Władca much: Różnice pomiędzy wersjami

Usunięta treść Dodana treść
m interwikidane, dr zmiana
Nie podano opisu zmian
Linia 19:
 
* Stos świńskich bebechów przemienił się w czarną plamę much, które bzyczały jak piła. Po chwili muchy znalazły Simona. Nażarte siadały przy strużkach potu i piły. Łaskotały go w nozdrza, wyprawiały harce na udach. Były czarne, zielonkawe i nieprzeliczone; a przed Simonem stał na kiju Władca Much i uśmiechał się. W końcu Simon nie wytrzymał i spojrzał na niego; zobaczył białe zęby, przymglone oczy, krew – i to odwieczne, nieuniknione rozpoznanie przykuło jego wzrok. W prawej skroni Simona załomotał puls.
 
*Podglebie palm stanowiło wzniesienie plaży i całe pokolenia tych drzew kruszyły w nim kamienie, które leżały teraz na piasku. Roger pochylił się, wybrał jeden kamień, zamierzył się i rzucił w Henry'ego - rzucił specjalnie tak, żeby nie trafić. Kamień, ów symbol niedorzecznej epoki, śmignął o kilka kroków w prawo od Henry'ego i plusnął w wodę. Roger zebrał garść kamyków i zaczął nimi rzucać. Wokół Henry'ego była jednak przestrzeń o średnicy może sześciu jardów, w którą Roger nie śmiał trafić. Oto niewidzialne, jednakże silne tabu dawnego życia. Bawiące się dziecko było nietykalne - strzegli go rodzice, szkoła, policja i prawo. Ruch ręki warunkowała cywilizacja, która nie wiedziała o nim nic i leżała w gruzach.