Jimi Hendrix: Różnice pomiędzy wersjami
Usunięta treść Dodana treść
Nie podano opisu zmian |
m format, dr zmiana |
||
Linia 19:
* Nie będzie mojego pogrzebu. Będzie wielkie jam session, na którym pojawi się mój duch.
* Pewnego dnia sam ruszę w gwiezdną podróż pod samo niebo. Polecę na Księżyc i do gwiazd. (
** Opis: 15-letni Hendrix po śmierci matki.
** Źródło: Charles R. Cross, ''Jimi Hendrix. Pokój pełen luster'', tłum. Jarosław Rybski, Wydawnictwo Dolnośląskie, ISBN 9788324594320, s. 60.
Linia 32:
* Jimi Hendrix był w swoim rodzaju niezwykle śmiałą i pionierską indywidualnością w rockowym świecie gitary. Trudno opisać jego koncerty. Trzeba go było po prostu zobaczyć na scenie w zwariowanych, ekstrawaganckich strojach, kiedy zwijał się, skręcał i kusząco zawodził. Wydobywał z gitary ogłuszające dźwięki, posługując się zębami, językiem, łokciem, ale przede wszystkim kroczem. Jeden z najbardziej rozerotyzowanych wykonawców, Hendrix prowokująco ocierał się pachwinami o gitarę, wpychał ją sobie między uda, przy czym niejednokrotnie roztrzaskiwał instrument w drzazgi, w porywie żądzy i złości. Na festiwalu muzyki pop w Monterey w roku 1967 Hendrix zaszokował publiczność oblewając gitarę łatwopalnym płynem i podpalając ją. Po pewnym czasie, zmęczony tymi popisami scenicznymi, chciał, żeby zaczęto doceniać przede wszystkim jego talent muzyczny.
** Autor: Adam Ian, ''Seks i sława. Od Kleopatry do Polańskiego'', tłum. Agnieszka Tynecka, Tomasz Bednarowicz, Robert Foltyn, Time after Time. International,
* Mick Jagger czy Eric Clapton nie zostali gwiazdami, grając na puzonie. Czy Jimmy Hendrix albo Pete Townsend rozwalali na scenie puzon? Nie ma mowy. Wszyscy z zasady rozwalają gitary elektryczne. Jakby człowiek rozwalił puzon, to by go wyśmiali.
Linia 45:
{{
[[Kategoria:Amerykańscy kompozytorzy muzyki rozrywkowej]]
[[Kategoria:Amerykańscy gitarzyści bluesowi]]
|