Julian Brun: Różnice pomiędzy wersjami

Usunięta treść Dodana treść
- zdublowany link, drobne merytoryczne
Trzeciak (dyskusja | edycje)
+, notka, drobne techniczne, drobne redakcyjne
Linia 1:
'''[[w:Julian Brun|Julian Brun]]''' (1886–1942) – polski dziennikarz, publicysta i krytyk literacki.
* Ciekawe rozważania, choć w terminach nieco zamaskowanych, o klasowym charakterze kultury narodowej znaleźć można także w ''Myślach nowoczesnego Polaka'' Romana Dmowskiego. Świetne to dziełko było spóźnioną próbą wtłoczenia w mętną polską świadomość narodową wyraźnej treści burżuazyjnej i antyszlacheckiej – literacko bodaj przeżycia fazy, której nigdy nie było w naszej rzeczywistości. Wiemy, jak szybko ta próba wykoleiła się w praktyce. Antagonizm mieszczańsko-szlachecki przeżył się w Polsce nie wiedzieć jak i kiedy, i Dmowski-polityk tworzyć musiał swe stronnictwo z obu pierwiastków, oblepiając je obficie, ku większej trwałości, błotkiem małomiasteczkowego kołtuństwa. Lecz ''Myśli nowoczesnego Polaka'' pozostały dokumentem pierwszorzędnej wartości. Rzadka w Polsce jasność i konsekwencja myślenia zmusza autora do uznania, że to, co pospolicie uchodzi za „charakter narodowy”, jest właściwie charakterem klasy panującej i ulega zmianie, gdy na czoło narodu wypycha się inna klasa społeczna. W sposób przekonywający wykazuje Dmowski, że tak zwany polski charakter narodowy jest charakterem szlachcica polskiego, ściśle zależnym od sposobu bytowania tej klasy. Typ szlachecki wciąż jeszcze nadaje ton polskiemu życiu kulturalnemu, przy czym snobizm młodszych kulturalnie żywiołów o wiele łatwiej przyswaja sobie cechy ujemne tego typu, niż jego zanikające zresztą w nowoczesnych warunkach życia cechy dodatnie.
** Źródło: [http://www.nowakrytyka.pl/spip.php?article446 ''Stefana Żeromskiego tragedia pomyłek'', www.nowakrytyka.pl]
** Zobacz też: [[Roman Dmowski]], [[nacjonalizm]]
 
* Dziś po prostu trudno uwierzyć, że światek Połanieckich nie jest satyrą, lecz apologią i drogowskazem. A przecież tak było. „Nie zdarzyło nam się spotkać powieści współczesnej... rozumniejszej, zdrowszej, lepszej, jak ''Rodzina Połanieckich'' – pisał ówczesny koryfeusz krytyki, Stanisław Tarnowski. A obdarzył Sienkiewicz burżuazyjną Warszawkę tą ewangelią rozumu, zdrowia i moralności w dziesięć lat po ''Ogniem i mieczem''. Bo wbrew temu, czego się później próbowano w ''Trylogii'' doszukać, co może nawet istotnie, niezależnie od intencji autora, znaleziono, była ona pisana dla tychże Połanieckich. Konterfekty rycerskich przodków wielce tu były potrzebne, aby robieniu w perkalikach i spekulacjom giełdowym nadać godność posłannictwa narodowego, w odróżnieniu od takich samych spekulacji i perkalików niemieckich czy żydowskich. Połanieccy istnieją wszędzie, w każdym narodzie, w każdej klasie, w każdym czasie, jako „obszar gnuśności zalany odmętem”. Rozpaczliwa nizina upadku i marazmu zaczyna się tam, gdzie połaniecczyzna przoduje narodowi jako arbiter jego kultury – pojęć i ideałów, wzór cnót obywatelskich i patriotycznej zasługi.
** Opis: o ''[[Rodzina Połanieckich|Rodzinie Połanieckich]]''
** Źródło: [http://www.nowakrytyka.pl/spip.php?article446 ''Stefana Żeromskiego tragedia pomyłek'', www.nowakrytyka.pl]
** Zobacz też: [[Henryk Sienkiewicz]]
 
* Małość ruchu nacjonalistycznego wynikała także z jego charakteru drobnomieszczańskiego. Samo dążenie do wzmocnienia pozycji drobnego handlu chrześcijańskiego było ruchem w pewnym okresie nieuniknionym i zdrowym. Lecz walka z przekupkami i handełesami stawała się groteską, gdy chciano z niej uczynić wielką ideę. Nacjonalizm imperialistyczny w krajach będących jej właściwą ojczyzną był zawsze ideą wielkiej burżuazji przemysłowej i kapitału finansowego. Drobnomieszczaństwo, jako żywioł miejski najbardziej bezkrytyczny i ograniczony, służy co najwyżej za narzędzie do „lansowania” zdobywczych przedsięwzięć wielkokapitalistycznych.<br />To, co powiedziano wyżej o znaczeniu ideologii burżuazyjnej, stosuje się do zaboru rosyjskiego. W Galicji było gorzej. Mieszczaństwo (poza kahałami) odgrywało tam znikomą rolę polityczną. Nacjonalizm zaprawiał się do wielkich czynów głównie na Ukraińcach. Wobec zacofania społecznego kraju i agrarnego charakteru antagonizmów narodowościowych w Galicji wschodniej, nacjonalizm polski zatracił tam wszelkie piętno burżuazyjnej nowoczesności i poszedł w służbę obszarników, którzy posługiwali się nim – podobnie jak Żydami – z wielkopańską pogardliwą odrazą, przez rękawiczkę. Później stoczył się jeszcze niżej: do przedpokojów carskich okupantów.
** Źródło: [http://www.nowakrytyka.pl/spip.php?article446 ''Stefana Żeromskiego tragedia pomyłek'', www.nowakrytyka.pl]
 
* Różnica między patriotyzmem polskim a patriotyzmem zachodnioeuropejskim w jego fazie rewolucyjnej uwydatnia się najjaskrawiej w tym, że patrioci polscy pomagali czynnie patriotom niemieckim walczyć z Niemcami broniącymi praw dynastycznych; ginęli na barykadach paryskich w walce z francuskim legitymizmem i orleanizmem; towarzyszyli Garibaldiemu w bojach z włoskim partykularyzmem dynastycznym i papieskim. Lecz myśl, żeby w Polsce przyjść miało do orężnej rozprawy także z odłamem Polaków nie chcącym wyzbyć się przestarzałego przywileju – ta myśl wydawała im się potworna i zbrodnicza. Zdarzało się natomiast, że sami ginęli z rąk rodaków i to nie renegatów w służbie zaborcy, lecz tych, których pragnęli poprowadzić do walki. „Taki jest los szlachty polskiej” kończy Hubert Olbromski (w ''Wiernej Rzece'') opowiadanie o okrutnej śmierci ojca. Nie los szlachty polskiej, lecz los elity szlacheckiej, najczęściej faktycznie już zdeklasowanej inteligencji, która, nie mogąc wysnuć idei ojczyzny z konkretnej rzeczywistości (jak na Zachodzie z rewolucyjnego ruchu mieszczaństwa), usiłuje abstrakcyjną ideą przezwyciężyć konkretną rzeczywistość (istota wszelkiego romantyzmu). Mocą tej abstrakcyjnej idei dziedzic Chwalibóg („Turoń”) poprowadzić miał do powstania chłopa, którego wczoraj jeszcze trzymał w lochu i zakuwał w kajdany.
** Zobacz też: [[patriotyzm]]
 
* Zbyt upokarzające i okrutne byłoby przyznanie: Polskę zgładzono, gdyż zawadzała dominującym niegdyś w Europie potęgom; Polskę przywrócono, gdy dziś panującym w Europie potęgom stała się potrzebna. „Cud" rzuca zasłonę na tę sprawę i pozwala pełną piersią napawać się dniem dzisiejszym.
** Opis: o cudach przywoływanych przez Szymona Gajowca w ''Przedwiośniu'' [[Stefan Żeromski|Stefana Żeromskiego]]
** Zobacz też: [[Polska]], [[niepodległość]]
** Źródło: [http://www.nowakrytyka.pl/spip.php?article446 ''Stefana Żeromskiego tragedia pomyłek'', www.nowakrytyka.pl]
** Zobacz też: [[patriotyzm]]
 
* Teorie nowoczesnego nacjonalizmu otaczają pojęcie narodu mistyczną mgłą. Uciekając od faktów historycznych i ścisłych badań, teorie te operują frazeologią uczuciową oraz „mitami” utkanymi z fałszów i niedorzeczności. Losami narodów kieruje „idea narodowa”, której objawienia są z reguły monopolem najbardziej reakcyjnych klas posiadających każdego narodu. Nakazem „idei narodowej” jest „jedność narodowa”, co pozwala traktować wszelki bunt mas ludowych przeciwko przywilejom dziedzicznym lub majątkowym klas posiadających jako rozbijanie narodu, szkodnictwo i zdradę wobec najwyższych „interesów narodu”. Historia w świetle tych burżuazyjnych teorii była, jest i będzie walką narodów, gdyż każdy naród z samej swojej metafizycznej natury dąży do ukorzenia, ujarzmienia, wyparcia z ziemi lub wytępienia narodów słabszych. Każdy naród „hartuje się” w walkach z innymi narodami i tuczy się ich kosztem, przy czym funkcje pożerania – zagarniania ziemi i robienia majątków na wojnach – należą z reguły do tych klas, które mają pieczę nad „ideą narodową”. Ta ewangelia nacjonalizmu na użytek kontrrewolucyjnej burżuazji wbijana jest w mózgi wszelkimi środkami wychowania, musztry i propagandy, jakimi rozporządza nowoczesne państwo. Od narodów potężnych przyjmują tę ewangelię nacjonalizmu narody słabe, od mocarstw – narody podległe i ujarzmione. A ponieważ „idee klasy panującej są w każdej epoce panującymi ideami”, nienawiść narodowa w dzisiejszym świecie kapitalistycznym uchodzi za coś równie przyrodzonego, jak – powiedzmy – przyrodzoną i niewątpliwą wydawała się śmiertelna nienawiść pomiędzy katolikami a protestantami w XVI i XVII w.”