Ziemia obiecana: Różnice pomiędzy wersjami

Usunięta treść Dodana treść
Nie podano opisu zmian
m zobacz też, format
Linia 1:
[[Plik:Bielsko-Biała, Muzeum Literatury 3.JPG|mały|<center>''Ziemia obiecana</center>]]
'''[[w:Ziemia obiecana (powieść)|Ziemia obiecana]]''' – powieść autorstwa [[Władysław Reymont|Władysława Reymonta]].
* – Błazen.<br />– Z jakiego punktu? – zapytała Mela, która najpierw się uspokoiła.<br />– Ze wszystkich ludzkich punktów – odpowiedział twardo i podniósł się, oglądając za kapeluszem, w który Fela próbowała wsadzić obydwie nogi.<br />– Uciekasz, Mieciek? – pytała zdumiona jego surowem spojrzeniem.<br />– Muszę iść, bo muszę się wstydzić tego, że jestem człowiekiem.<br />– François, otworzyć wszystkie drzwi, bo obrażone człowieczeństwo wychodzi – wołał drwiąco Bernard (…).
Linia 7:
* (…) bo pan dobrze wie, że płotkę zjada duży kiełbik, kiełbika zjada okoń, a okonia zjada szczupak, a szczupaka? Szczupaka zjada człowiek! A człowieka zjadają drudzy ludzie, jedzą go bankructwa, jedzą choroby, jedzą zmartwienia, aż go w końcu zjada śmierć. To wszystko jest w porządku i jest bardzo ładnie na świecie, bo z tego robi się ruch.
** Postać: Dawid Halpern
** Źródło: [[:s:Ziemia obiecana/Tom pierwszy/Rozdział XIII|tom I, rozdział XIII]], wydop. Gcit. Gebethner i spółka, Kraków 1899, s. 382–383.
 
* – Dla mądrych jest zawsze dobry czas.<br />– A kiedyż będzie dla uczciwych? – zapytał ironicznie.<br />– Sza, panie Trawiński, oni mają niebo, po co im dobre czasy.
** Opis: Dawid Halpern w rozmowie z Kazimierzem Trawińskim.
** Źródło: [[:s:Ziemia obiecana/Tom pierwszy/Rozdział IX|tom I, rozdział IX]], wydop. Gcit. Gebethner i spółka, Kraków 1899, s. 229–230.
 
* Nic nie szkodzi, bo ja się panu przyznam po cichu, że zaraz skoro tylko zostanę narzeczonym, przejdę na katolicyzm. Mnie jest wszystko jedno, bo i tak moją religią jest miłość.
** Postać: Murray
** Źródło: [[:s:Ziemia obiecana/Tom pierwszy/Rozdział XII|tom I, rozdział XII]], wydop. Gcit. Gebethner i spółka, Kraków 1899, s. 334.
 
* Nie ma co gadać! Daję sto rubli i cztery sztuki białego towaru, ale proszę pań, niech wyraźnie stoi w pismach, że Szaja Mendelsohn dał na kolonie letnie sto rubli i cztery sztuki towaru. Ja się nie chwalę, ale niech ludzie wiedzą, że ja mam dobre serce…
** Postać: Szaja Mendelsohn
** Źródło: [[:s:Ziemia obiecana/Tom drugi/Rozdział VI|tom II, rozdział VI]], wydop. Gcit. Gebethner i spółka, Kraków 1899, s. 158.
 
* Nie pamiętał, że Müllerowskie gmachy rosły przez lat trzydzieści, że pawilon wznosił się po pawilonie, że lata całe składały się na te potężne, huczące pracą mury; nie, on pragnął mieć odrazu podobną fabrykę.
** Opis: uczucia Karola Borowieckiego.
** Źródło: [[:s:Ziemia obiecana/Tom drugi/Rozdział XVII|tom II, rozdział XVII]], wydop. Gcit. Gebethner i spółka, Kraków 1899, s. 331.
 
* Niech stoi. Wszyscy stawiają pałace i ja kazałem postawić, mają salony i ja mam salony, mają powozy i konie i ja mam powozy i konie. Kosztuje drogo, niech kosztuje i niech sobie stoi, niech ludzie wiedzą, że Müller może mieć pałace, a woli mieszkać w starym domu.
** Postać: Müller
** Źródło: [[:s:Ziemia obiecana/Tom pierwszy/Rozdział XIII|tom I, rozdział XIII]], wydop. Gcit. Gebethner i spółka, Kraków 1899, s. 367.
 
* Niezależność mają tylko nędzarze, bo już nawet i miliarderzy są jej pozbawieni. Człowiek posiadający rubla jest już niewolnikiem tegoż rubla.
** Postać: Kurowski
** Źródło: [[:s:Ziemia obiecana/Tom pierwszy/Rozdział XII|tom I, rozdział XII]], wydop. Gcit. Gebethner i spółka, Kraków 1899, s. 346.
 
* – Przegrałem własne szczęście!… Trzeba je stwarzać dla drugich – szepnął wolno i mocnym, męskiem spojrzeniem, jakby ramionami niezłomnych postanowień ogarnął miasto uśpione i te obszary nieobjęte, wyłaniające się z mroków nocy.
** Opis: rozmyślania Borowieckiego.
** Źródło: [[:s:Ziemia obiecana/Tom drugi/Rozdział XXIII|tom II, rozdział XXIII]], wydop. Gcit. Gebethner i spółka, Kraków 1899, s. 410.
 
* Są miłości cieplarniane, które w zwykłej atmosferze zamierają. Są miłości ameby, które muszą obwinąć się dookoła ukochania i trwają dotąd, dopóki stamtąd czerpią życie. Są miłości – dźwięki, trzeba je wywoływać, aby były, bo same w sobie nie istnieją.
** Źródło: [[:s:Ziemia obiecana: Tom drugi: Rozdział XVII|tom II, rozdział XVII]], wydop. Gcit. Gebethner i spółka, Kraków 1899, s. 335.
 
* – Straszne jest życie! – szepnęła Anka.<br />– Nie, straszne są tylko nasze wymagania od niego, straszne są tylko nasze marzenia o pięknie, straszne są tylko nasze pożądania dobra i sprawiedliwości, bo nigdy się nie urzeczywistniają i nie pozwalają brać życia takiem, jakiem ono jest. W tem leży źródło wszelkich cierpień.<br />– I nadziei! – dorzuciła Nina (…).
** Opis: rozmowa Anki z Niną i Kazimierzem Trawińskim.
** Źródło: [[:s:Ziemia obiecana/Tom drugi/Rozdział XXII|tom II, rozdział XXII]], wydop. Gcit. Gebethner i spółka, Kraków 1899, s. 384.
 
* To ja się leczę, ja nic nie robię, tylko sobie chodzę po Łodzi i patrzę jak ona mi rośnie, to jest najlepsze lekarstwo na moją chorobę.
** Postać: Dawid Halpern
** Źródło: [[:s:Ziemia obiecana/Tom drugi/Rozdział III|tom II, rozdział III]], wydop. Gcit. Gebethner i spółka, Kraków 1899, s. 86.
 
* Wspomnijcie mnie czasem, jeśli chcecie i pamiętajcie, nie marnujcie życia na robienie pieniędzy, nie róbcie z siebie bydląt pociągowych, nie stawajcie się maszynami, nie znikczemniajcie się pracą nadmierną.
** Postać: Myszkowski
** Źródło: [[:s:Ziemia obiecana/Tom drugi/Rozdział XVIII|tom II, rozdział XVIII]], wydop. Gcit. Gebethner i spółka, Kraków 1899, s. 344.
 
{{Wikisource|tytuł=Ziemia obiecana|dopełniacz=Ziemi obiecanej}}
'''Zobacz też:'''
* ''[[Ziemia obiecana (film 1974)|Ziemia obiecana]]'' (film)