Jan Niecisław Baudouin de Courtenay: Różnice pomiędzy wersjami

Usunięta treść Dodana treść
Zezen (dyskusja | edycje)
Poglądy antyreligijne
m drobne redakcyjne, sortowanie
Linia 13:
* Lekkomyślne żenienie się „z miłości” musi być chyba „występkiem”; zamienia ono bowiem niejednokrotnie pożycie małżonków na dożywotni dom kary… bez poprawy.
** Źródło: [http://books.google.pl/books?id=APpYAAAAMAAJ&q=Lekkomy%C5%9Blne+%C5%BCenienie&dq=Lekkomy%C5%9Blne+%C5%BCenienie&hl=pl&ei=sZy9TcWDGcrQ4wbYo4TwBQ&sa=X&oi=book_result&ct=result&resnum=1&ved=0CCkQ6AEwAA ''Dzieła wybrane''], tom 6, Państwowe Wydawnictwo Naukowe 1983, s. 62.
 
* Nie jestem nietylko katolikiem, nietylko wogóle chrześcijaninem, nietylko jakimkolwiekbądź wyznaniowcem, nietylko człowiekiem osobiście religijnym, ale wogóle stoję poza wszelkiem wyznaniem, poza wszelką religją, czy to stadową, zbiorową, czy też jednostkową, indywidualną, a to zarówno ze strony zewnętrznej, powierzchownej, jako też ze strony wewnętrznej, ze strony uczuć, myśli i przekonań. Ze strony zewnętrznej nie jestem praktykantem wyznaniowym i nigdy, ze względu na „opinję publiczną“ i dla zyskania sobie łaski zwierzchników, nie udawałem praktykanta. Po ostatniej w życiu spowiedzi nigdy nie odmawiałem żadnich modlitw, nie uczęszczałem na nabożeństwa kościelne, ani razu się nie spowiadałem, nie całowałem biskupów w rękę, nawet samego nieomylnego nie pocałowałbym w pantofel.
** Źródło: [[s:Mój stosunek do Kościoła/Rozdział 4. Czy ja, będąc takim jakim jestem, mam prawo uchodzić za katolika|Mój stosunek do Kościoła]], Warszawa 1927
 
* Nikt nie może ulegać jakimkolwiekbądź prześladowaniom i ograniczeniom za swe pochodzenie.
Linia 26 ⟶ 29:
* Wszelki przymus wyznaniowy, wszelki przymus narodowy jest wynikiem pomieszania pojęć, oraz próżności, żądzy władzy oraz interesu osobistego przywódców i władców.
** Źródło: [http://www.polona.pl/dlibra/doccontent2?id=7306&dirids=1 ''W sprawie porozumienia się ludów słowiańskich''], Warszawa 1908, s. 9.
 
* Nie jestem nietylko katolikiem, nietylko wogóle chrześcijaninem, nietylko jakimkolwiekbądź wyznaniowcem, nietylko człowiekiem osobiście religijnym, ale wogóle stoję poza wszelkiem wyznaniem, poza wszelką religją, czy to stadową, zbiorową, czy też jednostkową, indywidualną, a to zarówno ze strony zewnętrznej, powierzchownej, jako też ze strony wewnętrznej, ze strony uczuć, myśli i przekonań. Ze strony zewnętrznej nie jestem praktykantem wyznaniowym i nigdy, ze względu na „opinję publiczną“ i dla zyskania sobie łaski zwierzchników, nie udawałem praktykanta. Po ostatniej w życiu spowiedzi nigdy nie odmawiałem żadnich modlitw, nie uczęszczałem na nabożeństwa kościelne, ani razu się nie spowiadałem, nie całowałem biskupów w rękę, nawet samego nieomylnego nie pocałowałbym w pantofel.
** Źródło: [https://pl.wikisource.org/wiki/M%C3%B3j_stosunek_do_Ko%C5%9Bcio%C5%82a/Rozdzia%C5%82_4._Czy_ja,_b%C4%99d%C4%85c_takim_jakim_jestem,_mam_prawo_uchodzi%C4%87_za_katolika Mój stosunek do Kościoła], Warszawa 1927
 
 
{{commons|Category:Jan Niecisław Ignacy Baudouin de Courtenay}}