Napoleon Bonaparte: Różnice pomiędzy wersjami

Usunięta treść Dodana treść
Nie podano opisu zmian
→‎O Napoleonie I: cytat z lektury
Linia 414:
* Objawy kultu Napoleona tak w dobie romantyzmu, jak i potem nie były nigdy w Polsce wolne od przymieszki krytycyzmu i goryczy. Ani Polski nie wyzwolił ostatecznie, ani nawet sprawy polskiej nie potraktował tak, jak wedle naszego własnego poczucia na to zasługiwała.
** Autor: [[Stefan Treugutt]], ''Napoleon Bonaparte jako bohater polskiego romantyzmu'' (1974)
 
* O Napoleonie, z ukochanych najukochańszym, rozprawiał jak natchniony poeta. Zdawało się, że każdej chwili zakrzyknie gromko: “Niech żyje Cesarz!” — i rzuci się w bój, krwawy szatan. Napoleon, siedząc okrakiem na komecie jak na ognistym koniu, z wielką przyjemnością przysłuchiwał się panu profesorowi Gąsowskiemu. Gdyby mógł sięgnąć z nieba, przypiąłby na jego piersi Krzyż Legii Honorowej.
** Autor: [[Kornel Makuszyński]], ''[[Szatan z siódmej klasy]]'', Instytut Wydawniczy "Nasza Księgarnia", Warszawa, 1989, s. 5.
 
* Porwał mnie zresztą nie tylko jako geniusz (wódz, mąż stanu, prawdodawca, reformator Europy), lecz i jako smarkacz, bo nim stał się paneuropejskim tytanem, był już twardzielem. Gdy miał 7 lat, oskarżono go o wyjedzenie cichaczem połowy fig i winogron z kosza, który stryj przysłał dla matki. Chłopiec zaprzeczył, ale mu nie uwierzono. Niby drobiazg, lecz wtedy na Korsyce wychowywano dzieci w surowym reżimie, kłamliwość tępiono bez pardonu. Dostał rózgi, a że dalej twierdził, iż nie jest winowajcą – dostawał je przez kilka kolejnych dni. Przez cały ten czas był karmiony tylko chlebem i wodą. Póki jego siostra nie przyznała się, że wraz z koleżanką wyjadły owoce. I poinformowała zdumionych rodziców, że Napolione widział to. Widział, znosił cięgi i głód, a nie pisnął słowem!