Rodzicielstwo osób LGBT: Różnice pomiędzy wersjami

Usunięta treść Dodana treść
+ nowe cytaty + rozbudowa
+ nowe cytaty
Linia 33:
* Kościół nie twierdzi, że w związku homoseksualnym nie można wychować dziecka po chrześcijańsku.
** Autor: [[Grzegorz Ryś]]
** Źródło: rozmowa Artura Sporniaka, ''Kościół czeka zmiana wrażliwości'', „Tygodnik Powszechny”, 19 października 2014.
 
* Małżeństwa homoseksualne, tak jak i heteroseksualne, powinny mieć prawo do adopcji.
** Autor: [[Adam Bodnar]]
** Źródło: Marcin Pieńkowski, ''[http://www.rp.pl/Polityka/307219815-Rzecznik-pelen-watpliwosci.html Rzecznik pełen wątpliwości]'', rp.pl, 21 lipca 2015
 
* Mówi się też, że homoseksualiści wychowają homoseksualistów. Ale – po pierwsze – to nieprawda, bo większość homoseksualistów została wychowana przez rodziny heteroseksualne, po drugie – cóż w tym złego, że ktoś jest homoseksualistą? Osobiście wolę szczęśliwych homoseksualistów niż panów w typie macho, „przygodnych" tatusiów, agresywnych kibiców czy cynicznych polityków – choć wszyscy oni tworzą bardzo, bardzo heteroseksualne wzory.
Linia 42 ⟶ 46:
 
* Na to, aby świat pojął, że kołchozy nie przynoszą zysków, trzeba było 70 lat. Ile czasu potrzeba będzie na odkrycie fatalnych skutków adopcji homoseksualnych?
** Autor: [[Piotr Semka]], ''Ruchomy cel tęczowej rewolucji'', „Uważam Rze” nr 20, 20–26 czerwca 2011, s. 21.
 
* Nauka od lat pokazuje, że tożsamość płciową kreuje się zasadniczo przez obserwację ról matki i ojca. Istnieje więc duże prawdopodobieństwo, że wychowanie w związku homoseksualnym będzie reprodukowało tego typu zachowania.
** Autor: [[Aleksander Nalaskowski]]
** Źródło: ''[http://www.polskieradio.pl/5/3/Artykul/598060,Nalaskowski-homoseksualizm-dziedziczymy-kulturowo Nalaskowski: homoseksualizm dziedziczymy kulturowo]'', polskieradio.pl, 5 maja 2012
 
* Nie ma żadnych powodów, żeby zakładać, iż zdolności wychowawcze mają jakikolwiek związek z orientacją seksualną. Że heteroseksualista potrafi, a homoseksualista nie potrafi wychowywać. Zresztą heteroseksualista często też nie potrafi. Można dostać białej gorączki, widząc, w jaki sposób heteroseksualni rodzice wychowują dzieci.
Linia 50 ⟶ 58:
* Przeciwnicy adopcji dzieci przez homoseksualistów twierdzą, że wychowane przez dwie „matki" lub dwóch „ojców” dziecko nie będzie miało zróżnicowanych wzorów, których naśladownictwo powoduje, że dziecko staje się pełnym człowiekiem. Ale przecież gdy dziecko jest wychowywane przez jednego rodzica (z reguły przez matkę), też takich wzorców nie ma. Wystarczy jednak, by dziecko rozejrzało się dokoła (poprzebywało z przyjaciółmi domu, z dziadkami, ciotkami, wujami), a wzorców zachowań płci odmiennej znajdzie się mnóstwo. Dzieci poza tym coraz szybciej i chętniej przyswajają wzorce zachowań nie z domu (bo tam najczęściej nikogo nie ma), ale z internetu, a więc umiejętność przyswajania wzorców płci mniej zależy od rodzaju rodziny, a w większym stopniu od mocy komputera.
** Autor: [[Magdalena Środa]], ''[http://www.wprost.pl/ar/245592/Rodzina-homoseksualna-i-inne/ Rodzina homoseksualna i inne]'', „Wprost” nr 21, 22–28 maja 2011
 
* Rodzice homoseksualni, tworzący dom dziecka, nie są w stanie przekazać dziecku w procesie wychowania, właściwego wymiaru życia seksualnego człowieka. Ten wymiar będzie zawsze wymiarem spaczonym, wymiarem chorym. Tak jak homoseksualizm jest chory, choć Organizacja Zdrowia uznała, że nie jest.
** Autor: [[Aleksander Nalaskowski]]
** Źródło: ''[http://www.polskieradio.pl/5/3/Artykul/598060,Nalaskowski-homoseksualizm-dziedziczymy-kulturowo Nalaskowski: homoseksualizm dziedziczymy kulturowo]'', polskieradio.pl, 5 maja 2012
 
* Rzecz w tym, aby adopcja niosła ze sobą jak najmniejsze ryzyko. A to najmniejsze ryzyko zazwyczaj gwarantuje klasyczny model rodziny z mamą-kobietą i tatą-mężczyzną. Jeśli więc starcza chętnych na adopcję dzieci wśród rodzin tradycyjnych, to tam umieszczajmy dzieci. Kobieta i mężczyzna różnią się od siebie i dają dziecku to, co najlepsze, w różnych formach. Chyba nikt nie zaprzeczy, że dziecko rozwiedzionych rodziców wychowywane tylko przez matkę i ciocię, może odczuwać emocjonalny brak ojca. I na odwrót, dzieci z samotnym ojcem mogą tęsknić do matki-kobiety. I tych samych kłopotów obawiam się w przypadku chłopca wychowywanego przez parę lesbijską. Czy nie zatęskni za mężczyzną-tatą? Stwierdzenie, że jego tęsknota będzie wynikać z tego, że mamy homofobiczne społeczeństwo, mnie nie przekonuje. Ojciec z synem mogą mieć ten szczególny rodzaj relacji, który nie będzie udziałem matki. Nie chodzi o to, czy lepszy, czy gorszy, ale po prostu inny.
Linia 55 ⟶ 67:
 
* Tak lansuje się statystyki par żyjących w trwałych homozwiązkach i tak epatuje się rzekomymi liczbami homopar, które bez rozgłosu wychowują już wspólnie dziecko. Jeśli ktokolwiek próbowałby prowadzić takie badania bez placet organizacji gejowskich, natychmiast podniósłby się wrzask, że naruszana jest prywatność gejów, którzy nie życzą sobie, aby grzebać w ich życiu. Ale jeśli takie badania prowadzą organizacje gejowskie, wszystko jest podobno w najlepszym porządku.
** Autor: [[Piotr Semka]], ''Ruchomy cel tęczowej rewolucji'', „Uważam Rze” nr 20, 20–26 czerwca 2011, s. 21.
 
* To mit, że osoby homoseksualne nie wychowują dzieci. Otóż kilka tysięcy dzieci w Polsce, niektórzy mówią, że między pięć a piętnaście tysięcy, wychowuje się z osobami tej samej płci. Szczególnie w dużych ośrodkach nierzadko dzieci są wychowywane przez dwie kobiety, które mieszkają ze sobą. Na ogół nikt się tym nie interesuje, to jest problemem głównie w małych społecznościach.