Wyrocznia: Różnice pomiędzy wersjami

Usunięta treść Dodana treść
nowe hasło
 
przen. cytatu
Linia 7:
** Autor: [[Thietmar z Merseburga]], ''Kronika'' (1018)
** Zobacz też: [[Lucice]]
 
* Swaróg-Swarożyc był bóstwem słonecznym, sytuował się więc po przeciwnej stronie słowiańskiego Panteonu niż chtoniczny Weles. Wyniesiony do roli głównego bóstwa opiekuńczego Redarów i całego związku lucickiego, Swarożyc siłą rzeczy uzyskiwał także militarne atrybuty plemiennego przywództwa, w tym wierzchowca, na którym walczył i przepowiadał wynik wojny. Ale nie był jedynym wszechwładnym bogiem. Oczekiwanie zgodnego wyniku dwóch obrzędów wyrocznych – wróżby z losów i wróżby z konia – oznaczało postulat zgody między bogami: chtonicznym panem wygrzebanych spod ziemi losów i słonecznym Swarożycem, który przekraczał włócznie na swoim wierzchowcu. Rozdźwięk miedzy bogami bardzo źle wróżył ludzkim zamiarom i nakazywał zrezygnować – ze smutkiem, gdyż chodziło zazwyczaj o zamiar wyprawy po łupy. Połączenie boskich sił dawało rękojmię sukcesu, a zarazem natchnienie do jednomyślności na wiecu. Zbieżne świadectwa Tacyta i Thietmara wskazują, że zarówno u Germanów, jak i u Słowian zgoda bogów objawiona przez wyrocznię była przesłanką zgody wśród wiecujących ludzi.
** Autor: [[Karol Modzelewski]], ''Barbarzyńska Europa'', wyd. Iskry, Warszawa 2004, s. 390.
** Zobacz też: [[Swarożyc]], [[Weles]]
 
* Zwyczaj losowania jest prosty: gałąź odciętą z owoconośnego drzewa krają na małe kolanka, umieszczają na nich jakieś odróżniające znaki i rozsypują na chybił trafił na białej szacie. Potem jeśli zasięgają rady w sprawach publicznych, kapłan plemienia, a jeżeli prywatnie – sam ojciec rodziny wzywa bogów i spoglądając w niebo po trzykroć, poszczególne gałązki podnosi i tłumaczy umieszczone na nich poprzednio znaki. Jeżeli one zabraniają podjęcia działań, których dotyczy wróżba, nie zwraca się już do żadnej wyroczni w tej samej sprawie tego samego dnia, jeżeli zaś pozwalają działać, to wymagają jeszcze potwierdzenia wróżby.(...) Wyłączną właściwością Germanów jest badać przepowiednie i ostrzeżenia koni. Żywi się na koszt plemienia w owych świętych gajach konie białe i nie skażone żadną pracą dla śmiertelnych. Zaprzęga się je do świętego wozu, a kapłan oraz król lub przywódca plemienia towarzyszą im obserwując rżenie i parskanie. Żadnej innej wróżbie nie daje się większej wiary nie tylko wśród ludu, lecz także wśród dostojników i kapłanów. Siebie bowiem uważają za sługi bogów, a konie za powierników.