Harry Potter i Zakon Feniksa (książka): Różnice pomiędzy wersjami

Usunięta treść Dodana treść
uzupełnienie, sortowanie, drobne redakcyjne
uzupełnienie
Linia 12:
 
* TERAZ jest noc, Dudasie. Tak nazywamy tę część doby, w której jest ciemno.
** Postać: [[Harry Potter]]
** Opis: do Dudleya.
 
Linia 45:
* Lubię słuchać, jak mama wydziera się na kogoś innego (…). To taka miła odmiana.
** Postać: Fred Weasley
 
* – Stworek sprząta – powtórzył skrzat. – Stworek żyje po to, by służyć szlachetnemu domowi Blacków…<br />– …w którym jest coraz więcej brudu – wtrącił Syriusz.
 
* – …wraca tu prosto z Azkabanu i rozkazuje Stworkowi, och, moja biedna pani, co by powiedziała, gdyby teraz zobaczyła swój dom, pełno w nim szumowin, jej skarby powyrzucane, wyklęła go, a on tu wraca, mówią, że to morderca…<br />– Mamrocz tak dalej, a stanę się mordercą! – warknął Syriusz i ze złością zatrzasnął drzwi za skrzatem.
 
* Toujours pur.
Linia 88 ⟶ 92:
* ''Lat temu tysiąc z górą,<br />Gdy jeszcze nowa byłam,<br />Założycieli tej szkoły<br />Przyjaźń szczera łączyła.<br />Jeden im cel przyświecał<br />I jedno mieli pragnienie,<br />By swą wiedzę przekazać<br />Przyszłym pokoleniom.<br />„Razem będziemy budować!<br />Wiedzy pochodnię nieść!<br />Razem będziemy nauczać<br />I wspólne życie wieść”.<br />Gdzie szukać takiej zgody<br />I tak głębokiej przyjaźni:<br />Czworo myślących zgodnie<br />I nie znających waśni.<br />Gryffindor i Slytherin<br />Zgadzali się nawet w snach,<br />I zawsze widziano razem<br />Ravenclaw i Hufflepuff.<br />Jak więc taka przyjaźń<br />Już wkrótce się rozpadła?<br />Tego młodzież dzisiejsza<br />Przenigdy by nie odgadła.<br />Slytherin nagle oświadcza,<br />Że ani mu się śni,<br />Nauczać magii takich,<br />Co nie są czystej krwi.<br />Ravenclaw na to rzecze,<br />Że bystrych nauczać chce,<br />Gryffindor, że ceni dzielność<br />Bardziej niż czystą krew.<br />Hufflepuff chce uczyć wszystkich,<br />Jak głośno oświadczyła.<br />Sporu nie rozstrzygnięto<br />Ja tego świadkiem byłam.<br />Bo każdy z założycieli<br />W domu swym rządzić chce,<br />Każdy przy swoim wyborze<br />Do końca upiera się.<br />Slytherin przyjmuje takich,<br />Co mają czystą krew,<br />Co mają więcej sprytu<br />Od uczniów domów trzech.<br />Ravenclaw bystrych ceni,<br />Gryffindor dzielnych chce,<br />A Hufflepuff resztę uczy<br />Wszystkiego, co sama wie.<br />Tak więc spór zakończono<br />I przyjaźń się umocniła,<br />Harmonia do Hogwartu<br />Na wiek lat powróciła.<br />Lecz później znów niezgoda<br />Wśród czworga się zakrada,<br />Na błędach wykarmiona,<br />Czai się w sercach zdrada.<br />Domy, co jak filary<br />Dzielnie wspierały szkołę,<br />Zaczęły sobie nawzajem<br />Narzucać swoją wolę.<br />I już się wydawało,<br />Że koniec szkoły bliski,<br />Że odtąd druh druhowi<br />Stanie się nienawistny,<br />Że miecz o miecz uderzy<br />I wnet poleje się krew,<br />Gdy wtem Slytherin stary<br />Odchodzi z zamku precz.<br />I choć ucichły waśnie,<br />Choć spory wygaszono,<br />Odtąd we wspólnym dziele<br />Już się nie jednoczono.<br />I dotąd zgodna czwórka<br />Niezgodną trójką się stała,<br />I odtąd domy Hogwartu<br />Dzieli różnica niemała.<br />A teraz mnie posłuchajcie,<br />Wybiła wasza godzina,<br />Teraz Tiara Przydziału<br />Rozdzielać was zaczyna.<br />I chociaż nie wiem sama,<br />Czy błędu nie popełnię,<br />Ten przykry obowiązek<br />Dziś wobec was wypełnię.<br />Tak jak mi rozkazano,<br />Na domy was podzielę,<br />Choć nie wiem, czy przypadkiem<br />Przyjaciół nie rozdzielę.<br />Choć nie wiem, czy mój wybór<br />Do zguby nie wiedzie wprost.<br />Muszę wyboru dokonać,<br />Bo taki już mój los.<br />Czytajcie znaki czasu,<br />Poczujcie grozy tchnienie,<br />Bo dzisiaj Hogwart cały<br />Osnuły złowróżbne cienie.<br />Wróg z zewnątrz na nas czyha,<br />Śmiertelny gotując nam cios,<br />Musimy się zjednoczyć,<br />By złowrogi odwrócić los.<br />Wyznałam wam całą prawdę,<br />Niczego nie ukryłam<br />I Ceremonię Przydziału<br />Za chwilę rozpoczynam''.
** Postać: Tiara Przydziału
 
* Witam (…) naszych nowych uczniów! Witam naszych starych znajomych! Nadszedł czas na wygłoszenie mowy, ale żadnej mowy nie będzie. Wsuwajcie!
** Postać: Albus Dumbledore
** Opis: podczas uczty powitalnej.
 
* Sąąąd mouze weedze zeskooue couegrouzy?
Linia 165 ⟶ 173:
===Dekret Edukacyjny Numer Dwadzieścia Cztery===
* – Ale… w zeszłym roku wciąż mi powtarzałeś, żebym był ostrożny i nie podejmował żadnego ryzyka…<br />– W zeszłym roku wszystko świadczyło o tym, że w Hogwarcie jest ktoś, kto chce cię zabić, Harry! – żachnął się Syriusz. – W tym roku wiemy, że poza Hogwartem jest ktoś, kto pragnie pozabijać nas wszystkich, więc nauczenie się skutecznej obrony uważam za znakomity pomysł!
 
* Bo, widzisz, Syriuszu, jak wy się spotykaliście we Wrzeszczącej Chacie, to było was tylko czterech i wszyscy potrafiliście zamieniać się w zwierzęta, przypuszczam też, że gdybyście bardzo chcieli, jakoś byście się ścisnęli pod peleryną-niewidką. A nasza grupa liczy dwadzieścia osiem osób i żadne z nas nie jest animagiem, więc musielibyśmy mieć nie pelerynę-niewidkę, tylko markizę-niewidkę.
** Postać: Hermiona Granger
** Opis: rozważając wybór miejsca na zajęcia z obrony przed czarną magią.
 
===Gwardia Dumbledore'a===
Linia 180 ⟶ 192:
 
* ''Weasley wciąż puszcza gole,<br />Oczy ma pełne łez,<br />Kapelusz zjadły mu mole,<br />On naszym królem jest!<br /><br />Weasleya ród ze śmietnika,<br />I tam jest jego kres,<br />Przed kaflem zawsze umyka,<br />On naszym królem jest!<br /><br />Weasley jest naszym królem,<br />I da nam wygrać mecz!<br />Więc zaśpiewajmy chórem:<br />On naszym królem jest!''
** Opis: piosenka śpiewana przez ślizgonówŚlizgonów podczas meczu quidditcha.
 
===Oczami węża===
Linia 209 ⟶ 221:
 
===Oklumencja===
* Umysł nie jest książką, którą można otworzyć i przeczytać w wolnym czasie. Myśli nie są wyryte wewnątrz czaszki, gdzie mógłby je przejrzeć jakiś intruz. Umysł to rzecz złożona i wielowarstwowa, Potter… w każdym razie większość umysłów…
** Postać: Severus Snape
 
* Głupcy, którzy mają serce na wierzchu, którzy nie panują nad swoimi emocjami, który nurzają się w smutnych wspomnieniach i pozwalają łatwo się sprowokować… innymi słowy ludzie słabi… nie mają żadnych szans przeciwko jego mocy!
** Postać: Severus Snape
** Opis: do Harry’ego Pottera podczas ich pierwszej lekcji oklumencji o ludziach niezdolnych do jej nauczenia się.
 
===Widziane i nieprzewidziane===
==Inne==
* Na podstawie Dekretu Edukacyjnego Numer Dwadzieścia Sześć nauczycielom też nie wolno było wspominać o wywiadzie, ale znajdowali różne sposoby wyrażania swoich opinii na ten temat. Profesor Sprout nagrodziła Gryffindor dwudziestoma punktami, kiedy Harry podał jej konewkę, profesor Flitwick wcisnął mu pod koniec zaklęć pudełko piszczących cukrowych myszy, mówiąc: „Sza!” i oddalając się pospiesznie, a profesor Trelawney podczas wróżbiarstwa zaniosła się histerycznym szlochem i nie zwracając uwagi na oburzenie Umbridge, oznajmiła zdumionej klasie, że Harry’emu nie grozi jednak rychła śmierć, przeciwnie, dożyje sędziwego wieku, zostanie ministrem magii i będzie miał dwanaścioro dzieci.
* Hermiono, już przez to przeszliśmy… nie będziemy znowu przerabiać całego egzaminu, wystarczył raz.
** Opis: o wywiadzie, którego Harry udzielił dla „Żonglera” na temat powrotu Voldemorta.
** Postać: Ron Weasley
** Opis: do Hermiony Granger po egzaminie z zaklęć.
 
===Centaur i donosiciel===
* Ron, jesteś najbardziej nieczułym draniem, jakiego miałam nieszczęście spotkać.
* Był zupełnie niepodobny do żadnego z nauczycieli, których Harry dotąd poznał. Wydawało się, że nie tyle mu zależy na przekazaniu im swojej wiedzy, ile na przekonaniu ich, że żadna wiedza, nawet wiedza centaurów, nie jest nieomylna.
** Postać: Hermiona Granger
** Opis: o centaurze Firenzo.
** Opis: do Rona Weasleya po jego komentarzu dotyczącym ciągłego płaczu Cho Chang podczas rozmowy w pokoju wspólnym Gryfonów po pocałunku Cho z Harrym Potterem.
 
* – Teraz odprowadzą cię do ministerstwa, tam zostaniesz formalnie oskarżony i wysłany do Azkabanu, gdzie będziesz czekał na proces!<br />– Ach… tak… – powiedział łagodnie Dumbledore. – Tak, myślę, że możemy natrafić na małą przeszkodę.<br />– Przeszkodę? – powtórzył Knot głosem wciąż drgającym radością. – Nie widzę żadnych przeszkód, Dumbledore.<br />– No cóż, ale ja niestety widzę – powiedział Dumbledore takim tonem, jakby się usprawiedliwiał.<br />– Naprawdę?<br />– Cóż… wydaje mi się, że ulegasz pewnemu złudzeniu, Korneliuszu. Wydaje ci się, że ja… zaraz, jak to się mówi?… aha, że „oddam się dobrowolnie w ręce władz”. Obawiam się, że wcale nie oddam się dobrowolnie w niczyje ręce, Korneliuszu. Nie mam najmniejszego zamiaru dać się wysłać do Azkabanu. Oczywiście mógłbym z niego uciec, ale to zbyteczna strata czasu, a szczerze mówiąc, mam mnóstwo spraw na głowie.
* Jedna osoba nie może czuć tego wszystkiego naraz, boby eksplodowała.
** Postać: Ron Weasley
** Opis: po przemówieniu Hermiony Granger nt. odczuć Cho Chang po pocałunku z Harrym Potterem.
 
* Wie pan, panie ministrze, w wielu sprawach nie zgadzam się z Dumbledore'em… ale nie zaprzeczy pan, że ma klasę…
* Ty to czujesz coś tylko po piwie kremowym.
** Postać: HermionaFineas GrangerNigellus
 
** Opis: riposta na wcześniejsze słowa Rona Weasleya.
===Najgorsze wspomnienie Snape'a===
* (…) Tak więc, Granger, odejmuję Gryffindorowi pięć punktów za chamskie wyrażanie się o naszej nowej pani dyrektor… Macmillan, też pięć, bo mi się sprzeciwiasz… Potter, pięć, bo cię nie lubię… Weasley, koszula ci wyłazi, za to też pięć punktów… Och, zapomniałem, ty, Granger, jesteś szlamą, więc za to dziesięć…
** Postać: Draco Malfoy
 
* (…) – A w ogóle, to postanowiliśmy, że odtąd gdzieś mamy kłopoty.<br />– A przedtem było inaczej? – zapytała Hermiona.<br />– No jasne! – powiedział George. – Przecież dotąd nas nie wywalili!<br />– Zawsze wiedzieliśmy, gdzie jest granica – dodał Fred.<br />– No, może czasami wystawialiśmy za nią duży palec u nogi – rzekł George.<br />– Ale zawsze potrafiliśmy wyhamować, zanim rozpętało się piekło – powiedział Fred.<br />– A teraz? – zapytał Ron.<br />– No, teraz… – zaczął George.<br />– …teraz, kiedy już nie ma Dumbledore’a… – wpadł mu w słowo Fred.<br />– …uważamy, że nasza nowa pani dyrektor… – wtrącił George.<br />– …zasługuje na małe piekło… – dokończył Fred.
 
* – Targasz sobie włosy, żeby wyglądać tak, jakbyś dopiero co zsiadł ze swojej miotły, popisujesz się tym głupim zniczem, chodzisz po korytarzach i miotasz zaklęcia na każdego, kto cię uraził, żeby pokazać, co potrafisz… Dziwię się, że twoja miotła może w ogóle wystartować z tobą i z twoim wielkim napuszonym łbem. MDLI mnie na twój widok.<br />Odwróciła się na pięcie i odeszła.<br />– Evans! – zawołał za nią James. – Hej, EVANS!<br />Nawet się nie obejrzała.<br />– Co jej się stało? – zapytał James, bezskutecznie starając się sprawić wrażenie, że go to niewiele obchodzi.<br />– Czytając między wierszami, powiedziałbym, że chyba uważa cię za osobę nieco próżną – mruknął Syriusz.
** Opis: w czasach szkolnych.
 
===Porady zawodowe===
* Widzisz, Harry, kiedy się dorasta w jednym domu z George’em i Fredem, to szybko dochodzi się do wniosku, że wszystko jest możliwe, jeśli tylko nie brak ci tupetu…
** Postać: Ginny Weasley
 
* Ślęczała nad kolorową, różowo-pomarańczową ulotką, zatytułowaną: ''WIĘC MYŚLISZ, ŻE CHCIAŁBYŚ PRACOWAĆ W DZIEDZINIE KONTAKTÓW Z MUGOLAMI?''<br />– Żeby nawiązywać kontakty z mugolami, nie trzeba mieć wielu kwalifikacji… Wymagają tylko suma z mugoloznawstwa… ''O wiele ważniejszy jest twój entuzjazm, cierpliwość i poczucie humoru!''<br />– Trzeba mieć coś więcej od poczucia humoru, żeby nawiązać kontakt z moim wujem – mruknął Harry. – Na przykład wyczucie, kiedy zrobić unik…
** Opis: rozważając przyszłą karierę zawodową.
 
* Zadaliśmy sobie pytanie, jaki sens ma zakłócanie czasu wolnego (…). No i stwierdziliśmy, że nie ma żadnego sensu. Ludzie się uczą, nie ma im co przeszkadzać.
** Postać: Fred Weasley
** Opis: o nie rozrabianiu podczas ferii.
 
* – Co ty o tym myślisz? – zwróciła się Hermiona do Rona, a Harry’emu przypomniała się pani Weasley zwracająca się do męża podczas pierwszej kolacji przy Grimmauld Place.<br />– Nie wiem – odparł Ron, nieco zaniepokojony faktem, że ktoś pyta go o zdanie. – Skoro Harry chce to zrobić, to jego sprawa, nie?<br />– Przemawia jak prawdziwy przyjaciel i prawdziwy Weasley – powiedział Fred, waląc go po plecach.
** Opis: o planie Harry'ego skontaktowania się z Syriuszem.
 
* – Hermiono, może przestaniesz wreszcie zadręczać Harry’ego i zaczniesz słuchać Binnsa? – skarcił ją w końcu szeptem Ron. – A może to ja mam zacząć robić notatki?<br />– Świetny pomysł, na pewno to przeżyjesz!
 
* Profesor Umbridge kaszlnęła już bardzo głośno.<br />– Może dać ci cukierek od kaszlu, Dolores? – zapytała uprzejmie profesor McGonagall, nie patrząc na nią.<br />– Och, nie, dziękuję bardzo – odpowiedziała Umbridge i zaśmiała się z wdziękiem pensjonarki, czego Harry tak nie znosił. – Zastanawiam się tylko, czy mogłabym się na chwileczkę wtrącić, Minerwo…<br />– Chyba już to zrobiłaś – wycedziła profesor McGonagall przez mocno zaciśnięte zęby.
 
* – Naprawdę bardzo mi przykro, Minerwo, ale kiedy przeczytasz uważnie moją notkę, to zrozumiesz, że Harry ma żałosne wyniki na moich lekcjach…<br />– Powinnam wyrazić się jaśniej – powiedziała profesor McGonagall, odwracając się, by spojrzeć Umbridge prosto w oczy. – Otrzymał wysokie oceny ze wszystkich sprawdzianów obrony przed czarną magią przeprowadzonych przez kompetentnego nauczyciela.
** Opis: podczas porady zawodowej Harry’ego.
 
* – …a to oznacza, że ten chłopiec ma taką samą szansę zostać aurorem, jak Dumbledore powrócić do tej szkoły.<br />– To znaczy, że ma dużą szansę – oznajmiła profesor McGonagall.
 
* Irytku, zrób jej [Umbridge] piekło w naszym imieniu.
Linia 234 ⟶ 277:
** Opis: do poltergeista Irytka przed ucieczką braci bliźniaków z Hogwardu.
 
===Graup===
* Odkręca się w drugą stronę.
** Postać: Minerwa McGonagall
** Opis: do poltergeista Irytka próbującego poluzować kryształowy kandelabr, jakiś czas po powyższymucieczce wydarzeniubliźniaków.
 
* ''Weasley jest naszym królem,<br />Bramkarzem jest na fest!<br />Więc zaśpiewajmy chórem<br />On naszym królem jest!<br />(…)<br />Weasley nie puszcza goli,<br />Bramkarzem jest na fest!<br />Więc śpiewają Gryfoni<br />On naszym królem jest!<br />(…)<br />Weasley jest naszym królem,<br />Nie będzie więcej łez!<br />Trzech pętli broni murem,<br />On naszym królem jest!''
* Odsuwając się od ciebie, próbowałem cię ochronić. Błąd starego człowieka…
** Opis: piosenka śpiewana przez Gryfonów po wygranym meczu quidditcha.
** Postać: Albus Dumbledore
 
===Sumy===
* Hermiono (…) już przez to przeszliśmy… nie będziemy znowu przerabiać całego egzaminu, wystarczył raz.
** Postać: Ron Weasley
** Opis: po egzaminie z zaklęć.
 
* I od dzisiaj nie będę się już przejmował, jeśli fusy w moim kubku oznajmią: „Umrzesz, Ron, umrzesz"… po prostu wrzucę je do śmietnika, tam, gdzie jest ich miejsce.
** Postać: Ron Weasley
** Opis: po egzaminie z wróżbiarstwa.
 
===Z płomieni===
* Ty.. ja ciebie nie krytykuję, Harry! Ale ty… no… to znaczy… czy nie uważasz, że ty masz trochę… no wiesz… lekkiego bzika na punkcie ratowania ludzi?
* Ty… Ja ciebie nie krytykuję, Harry! Ale ty… no… to znaczy… czy nie uważasz, że ty masz trochę… no wiesz… lekkiego bzika na punkcie ratowania ludzi?
** Postać: Hermiona Granger
** Opis: do Harry’ego Pottera po jego śnie o torturowaniu Syriusza Blacka przez Voldemorta.
** – Muszę go wypytać! – krzyknęła ze złością Umbridge, a Snape przeniósł spojrzenie z Harry’ego na jej rozdygotaną twarz. – Proszę mi dostarczyć eliksir, który zmusi go do powiedzenia mi prawdy!<br />– Już pani mówiłem – odpowiedział uprzejmie Snape – że nie mam zapasów veritaserum. Jeśli nie chce go pani otruć… a zapewniam, że nie miałbym nic przeciwko temu… nie mogę pani pomóc. Tylko że z większością trucizn jest pewien kłopot: działają zbyt szybko, by ofiara zdążyła coś powiedzieć…
 
* Aha, Crabbe, rozluźnij trochę uścisk, bo jak Longbottom się udusi, będzie mnóstwo papierkowej roboty i obawiam się, że będę musiał o tym wspomnieć w twojej opinii, jeśli kiedykolwiek złożysz jakieś podanie o pracę.
Linia 250 ⟶ 305:
 
* Klątwa Cruciatus powinna rozwiązać ci język.
** OpisPostać: słowa Dolores Umbridge
** Opis: do Harry’ego Pottera w jej gabinecie po zatrzymaniu członków GD chcących wylecieć na ratunek Syriuszowi Blackowi do Ministerstwa Magii.
 
===Za zasłoną===
* Nie musisz się wstydzić tego, co teraz czujesz. Przeciwnie… to, że odczuwasz taki ból, jest twoją największą siłą.
* Już nic nie możesz zrobić, Harry… nic… On odszedł…
** Postać: Remus Lupin
** Opis: o Syriuszu Blacku, który wpadł za zasłonę w Sali Śmierci.
 
===Utracona przepowiednia===
* – Wiem, co teraz czujesz, Harry – powiedział bardzo łagodnie Dumbledore.<br />– Nie, nie wie pan – odrzekł Harry niespodziewanie głośno i stanowczo.<br />(…)<br />– Widzisz, Dumbledore? – odezwał się Fineas Nigellus zgryźliwym tonem. – Nigdy nie próbuj zrozumieć uczniów. Oni tego nie znoszą. Wolą być tragicznie niezrozumiani, wolą się sami nad sobą użalać, wolą babrać się w swoich…<br />– Dosyć, Fineasie – przerwał mu Dumbledore.
 
* Nie musisz się wstydzić tego, co teraz czujesz, Harry (…). Przeciwnie… to, że odczuwasz taki ból, jest twoją największą siłą.
** Postać: [[Albus Dumbledore]]
** Opis: do Harry’ego Pottera w gabinecie dyrektora po śmierci Syriusza Blacka.
 
* Ty nie możesz wiedzieć, jak czuje i jak myśli stary człowiek. Ale starzy ludzie ponoszą winę, jeśli zapomną, jak to jest, kiedy jest się młodym… i wszystko wskazuje na to, że ja właśnie o tym zapomniałem.
** Postać: Albus Dumbledore
** Opis: do Harry’ego Pottera w gabinecie dyrektora po śmierci Syriusza Blacka.
 
* Jak się okazało tej nocy, celem Voldemorta, gdy zamierzał cię opętać, nie było zniszczenie mnie. Było nim zniszczenie ciebie. Miał nadzieję, że kiedy mu się to uda, poświęcę ciebie, żeby zabić jego. Odsuwając się od ciebie, próbowałem cię ochronić. Błąd starego człowieka…
* Tydzień, który minął od chwili, gdy po raz ostatni raz widział Syriusza, wydawał się bardzo długi: rozciągał się między dwoma światami – tym z Syriuszem, i tym bez niego.
** Postać: Albus Dumbledore
** Opis: odczucia opisywane przez narratora, gdy zginął Syriusz i gdy Harry odkrył, że nie zależy mu już na zaimponowaniu Cho.
 
* – (…) [Stworek] Był związany czarem, któremu podlega jego gatunek, co oznaczało, że musiał być posłuszny bezpośredniemu rozkazowi swojego pana, Syriusza. Przekazał jednak Narcyzie informacje, które dla Voldemorta okazały się bardzo cenne, ale Syriuszowi wydały się banalne i nie zabronił skrzatowi ich ujawniać.<br />– Na przykład?<br />– Na przykład to, że osobą, na której Syriuszowi najbardziej zależy, jesteś ty – powiedział cicho Dumbledore. – Albo to, że Syriusz jest dla ciebie i ojcem, i bratem. Voldemort oczywiście wiedział, że Syriusz jest w Zakonie, i że ty wiesz, gdzie on jest, ale informacje Stworka pozwoliły mu zrozumieć, że jedyną osobą, którą będziesz chciał uratować bez względu na wszystko, jest Syriusz Black.
* Obojętność i lekceważenie często wyrządzają więcej krzywd niż jawna niechęć.
 
* Ufam Severusowi Snape’owi (…). Zapomniałem tylko… to jeszcze jeden błąd starego człowieka… że istnieją rany zbyt głębokie, by się mogły zabliźnić. Myślałem, że profesor Snape potrafi przezwyciężyć w sobie to, co czuje do twojego ojca… i myliłem się.
** Postać: Albus Dumbledore
** Opis: do Harry’ego Pottera w gabinecie dyrektora po śmierci Syriusza Blacka, o stosunku Blacka do domowego skrzata Stworka.
{{spoiler}}
 
* Obojętność i lekceważenie często wyrządzają więcej krzywd niż jawna niechęć…
** Postać: Albus Dumbledore
** Opis: o stosunku Syriusza Blacka do domowego skrzata Stworka.
 
* Za bardzo mi na tobie zależało. Bardziej mi zależało na twoim szczęściu niż na tym, byś poznał prawdę, bardziej na twoim spokoju niż na moim planie, bardziej na twoim życiu niż na życiu innych osób, które mogły je stracić, gdyby cały plan zawiódł. Innymi słowy, zachowałem się tak, jak się tego spodziewał Voldemort po nas, głupcach, którzy kochamy. (…) Co mnie mogło wówczas obchodzić, że w jakiejś mglistej przyszłości zginie nieokreślona liczba bezimiennych, pozbawionych twarzy ludzi i stworzeń, skoro ty byłeś żywy i szczęśliwy tu i teraz?
** Postać: Albus Dumbledore
** Opis: do Harry’ego Pottera.
 
{{spoiler}}
* Oto nadchodzi ten, który ma moc pokonania Czarnego Pana… zrodzony z tych, którzy trzykrotnie mu się oparli, a narodzi się, gdy siódmy miesiąc dobiegnie końca… A choć Czarny Pan naznaczy go jako równego sobie, będzie on miał moc, jakiej Czarny Pan nie zna… I jeden z nich musi zginąć z ręki drugiego, bo żaden nie może żyć, gdy drugi przeżyje… Ten, który ma moc pokonania Czarnego Pana, narodzi się, gdy siódmy miesiąc dobiegnie końca…
** Opis: [[przepowiednia]] profesor Trelawney.
 
* W Departamencie Tajemnic (…) jest zawsze zamknięta sala. Kryje w sobie siłę, która jest zarazem wspanialsza i straszniejsza od śmierci, od ludzkiej inteligencji, od sił przyrody. Jest ona również być może najbardziej tajemniczym obiektem badań w całym departamencie. Tę właśnie moc ty posiadasz w wielkiej obfitości, a Voldemort nie ma jej wcale. To ta siła zaprowadziła cię tej nocy do Syriusza. To ona nie pozwoliła Voldemortowi opętać cię całkowicie, bo nie mógł znieść przebywania w ciele tak pełnym mocy, której on nie cierpi. W ostatecznym rozrachunku nie liczyło się już to, że nie potrafisz zamknąć przed nim swej świadomości. Nie oklumencja cię ocaliła, ale twoje serce.
==Dialogi==
** Postać: Albus Dumbledore
* '''Korneliusz Knot:''' Teraz odprowadzą cię do ministerstwa, tam zostaniesz formalnie oskarżony i wysłany do Azkabanu, gdzie będziesz czekał na proces!<br />'''Albus Dumbledore:''' Ach.. tak… Tak, myślę, że możemy natrafić na małą przeszkodę.<br />'''Korneliusz Knot:''' Przeszkodę? Nie widzę żadnych przeszkód, Dumbledore.<br />'''Albus Dumbledore:''' No cóż, ja niestety widzę.<br />'''Koreliusz Knot:''' Naprawdę?<br />'''Albus Dumbledore:''' Cóż… wydaje mi się, że ulegasz pewnemu złudzeniu, Korneliuszu. Wydaje ci się, że ja… zaraz, jak to się mówi… aha, że „oddam się dobrowolnie w ręce władz”. Obawiam się, że wcale nie oddam się dobrowolnie w niczyje ręce, Korneliuszu. Nie mam najmniejszego zamiaru dać się wysłać do Azkabanu. Oczywiście mógłbym z niego uciec, ale to zbyteczna strata czasu, a szczerze mówiąc, mam mnóstwo spraw na głowie.
** Opis: do Harry’ego Pottera.
 
===Początek drugiej wojny===
* '''Dolores Umbridge:''' … a to oznacza, że ten chłopiec ma taką samą szansę zostać aurorem, jak Dumbledore powrócić do tej szkoły.<br />'''Minerwa McGonagall:''' To znaczy, że ma dużą szansę.
* (…) myśli mogą pozostawić głębsze ślady niż cokolwiek innego (…).
 
* – Jesteś już martwy, Potter.<br />Harry uniósł brwi.<br />– To zabawne… chyba powinienem przestać chodzić…
* '''Umbridge:''' Yhm, Yhm<br />'''Minerwa McGonagall:''' CZY JESTEŚ PEWNA DOLORES, ŻE NIE CHCESZ TABLETEK NA KASZEL?!!<br />'''Umbridge:''' Czy mogłabym się na chwileczkę wtrącić Minerwo?<br />'''Minerwa McGonagall:''' Już to zrobiłaś!
 
* Tydzień, który minął od chwili, gdy po raz ostatni raz widział Syriusza, wydawał się bardzo długi: rozciągał się między dwoma światami – tym z Syriuszem, i tym bez niego.
* '''Dolores Umbrige:''' Naprawdę bardzo mi przykro, Minerwo, ale kiedy przeczytasz uważnie moją notkę, to zrozumiesz, że Harry ma żałosne wyniki na moich lekcjach…<br />'''Minerwa McGonagall:''' Powinnam wyrazić się jaśniej (…) Otrzymał wysokie oceny ze wszystkich sprawdzianów obrony przed czarną magią przeprowadzonych przez kompetentnego nauczyciela.
** Opis: odczucia opisywane przez narratora, gdy zginął Syriusz i gdy Harry odkrył, że nie zależy mu już na zaimponowaniu Cho.
** Opis: podczas porady zawodowej Harry’ego.
 
* (…) – Przecież ty z nim chodzisz?<br />– Już nie – odpowiedziała stanowczo Ginny. – Nie spodobało mu się, że Gryfoni wygrali z Krukonami w quidditcha, no i zaczął stroić fochy, więc go rzuciłam, a on zaraz poleciał pocieszać Cho.<br />(…)<br />– Ja tam zawsze uważałem go za kretyna (…). Dobrze zrobiłaś. Tylko następnym razem wybierz sobie kogoś… lepszego.<br />I rzucił na Harry’ego dziwne, ukradkowe spojrzenie.<br />– Już wybrałam. Deana Thomasa. Uważasz, że jest lepszy? – zapytała Ginny.<br />– CO?! – krzyknął Ron, przewracając szachownicę.
 
==Zobacz też==