Bitwa o Monte Cassino: Różnice pomiędzy wersjami

Usunięta treść Dodana treść
Absmoup (dyskusja | edycje)
+1
Absmoup (dyskusja | edycje)
+1
Linia 41:
** Autor: [[Lech Kaczyński]]
** Źródło: [http://niezalezna.pl/55278-prezydent-kaczynski-o-bitwie-pod-monte-cassino-zaszczyt-okupiony-wielka-danina-krwi Prezydent Kaczyński o bitwie pod Monte Cassino: "zaszczyt okupiony wielką daniną krwi"]
 
* Nocą słuchali na krótkiej fali B.B.C.<br />Z nasłuchów w stolicę jak grom runęła<br />Wieść, co się wdarła burzą w tętnice,<br />Że „Jeszcze Polska nie zginęła!"<br />Monte Cassino - zdobyte!<br />Że ci spod Wilna, ci ze Lwowa,<br />Nasi - dywizje Karpacka, Kresowa,<br />Przez szum bitewny, straty, pożogę,<br />Że jak lawina idą przez dym!<br />Że otworzyli drogę na Rzym!Monte Cassino - słyszysz Stolico?<br />Grobów kolumną usiana góra.<br />Warszawo - powiedz swoim ulicom, Warszawo - wolność!<br />Ten klasztor w chmurach<br />Dymy spowiły armatnie.<br />Bagnetem rzeźbiły jej skały<br />Dywizje bratnie - Karpacka, Kresowa,<br />Dla twojej chwały.<br />Czy czujesz wielkość w tych słowach?<br />Odrzuć żałobę! Otrzyj łzy!<br />Warszawo - B.B.C.<br />Warszawo - Monte Cassino.<br />Rozkaż swym synom — by szli!<br />A tam na Wschodzie<br />Ich Lwów i Wilno Sierpem i młotem skalane.<br />A oni idą. W ziemię mogilną<br />Rzeki Rapido kładą się łanem,<br />Wierni synowie, wiernych miast.<br />Monte Cassino! Monte Cassino!<br />Szaleńczy, nocny rajd do gwiazd...<br />Warszawo, powiedz twym synom,<br />Co przez zawieję lat<br />Dumny syreni herb<br />Niosą przez cały świat<br />Bez przerwy wzwyż i wzwyż:<br />Padnie skrwawiony sierp!<br />Padnie germański krzyż!<br />Na twych zburzonych ulic bastionach<br />Powstanie Wolność!<br />Biało-czerwona Wolność!
** Opis: Warszawa, w nocy z 22 na 23 maja 1944.
** Autor: Edward Chudzyński, [w]: ''Nasze granice w Monte Cassino… Bitwa o Monte Cassino w poezji 1944-1969'', opracował [[Andrzej Kunert]], Wydawnictwo LTW, Warszawa 2007, s. 43–44
 
* Padł wystrzał jeden. A potem rozszalał<br />huragan. Ogniem – powietrze rozpala,<br />ze świstem pruje milionem pocisków.<br />Rozżarza góry łuną krwawych błysków.<br />Nawała spada na okopy wroga.<br />Łamie! Rozbija! Wyrąbuje drogę!<br />Za tarczą śmierci idzie tyraliera:<br />to nasi strzelcy. Piechota naciera!<br />Walą im serca… i biją armaty…<br />i gasną życia… i rwą się granaty…<br />lecz oni idą – chociaż gęsto giną,<br />by Znak swój zatknąć na Monte Cassino!