Kiedy byłem dziełem sztuki: Różnice pomiędzy wersjami

Usunięta treść Dodana treść
m Usunięto kategorię "Francuskie powieści" za pomocą HotCat
m popr. Link., dr zmiana
Linia 1:
'''[[w:Kiedy byłem dziełem sztuki|Kiedy byłem dziełem sztuki]]''' (fr. ''Lorsaque j’étais une œuvre d’art'') – powieść [[EricÉric-Emmanuel Schmitt|EricaÉrica-Emmanuela Schmitta]]; tłum.tłumaczenie – Maria Braunstein.
* – Alarm! Alarm!<br />Rozległ się dzwonek. Dzieci zaczęły przeraźliwie krzyczeć, a ich krzyki wyrażały coś między lękiem, bo nie wiedziały, co się stało, a podnieceniem, że nareszcie coś się stało.
 
* – (...) Byłem wdowcem siedem razy, tak jak siedem razy byłem żonaty: szczęśliwie!
** Postać: Zeus Peter Lama
 
Linia 14:
* Człowieczeństwo jest dobrem niezbywalnym, którego nie można się pozbyć, ani nie można zostać go pozbawionym.
 
* – Czy jestem piękny?<br />– Stworzyłem cię, żeby upiększyć świat.<br />– Czy jestem piękny?<br />– Daj spokój tym banałom. Nie chciałem, żebyś był piękny, byłbym cię uprzedził, chciałem żebyś był jedyny, dziwny, niepowtarzalny, całkiem inny! Co za upajający sukces! Gdybyś się zobaczył, mój drogi...drogi…<br />– Proszę dać mi lusterko.<br />– Jeszcze nie, za wcześnie. Nikomu nie wolno wchodzić do pracowni malarza. Nawet tobie!<br />– Jak wyglądam, do czego jestem podobny?<br />– Nie jesteś podobny do niczego znanego, ponieważ sztuka nie jest imitacją. Jesteś moim dziełem. Moją prawdą.
 
* Do tej pory nie miałem żadnego wpływu na swoją egzystencję: zostałem poczęty przez nieuwagę i lekkomyślność, urodziłem się przez wypchnięcie, dorosłem dzięki zaprogramowaniu genetycznemu, słowem, biernie siebie znosiłem.
 
* Fiona cały czas mówi do mnie Adam, bo imię Tazio usłyszała za późno.<br />„Poznałam cię takiego, pokochałam cię takiego, nie chcę, żebyś był inny. Najwyżej kilka zmarszczek więcej i kilka blizn...”blizn…”
 
* – Gdybym był na pana miejscu, na pewno bym skoczył. Gdybym miał pański wygląd, wygląd tak...tak… zniechęcający, skoczyłbym. Gdybym miał dwadzieścia lat, jak pan, to znaczy dwadzieścia lat, którym brak świeżości, które są jak nadpsute, skoczyłbym. Co pan umie robić? Ma pan jakiś talent? Wykształcenie, fach?<br />– Nie.<br />– Ambicję?<br />– Nie.<br />– To niech pan skacze.
 
* Każdy z nas ma trzy formy życia. Życie materialne: jesteśmy ciałem. Życie umysłowe: jesteśmy świadomością. I życie dyskursywne: jesteśmy tym, co o nas mówią.
Linia 36:
* – Młody przyjacielu, każdy z nas ma trzy formy życia. Życie materialne: jesteśmy ciałem. Życie umysłowe: jesteśmy świadomością. I życie dyskursywne: jesteśmy tym, co o nas mówią.
 
* Na podium były trzy nagie młode kobiety, gdy tymczasem płótno przedstawiało pomidora.<br />– Czy naprawdę widzi pan...pan… to? – zapytałem<br />– Co?<br />– Pomidora.<br />– Gdzie pan widzi pomidora?<br />– Na pana płótnie.<br />– To nie pomidor, głupku, to jest czerwień maciczna.
 
* Nałóg to dowód człowieczeństwa.
Linia 47:
* Nie ma nic trudniejszego, niż dowieść istnienia duszy.
 
* – Niech się pan z nimi pożegna, powie im, że samobójstwo to pańska decyzja, która nie ma z nimi nic wspólnego, że dziękuje im pan za czułość, że pan też myśli o nich czule, że nie powinni się za bardzo martwić, i takie tam zwyczajowe bzdety...bzdety… A tak naprawdę kocha ich pan?<br />– Kogo?<br />– Rodziców.<br />– Uczucia nie są moją mocną stroną.
 
* Papier ma lepszą pamięć niż ludzie.
 
* Piąta...Piąta… Jak miała na imię piąta?<br />– Nie pamięta pan imienia swojej piątej żony?<br />– Młody człowieku, nie znam ani jednego mężczyzny, który mając osiem żon, przypomniałby sobie na zawołanie imię piątej!<br />Przez chwilę szukał w pamięci, zapalając dwa papierosy. Po jednym w każdej ręce.<br />– Ach tak, Izabela...Izabela… Arystokratka, smukła, jasnowłosa, erudytka. Tragiczny koniec. Umarła przygnieciona przez krowę.
** Postać: Zeus Peter Lama
 
Linia 67:
** Rozmowa Adama bis z bratem Enzo
 
* Sława lepiej pasuje zmarłym (...) to wypożyczony strój, żywi wyglądają w nim śmiesznie.
** Postać: Carlos Hannibal
 
* Słowem, mam geniusz, sławę, urodę i pieniądze. Denerwujące, co?
** Postać: Zeus Peter Lama
 
Linia 92:
* – W gruncie rzeczy on uratował panu życie?<br />– Dlatego nazywam go swoim Dobroczyńcą.<br />– Uratował panu życie, ale zrobił to nie dla pana, tylko dla siebie. Żeby posłużyć się panem dla polepszenia własnego życia.<br />– Każdy tak robi, prawda? Wszyscy posługują się wszystkimi.<br />– Ach tak? A mną w jakim celu się pan posługuje? A moim ojcem?<br />– Żeby uwierzyć, że życie jest piękne. Żeby przestać myśleć o sobie.
 
* – Widzę w tobie coś wspaniałego...wspaniałego…<br />– Co takiego?<br />– Twoją przyszłość.
 
* ''Wieczny recykling'': mężczyzna karmił kobietę, która karmiła piersią dziecko, które siusiało na trawę, którą skubała krowa, którą doił chłop, który sprzedawał mleko mężczyźnie, który karmił żonę. Gdy już to zrozumieliśmy, mieliśmy wpadać w zachwyt.