Al Bundy: Różnice pomiędzy wersjami

Usunięta treść Dodana treść
Pequenio (dyskusja | edycje)
Pequenio (dyskusja | edycje)
Linia 118:
** Źródło: sez. I, odc. 9
 
* Już nigdy nie zagłosuję. To jak w małżeństwie, kogo nie wybierzesz jest źle. Chyba, że jesteś bogaty - tacy mają wszystko. Niech sobie wezmą te ptaszki i powietrze, nawet prezydentów,. aleAle odebrali na piwo. Nie obchodzi ich, że ktoś kto sprzedaje buty, naprawia samochody, nosi worki czy sprząta ptasią kupę musi wydać całą pensję na jedno piwo. Siedzą w restauracjach, jedzą pizzę, piją wino w miejscach dla niepalących z młodymi, seksownymi drugimi żonami, podczas gdy my gnijemy z naszymi gruchotami. Bez obrazy Peg. wiemWiem jedno, nie wygramy z systemem. Głosowanie to nie po amerykańsku. nieNie oderwaliśmy się od tej zniewieściałem Anglii przez głosowanie. Wyrzuciliśmy ich śmierdzącą herbatkę siłą. Bo Amerykanie nie piją herbaty, lubimy kawę. Amerykanie nie piją wiana, lubimy piwo. Zimne. W butelce. Można po nim bekać i budzić się w basenie. Pokażemy im jak głosują piwosze. Wyjdziemy na ulice. Uderzymy tam, gdzie jedzą po włosku, po francusku i gdzie noszą spodnie nad biodrami po europejsku. Amerykanie rozumieją tylko bezmyślną przemoc w stylu Toma i Jerryego. Skopmy tyłki ważniakom. Piwo albo śmierć. Albo jedno i drugie. Plądrujmy.
** Opis: do tłumu po przegranych wyborach i wprowadzeniu podatku od piwa.
** Źródło: sez. VII, odc. 7