Ignacy Karpowicz: Różnice pomiędzy wersjami

Usunięta treść Dodana treść
m format, dr zmiana
 
Linia 1:
[[Plik:2007.05.19. Ignacy Karpowicz by Kubik.jpg|mały|<center>Ignacy Karpowicz (2007)</center>]]
'''[[w:Ignacy Karpowicz|Ignacy Karpowicz]]''' (ur. 1976) – polski pisarz, prozaik, tłumacz z angielskiego, hiszpańskiego i amharskiego, podróżnik.
{{wulgaryzmy}}
 
==''Sońka''==
* A może wołacz to przesada? Tego już w szkołach nie uczą, w telewizji nie używają, a w tabloidach korektorki dostają globusa z wkurwienia. Może mianownik pospolity (...).
 
* Dawno, dawno temu – tak Sonia zaczynała szczególne zdania, w których nie pojawiały się krowy, kury i świnie, święta, chleb i podatki, sianokosy, wykopki i gradobicia, tak zaczynała zdania, które grzęzły gdzieś w krtani, zatrzymywały na gładkich, bezzębnych dziąsłach, by ześliznąć się na powrót w ciało, do płuc, serca i kurzu, zbijającego się w kłębki pośród starych, zużytych narządów. (...) Minęło dziesięć, trzydzieści i pięćdziesiąt lat, lecz dla Soni od dwudziestu, czterdziestu i sześćdziesięciu lat to było równie dawne dawno temu.
 
* Królewicz wydobył komórkę w bardzo najnowszym modelu, tak piękną i błyszczącą, że w sam raz umieścić ją nad Carskimi Wrotami ikonostasu, aby w wielkiej potrzebie: powódź, wojna, prawica u władzy – zadzwonić do Szefa i się naskarżyć, otworzyć serce i nieograniczony kredyt impulsów: spasi Haspod, spasi.
Linia 12:
* W bajkach zwierzęta nie są po prostu zwierzętami, są istotami trochę niższymi od ludzi, a jednocześnie znaczniej bardziej od nich klarownymi w swoich poczynaniach.
 
==''SPAMSpam''==
* Bogowie odpłynęli. Nie znam smutniejszego zdania. Gdyby odeszli, mógłbym ich dogonić. Gdyby utracili moce, mógłbym ich opłakiwać. Gdyby nie istnieli, mógłbym w nich wierzyć. Gdyby wrócili, nie czekałbym.
 
Linia 34:
 
==''Balladyny i romanse''==
* Nazywom się chińskie ciasteczko. Składom się z mąki, cukru, jajek, oleju, waniliowego aromatu, szczypty soli, migdału bez skórki i mądrości. Najpierw należy mnie zagnieść na twarde ciasto, rozwałkować. Potem wyciąć kwadraty, a w środek kwadratu włożyć migdał i karteczkę z sentencją. Rogi zlepić u góry. Piec dwadzieścia minut w blasze wysmarowanej olejem, na złoty kolor, w temperaturze około dwustu stopni Celsjusza. Podawać na zimno. Najlepiej po kaczce (po pekińsku). (...) Najpierw występowałom jako ciekawostka w restauracjach i barach. Teraz jestem wszędzie, zatrułom cały świat. Jestem bardzo toksyczne oraz zjadliwe. Przenoszę się kropelkowo, płciowo, w rozmowie, w transfuzji, na spowiedzi - w każdy sposób, jak Duch Święty. Mądrość z mego środka objęła w posiadanie cały świat, jestem w powieściach typu broszurowe i okładka twarda, w przemówieniach polityków, w wystąpieniach przywódców religijnych. Właściwie to nie wiem, czy gdzieś mnie jeszcze nie ma. (...) Jestem bestsellerem, jak gówno zalałom cały świat. Słyszycie ten chlupot? To ja. Nowy potop. Nazywom się chińskie ciasteczko. Do usług.
 
==Inne==
Linia 45:
 
 
{{DEFAULTSORTSORTUJ:Karpowicz, Ignacy}}
[[Kategoria:Polscy prozaicy]]
[[Kategoria:Polscy tłumacze]]