Tadeusz Komorowski: Różnice pomiędzy wersjami

Usunięta treść Dodana treść
MGmn200 (dyskusja | edycje)
+1
MGmn200 (dyskusja | edycje)
+1
Linia 26:
** Opis: meldunek komendanta AK do Londynu, Warszawa, 21 lipca 1944.
** Źródło: Tadeusz Komorowski, ''Powstanie Warszawskie'', Warszawa 2004, Oficyna Wydawnicza "Rytm", s. 27.
 
* W ciągu 5 i pół lat Naród polski zachował niezłomną postawę w nieprzerwanej ani na chwilę walce z najeźdźcą niemieckim, dochowując wiernie przyjaźni naszym brytyjskim i amerykańskim aliantom. Świat cały wie, że wolność miłujemy ponad wszystko i że nie zawodzimy we wspólnych o nią zmaganiach. W was żołnierze pokładam wiarę, że dopomożecie mi do spełnienia moich ciężkich obowiązków, w was, którzy w r. 1939 mężnie i ofiarnie stawialiście czoło przygniatającej przewadze najeźdźcy. W was bohaterowie walk we Francji, spod Narviku, Tobruku, Monte Cassino, Ankony i Falaise, w was nieustraszeni marynarze i lotnicy, którzy walczycie nieprzerwanie od l września 1939 r., i w was drodzy żołnierze Armii Krajowej, którzy bez należytego uzbrojenia, głodni i obdarci umieliście w walce z Niemcami wysoko dzierżyć honor podziemnej Polski walczącej. Niezależnie od tego, z jakich formacji się wywodzicie, czy szliście z Polski, czy ze środowisk polskich za granicą, dziś obowiązkiem Was wszystkich żołnierzy jest stworzyć zwartą i nierozerwalną całość w oparciu o legalny Rząd Rzeczypospolitej. Tego wymaga od nas powaga sytuacji, tego oczekuje od nas Naród Polski.
** Źródło: ''Tadeusz Bór-Komorowski w relacjach i dokumentach'', opracował Andrzej Krzysztof Kunert, Oficyna Wydawnicza RYTM, Warszawa 2000, s. 425.
 
* W toku dwumiesięcznych walk straty nasze były poważne. Ścisłych liczb nie podobna podać, ponieważ w ówczesnych warunkach nie było możliwości prowadzenia dokładnej ewidencji. Na podstawie jednak danych, jakimi rozporządzamy, oceniamy nasze straty z grubsza na 22 000 zabitych, zaginionych i ciężko rannych. Lekko rannych nie wliczam do strat: większość bowiem z nich pozostawała bez przerwy w oddziałach, a niewielu tylko było takich, którzy by bez zranienia przetrwali całe powstanie.<br />Jeszcze trudniej byłoby obliczyć ofiary wśród ludności cywilnej, nie mogąc w przybliżeniu nawet ustalić liczby pogrzebanych pod gruzami, jak i ofiar terroru Niemców w zdobytych przez nich dzielnicach. Propaganda niemiecka – bez żadnych do tego podstaw – w parę już dni po zakończeniu walk podała liczbę ofiar: 200 000. Za nią powtórzyła tę liczbę propaganda sowiecka, podnosząc ją następnie do 250 000. Wydaje mi się, że liczba ta jest grubo przesadzona.<br />Straty niemieckie w powstaniu warszawskim wynosiły – na podstawie zeznań niemieckiego gen. von dem Bacha (kwartalnik Instytutu Pamięci Narodowej) „Dzieje Najnowsze”, I, 2, Warszawa 1947): 10 000 poległych, 7 000 zaginionych, 9 000 rannych. Straty niemieckie przewyższyły zatem straty Armii Krajowej, zwłaszcza jeśli od strat bojowych AK z liczby zaginionych odliczyć wymordowanych przez Niemców w zdobytych przez nich dzielnicach jeńców i rannych.