśle wykonane i w r. 1944 w czasie sowieckiej ofensywy we Wschodniej Polsce nasza Armia Krajowa uderzyła na Niemców w wielu okręgach, ułatwiając postępy Rosjanom i zajęcie przez nich wielu miast, a wśród nich: Wilna, Lwowa i Lublina. Ta współpraca z armią czerwoną nie ustaliła jednakże trwałej łączności na jakiejś szerszej płaszczyźnie czy skali, wykraczającej poza ramy pola bitwy, w jak najściślejszym znaczeniu tego słowa. Nie mogąc ustalić łączności z dowództwem sowieckim, co nie było naszą winą, usiłowałem skoordynować nasze operacje z działaniami armii czerwonej, na podstawie mojej własnej oceny sytuacji wojskowej. Wziąłem pod uwagę stale powtarzające się wezwania sowieckich radiostacji, nawołujących nas do rzucenia wszystkich sił przeciwko Niemcom. Jednym z tych licznych apelów była audycja moskiewskiego radia z 29 lipca 1944 r., wzywająca ludność Warszawy do powstania przeciw wrogowi w otwartej bitwie.
** Źródło: ''Tadeusz Bór-Komorowski w relacjach i dokumentach'', opracował [[Andrzej Kunert]], Oficyna Wydawnicza RYTM, Warszawa 2000, s. 411.
 
* Zniszczenia materialne Warszawy były olbrzymie. Według obliczeń opartych na danych Głównego Urzędu Statystycznego zniszczenia budynków spowodowane działaniami wojennymi wynoszą:<br />Działania wojenne 1939 r.–9,5%<br />Zniszczenie getta 1943, 1944 r.–15,0%<br />Powstanie Warszawskie 1944 r.–34,3%<br />Planowe zniszczenie przez Niemców od 5 października 1944 do 1 stycznia 1945–27,9%
** Źródło: Tadeusz Komorowski, ''Powstanie Warszawskie'', Warszawa 2004, Oficyna Wydawnicza „Rytm”, s. 250–251.
 
* Żołnierze. W dniu dzisiejszym objąłem stanowisko Naczelnego Wodza, na które zostałem powołany dekretem Pana Prezydenta Rzeczypospolitej z dnia 30 września 1944 r. Służbę tą rozpoczynam w chwili, gdy wojna z Niemcami została zwycięsko zakończona i gdy część narodów Europy, uwolnionych od przemocy i niewoli niemieckiej, przystępuje do odbudowy samodzielnego życia i ułożenia harmonijnych, pokój zapewniających, stosunków międzynarodowych. Zwycięstwo nad Niemcami nie przywróciło jeszcze Ojczyźnie naszej niepodległości i wolności. Ten tragiczny układ rzeczy powoduje, że nie ma w chwili obecnej radości wśród Polaków ani tam w Ojczyźnie, ani tu – na obczyźnie. Zdaję sobie w pełni sprawę z ciążących na mnie obowiązków i odpowiedzialności. Tym dobitniej zarysowują się one przede mną, gdy biegnę myślą ku postaciom mych poprzedników, których działania i czyny zapisane są na karcie dobrej zasługi dla Narodu. Potrafili oni nie tylko zorganizować Polskie Siły Zbrojne, ale i prowadzić je ku chwale oręża polskiego.
Linia 65:
==O Tadeuszu Borze-Komorowskim==
* Bitwa warszawska 1944, ta jedna z najsławniejszych i najtragiczniejszych zarazem kart naszej historii, przeszła do legendy. Wymiarów legendy nabrała też postać, której imię wojenne związane jest na wieki ze sławą naszej stolicy – postać gen. Bora-Komorowskiego.
** Autor: [[Andrzej Pomian]],
** Londyn,Opis: 19 maja 1945.
** Źródło: ''Tadeusz Bór-Komorowski w relacjach i dokumentach'', opracował Andrzej Kunert, Oficyna Wydawnicza RYTM, Warszawa 2000, s. 398.
 
* Był on od samego początku aż do chwili śmierci prezesem rady naczelnej Koła Byłych Żołnierzy Armii Krajowej. W tej współpracy jako wiceprzewodniczący rady naczelnej Koła widziałem jego ustawiczną troskę o losy byłych żołnierzy Armii Krajowej, zarówno w Kraju, jak i na uchodźstwie. Jego praca społeczna nie ograniczała się do ram spraw związanych z Armią Krajową. Jako wiceprezes Głównej Komisji Skarbu Narodowego, a potem przewodniczący Komisji Skarbu na Wielką Brytanię, oddał tej akcji niepospolite usługi. Objeżdżając wiele ośrodków polskich na wyspie brytyjskiej, dzięki swej popularności i serdecznemu podejściu do ludzi potrafił zjednać dla tej ważnej akcji niepodległościowej tysiące nowych zwolenników. Gen. Bór-Komorowski pozostanie dla mnie zawsze wzorem dowódcy i człowieka o kryształowym charakterze.
** Autor: płk [[Przemysław Kraczkiewicz]] ps. Piotr.
** Źródło: ''Tadeusz Bór-Komorowski w relacjach i dokumentach'', opracował Andrzej Kunert, Oficyna Wydawnicza RYTM, Warszawa 2000, s. 424.
 
* Jeśli dziś dwie literki AK stały się znakiem wysiłku całego narodu polskiego w walce o niepodległość, jeśli słowo Kraj ma dla ucha polskiego dźwięk mocny i zawsze jednakowy – to w dużej mierze jest to zasługą obecnego Wodza Naczelnego. Dzięki jego osobistym walorom i autorytetowi, płynącemu z głębokiej, jednającej pełne zaufanie prawości – współpraca wszystkich czynników Polskiego Państwa Podziemnego: cywilnego, politycznego i wojskowego, stała się źródłem jedności całego społeczeństwa.
** Autor: [[Andrzej Pomian,]]
** Londyn,Opis: 19 maja 1945.
** Źródło: ''Tadeusz Bór-Komorowski w relacjach i dokumentach'', opracował Andrzej Kunert, Oficyna Wydawnicza RYTM, Warszawa 2000, s. 399.
 
* Konferencja prasowa udała się. „Bór” zrobił doskonałe wrażenie. Przyczyniło się do tego bardziej jego zachowanie, niż oświadczenie wstępne i odpowiedzi na pytania. Dziennikarze obcy spodziewali się zapewne butnego generała, wyniosłego arystokraty, ziejącego nienawiścią do Rosji i komunistów. Dowódca polskiej armii podziemnej, który przed nimi stanął, przemawiał z godnością, powściągliwie, bardzo spokojnie i z umiarem. Nieoczekiwanym rezultatem tego pierwszego wystąpienia była oferta ze strony amerykańskiego miesięcznika „Reader's Digest” ogłoszenia wspomnień Generała z Powstania. Magazyn miał największy na świecie nakład i rozchodził się w dwunastu językach, więc propozycja była nie do pogardzenia.
** Autor: [[Jan Nowak-Jeziorański]],
** Opis: o konferencji Bora-Komorowskiego w Londynie po przybyciu z niewoli niemieckiej, 18 maja 1945.
** Źródło: ''Tadeusz Bór-Komorowski w relacjach i dokumentach'', opracował Andrzej Krzysztof Kunert, Oficyna Wydawnicza RYTM, Warszawa 2000, s. 421.
 
* Płk Demel polecił mi przygotować uzasadnienie dla odznaczenia gen. Bora-Komorowskiego krzyżem Virtuti Militari II klasy. Odszukałem statut Orderu. II klasa może być przyznana generałowi za samodzielne działanie, które było zwycięską bitwą lub walnie przyczyniło się do zwycięstwa. Złożyłem wniosek na oddanie gen. Bora pod sąd za zniszczenie stolicy, spowodowanie ogromnych strat i nieosiągnięcie żadnego celu.
** Autor: mjr [[Stanisław Żochowski]], członek Sztabu Naczelnego Wodza
** Opis: 4 sierpnia 1945 r.
** Źródło: [http://wyborcza.pl/56,75402,10046201,mjr_Stanislaw_Zochowski__czlonek_Sztabu_Naczelnego_Wodza__4,,11.html wyborcza.pl, 1 sierpnia 2011]
 
* Przyjazd do Londynu Naczelnego Wodza Polskich Sił Zbrojnych gen. dywizji Tadeusza Bora-Komorowskiego, sławnego dowódcy Armii Krajowej, odświeża w naszej pamięci jeden z najbardziej bohaterskich epizodów tej wojny – Bitwę Warszawską z roku 1944. Już wtedy, gdy w Warszawie huczały jeszcze strzały walki „aż do kresu wytrzymałości”, wiedzieliśmy, że naród nasz przeżywa chwile, których chwałą żyć będą przyszłe pokolenia. Po świeżych doświadczeniach wojennych zdajemy sobie tym dokładniej sprawę z ogromu ponadludzkiej woli i ponadludzkiej mocy wytrwania, która pozwoliła samotnej stolicy stawić czoła przez dwa miesiące przytłaczającej przewadze technicznej brutalnego wroga. Berlin, przygotowywany od dawna do obrony, z załogą, złożoną z doborowych, fanatycznych oddziałów, wyposażonych w najlepszą broń – bił się dni jedenaście czy dwanaście. Warszawa, pozbawiona zupełnie broni ciężkiej i zaopatrzona niedostatecznie nawet w broń ręczną, Warszawa, której obrona z konieczności musiała być improwizowana w ogniu samego boju – potrafiła walczyć przez dni sześćdziesiąt trzy. Cóż może być wymowniejszego nad to zestawienie?
** Autor: [[Andrzej Pomian]], Londyn, 19 maja 1945.
** Źródło: ''Tadeusz Bór-Komorowski w relacjach i dokumentach'', opracował Andrzej Kunert, Oficyna Wydawnicza RYTM, Warszawa 2000, s. 398.
 
* Przyjazd gen. Bora staje się wyrazem rzeczywistej jedności Polskich Sił Zbrojnych. Nie ma żadnego rozdziału pomiędzy Armią Krajową i Armią na obczyźnie. Jest jedna siła zbrojna, której część walczyła w normalnych warunkach żołnierskich, gdy druga toczyła walkę tę samą i o to samo z podziemi konspiracji. I jedne są też cierpienia, radości i dążenia żołnierza polskiego, gdziekolwiek bądź rzuciły go losy: pod Wilno czy pod Monte Cassino, pod Lwów czy pod Falaise, pod Lubartów czy pod Arnhem. Gen. Bór należy do tego typu wojskowych zawodowych, którym obce są wszelkie ambicje polityczne. Szczególne stanowisko dowódcy Armii Krajowej, będącej organizacją o najszerszym składzie społecznym, zmuszało go jednak niejednokrotnie do zabierania głosu w tych sprawach. Czynił to zawsze z ogromnym poczuciem odpowiedzialności i umiarem. Dzięki temu inicjatywy jego nie tylko nie wywoływały sprzeciwu, ale spotykały się zawsze z jak najlepszym przyjęciem. Jedną z nich były stale ponawiane żądania ogłoszenia planu reform społecznych w przyszłej Polsce. Jemu w znacznym stopniu zawdzięczają swe powstanie znana deklaracja Rady Jedności Narodowej z dnia 15 marca 1944 r. oraz odezwa z dn. 15 sierpnia 1944 r. Wobec skromnej, prostej postaci żołnierskiej gen. Komorowskiego wydają się niestosowne wszelkie huczne słowa. Toteż witamy go nie zgiełkiem parad, ani słowem wyszukanym. Przyjmujemy go szczerym sercem żołnierskim, pełnym miłości i oddania.
** Autor: Andrzej Pomian, Londyn, 19 maja 1945.
** Źródło: ''Tadeusz Bór-Komorowski w relacjach i dokumentach'', opracował Andrzej Kunert, Oficyna Wydawnicza RYTM, Warszawa 2000, s. 399.
 
* Przyznam się, że z żadnym dowódcą tak przyjemnie nie było pracować, jak z Komorowskim. (…) Przyjmował zawsze mój referat, słuchał, razem omawialiśmy możności decyzji, wydawał decyzję i potem nic nie wtrącał się w to, co ja robiłem. Spokojnie opracowywałem cały rozkaz operacyjny, rozsyłałem, a on był jak najbardziej spokojny, że wszystko będzie załatwione i do niczego się nie wtrącał. To właśnie było bardzo przyjemne. (…) Z wielkim spokojem, opanowany i zawsze grzeczny, nigdy sobie nie pozwolił na żadne jakieś takie nieprzyjemne odezwanie się do kogokolwiek. Absolutnie nie. Był bardzo lubiany.
** Autor: płk dypl. [[Janusz Bokszczanin]]
** Źródło: ''Tadeusz Bór-Komorowski w relacjach i dokumentach'', opracował Andrzej Kunert, Oficyna Wydawnicza RYTM, Warszawa 2000, s. 63.
 
Linia 102 ⟶ 105:
 
 
{{DEFAULTSORTSORTUJ:Bór-Komorowski, Tadeusz}}
[[Kategoria:Odznaczeni Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski]]
[[Kategoria:Odznaczeni Krzyżem Wielkim Orderu Odrodzenia Polski]]
Linia 108 ⟶ 111:
[[Kategoria:Odznaczeni Złotym Krzyżem Zasługi]]
[[Kategoria:Powstańcy warszawscy]]
[[Kategoria:Premierzy emigracyjni]]
[[Kategoria:Żołnierze II Rzeczypospolitej]]
[[Kategoria:Żołnierze Armii Krajowej]]
[[Kategoria:Premierzy emigracyjni]]