Adolf Eichmann: Różnice pomiędzy wersjami

Usunięta treść Dodana treść
m drobne
nowy cytat
Linia 25:
* Eichmann był ambitnym, sprawnym manipulatorem i beznamiętnym biurokratą, „ekspertem Hitlera od spraw żydowskich” w Głównym Urzędzie Bezpieczeństwa Rzeszy. Zorganizował i przeprowadził zakrojoną na ogromną skalę akcję systematycznej rejestracji, transportu i unicestwienia 6 mln Żydów. (…) W trakcie rozprawy Eichmann stwierdził, że gdyby otrzymał taki rozkaz, byłby skłonny zabić nawet własnego ojca. Zdaniem Hanny Arendt (…) stanowił on uosobienie „banalności zła”. Ślepo posłuszny swym przełożonym, największym zbrodniarzom w historii, był ochoczym organizatorem i wykonawcą potwornego masowego mordu – przy tym diabelsko wprost precyzyjnym i skrupulatnym.
** Autor: Simon Sebag Montefiore, ''Potwory. Historia zbrodni i okrucieństwa'', tłum. Jerzy Korpanty, wyd. Świat Książki, Warszawa 2010, ISBN 9788324715480, s. 252–253.
 
* Przypadek na pozór banalny, bo i cóż mamy do powiedzenia o najdoskonalszym wcieleniu systemu, który pozostawił nam pamięć o dzieciach żydowskich zadeptywanych butami i duszonych w komorach gazowych, o jeńcach radzieckich zakopywanych żywcem w ziemi, o polskich więźniach obdzieranych ze skóry w piwnicach gestapo? Cokolwiek się powie, będzie to zawsze stokroć mniej wymowne od każdego poszczególnego faktu, a miliony faktów są znane powszechnie, pokazane, sfotografowane, opisane, upamiętnione A skoro jednocześnie nie grozi nam, że duch Hitlera wstanie z oplutego grobu, żeby gromadzić swoich niedobitych wyznawców, o czymże jeszcze mamy właściwie mówić?<br />A jednak sądzimy, że o hitleryzmie zawsze to i owo pozostaje do powiedzenia. (...) Po prostu dlatego, że realnie groźnym echem hitleryzmu nie są byli esesmani; najgroźniejsza jest powszechność tych, którzy załatwili wszystkie sprawy Trzeciej Rzeszy skromnym powiedzeniem: Hitler był wariatem i zbrodniarzem.
** Autor: [[Leszek Kołakowski]], ''Casus Eichmanna'' (1961), cyt. za: „Gazeta Wyborcza”, 19-20 lipca 2014.
** Zobacz też: [[nazizm]]
 
* Zawsze myślałem że był to mało znaczący urzędnik, typ osoby nazywanej „kancelista” lub „biurokrata”. Teraz i tutaj był to typ tyrana, pan życia i śmierci. Przyjął nas gburnie i obscenicznie, nie pozwolił nam nawet odejść od drzwi, cały czas staliśmy…