Charles Bukowski: Różnice pomiędzy wersjami

Usunięta treść Dodana treść
drobne merytoryczne
Kubek332 (dyskusja | edycje)
Linia 107:
==''Z szynką raz!''==
<small>(tłum. Michał Kłobukowski)</small>
 
*Czułem, że nigdy nie przebaczę dziewczynom, które wsiadały do kremowych aut roześmianych chłopców. Dziewczyny oczywiście nic nie zawiniły, to było od nich silniejsze, ale człowiek zawsze sobie myśli, że może jednak... Nie, nie było miejsca na żadne "może". Majątek dawał zwycięstwo, a oprócz zwycięstwa nic się nie liczyło. Która kobieta zechce żyć z pomywaczem?
 
* Chodziłem w różne miejsca, ale najbardziej mnie dołowała biblioteka. Przeczytałem wszystko, co w niej było. W końcu przychodziłem już tylko po to, żeby złapać pierwszą lepszą grubą książkę i rozejrzeć się za jakąś młodą dziewczyną. Zawsze się tam kręciły. Siadałem o kilka krzeseł dalej i udawałem, że czytam. Robiłem inteligentne miny, bo miałem nadzieję, że któraś mnie poderwie. Wiedziałem jaki jestem brzydki, ale myślałem, że jeżeli będę dosyć inteligentnie wyglądał, to może jednak mi się uda. Nigdy się nie udało. Panienki robiły notatki, wstawały i wychodziły, a ja śledziłem magiczny rytm ich ciał pod czystymi sukienkami. Co zrobiłby w podobnych okolicznościach Maksym Gorki?