Miron Białoszewski: Różnice pomiędzy wersjami

Usunięta treść Dodana treść
cytat
cytat
Linia 14:
 
* O moja Piwno! Od Augustianów! Od nieszporów! Psalmów: I Siedmiu Boleści. Chodziłem kiedyś do Augustianów na nieszpory. Był tłok. Kadzili. Były palmy. Śpiewali. Te nieszpory. Te żydowskie sprawy w kościele z gotyku, w XX wieku językiem Kochanowskiego. I kiedy dochodziło do: Ty jesteś kapłan do końca wieka wedle obrządku Melchizedeka... wzruszałem się najwięcej. Od tych słów usłyszałem, zapamiętałem pierwsze nieszpory. Dlatego to piszę. Bo to się zazębia o siebie. Wszystko. I moje strony, Leszno, Chłodna. I Muranów. Bo tam najwięcej tych moich kościołów. Potem Żydzi. I te psalmy. I ta kobieta pod filarami. Jerozolima dom nasz, dom Boży, chwała jego co dzień się mnoży... Potem było, że coś „pełna w spichrze”, że zaszczyca „...trwała stolica”. Jerozolima na Starym Mieście czy Muranowie. Potem w getcie. Był jeszcze jeden psalm: Jeżeli domu sam Pan nie zbuduje, daremno nad nim robotnik pracuje. Jeżeli miasta Pan nie strzeże z góry, próżno straż czujna opasuje mury. I to dalej... co pamiętam, tyle: ... (coś) odpowiada, gdy do swych w bramie nieprzyjaciół gada.
 
* To po tym wszystkim matkę Janka wsadzili z innymi jeszcze Niemcy na czołg i ruszyli Alejami Ujazdowskimi do placu Trzech Krzyży. Użyli ich jako żywego zabezpieczenia dla swojego ataku. Mama Janka siedzi na czołgu. I myśli: „No dobrze, ale co to będzie?” Są coraz bliżej. „Jeszcze chwila... no dobrze, ale co to będzie...” Powstańcy jakoś nie strzelają... Bo nie strzelali w takich wypadkach. Tu nastąpił jakiś nieoczekiwany zwrot w sytuacji. Chyba trafienie w czołg czymś. Ci zeskoczyli. Niemcy zginęli (albo w nogi, albo do niewoli). No i - byli u swoich. Nasi. Tu chyba dopiero matka Janka zobaczyła się z nim. I byli do końca razem. On miał wtedy mało lat. Prawie jeszcze harcerski wiek.
 
==''Stara proza. Nowe wiersze''==