Étienne de La Boétie: Różnice pomiędzy wersjami
Usunięta treść Dodana treść
m drobne techniczne |
m interwikidane, dr zmiana |
||
Linia 6:
** Zobacz też: [[dyktatura]], [[tyrania]]
* (
* Czyż nie sądzicie, że żaden ptak nie łapie się szybciej na wabik ani żarłoczna ryba na haczyk, niż dają się znęcić wszyscy ci ludzie, którzy przystają na niewolę, gdy tylko zasmakują odrobiny zbytku?
Linia 14:
* Jest doprawdy czymś zdumiewającym – a przecież tak powszechnym, że wypada raczej zgrzytać zębami niż się dziwić – widzieć milion ludzi haniebnie podporządkowanych, dźwigających jarzmo, nie dlatego, że zmusiła ich do tego jakaś przemożna siła, lecz dlatego, że ulegli fascynacji i oczarowaniu imieniem jednego, którego nie powinni się bać, ponieważ jest sam, ani kochać ponieważ jest wobec nich nieludzki i okrutny. Na tym polega wszakże słabość ludzi: zmuszani do podlegania i kunktatorstwa, tracą ducha.
* (
* Jednej z dwu rzeczy trzeba bowiem do tego, aby ludzie, o ile są ludźmi dali się zniewolić: przymusu albo oszustwa.
Linia 22:
* Miałbym ochotę zapytać: co wybraliby ludzie, którzy osobliwym trafem nie doświadczyli niewoli ani nie zasmakowali wolności – nie znając nawet miana ni jednej, ni drugiej – gdyby zaproponowano im być poddanymi lub żyć w sposób wolny? Bez wątpienia woleliby podlegać jedynie rozumowi niż służyć jakiejś jednej personie.
* Nieszczęśnicy, bezrozumni, z uporem trwający przy swej niedoli i ślepi na własne dobro! Pozwalacie, by jawnie pozbawiano was tego, co w waszym dobytku najcenniejsze, by grabiono wasze pola, okradano was, zabierano z domów stare meble przodków! Żyjecie w taki sposób, że nic już do was nie należy. (
* Postanówcie więcej mu [tyranowi] nie służyć, a będziecie wolni. Nie proszę was, byście go przegnali lub przeciw niemu wystąpili, ale tylko abyście go już nie podtrzymywali. A wówczas zobaczycie, jak ów kolos, którego pozbawiono fundamentu, zacznie tracić równowagę, a wreszcie runie.
Linia 30:
* Pierwszą przyczyną dobrowolnej niewoli jest przyzwyczajenie.
* Tyrana nie musimy zwalczać ani zabić. Unicestwi się sam, byleby tylko kraj nie chciał mu dłużej służyć. Nie chodzi o to, by czegoś go pozbawić, ale o to, by niczego mu nie dawać. Nie trzeba, ani kraj zabiegał o coś dla siebie, wystarczy, jeśli nie będzie robił niczego przeciw sobie. Tak więc to same narody pozwalają czy może raczej każą się gnębić, jako że uniknęłyby tego, gdyby nie chciały więcej służyć. Lud sam oddaje się w niewole i podrzyna sobie gardło; mogąc wybrać poddaństwo albo swobodę, odrzuca wolność i przyodziewa jarzmo; przystaje na niedole, czy raczej jej szuka (
Linia 38:
[[Kategoria:Francuscy pisarze renesansowi]]
[[Kategoria:Francuscy eseiści]]
|