Marcin Luter: Różnice pomiędzy wersjami
Usunięta treść Dodana treść
m →O Marcinie Lutrze: + cytat |
→O Marcinie Lutrze: poprawki techniczne |
||
Linia 92:
==O Marcinie Lutrze==
* Moralności teolog – to przytyk,<br />Bo w stolicy wołają – poganin!<br />Reformator, heretyk, polityk!<br />Tak, papieską ja bullę spaliłem,<br />Lecz szukajcie miast, które on spalił!<br />Ja na wrotach kościelnych tezy swoje przybiłem,<br />On mnie wyklął, a mnisi śpiewali.
**
* Niestety, zamiast się modlić, niektórzy katolicy uciekają z Kościoła, idą do zielonoświątkowych, do świadków Jehowy. Ty zadajesz im pytanie:
**
* Luter usprzecznił byt. Dla Lutra wszystko, co istnieje, z Bogiem Objawienia chrześcijańskiego na czele, jest sprzecznością, czyli w samym Bogu istnieje cała rzeczywistość. To jest taka próba teologicznego panteizmu. (…) W dotychczasowej filozofii przed Marcinem Lutrem każdy człowiek, każda osoba ludzka była podmiotem substancjalnym, przynajmniej w tej wielkiej myśli greckiej metafizyki, później też scholastyki, chrześcijańskiej myśli szeroko pojętej. Luter dokonał redukcji rozumienia substancji i ją tylko ograniczył do pojęcia Boga. Tylko Bóg jest substancją. To oznacza, że taki upadły anioł światłości, tj. nic innego jak wcielenie samego Boga. I dlatego Luter stawia tezę, w ''Komentarzu do Psalmów'', w 1530 roku: „Zanim Bóg stał się Bogiem, musiał najpierw stać się diabłem”.
**
** Zobacz też: [[materia]], [[Szatan]]
Linia 109:
* Wariatem Luther nie był. Uczepiła się tylko jego mózgu nieznośna pycha, która mówiła głośno, iż ona tylko zna drogę do nieba i wie wszystko, co trzeba zrobić, aby się pozbyć katolicyzmu. Wielu z jego dawniejszych przyjaciół nie znosiło tej niepotrzebnej pychy. Gdy który z nich zaprzeczał mu coś, rzucał się na niego jak rozgniewany brytan. (…) Oprócz tego był Luther zanadto wrażliwym i nerwowym, czego dowodem jego ciężkie choroby.
**
==Zobacz też==
|