Wacław Hryniewicz: Różnice pomiędzy wersjami

Usunięta treść Dodana treść
m dr
+3
Linia 1:
'''[[w:Wacław Hryniewicz|ks. Wacław Hryniewicz]]''' (ur. 1936) – prof. dr hab., teolog, ekumenista, ksiądz katolicki.
* Błędnym rozwiązaniem jest narzucanie innym rzymskiej koncepcji Kościoła i ekumenii. Ekumenia jest wymianą darów i nawróceniem ku Chrystusowi wszystkich Kościołów. Wymaga to wzajemnego uznania, że w każdym Kościele jest obecny i urzeczywistnia się w konkretnej postaci prawdziwy Kościół Jezusa Chrystusa, mimo wszelkich ludzkich niedostatków i ułomności. Oznacza to, że Boży Duch działa również w innych Kościołach. Żaden Kościół nie może sobie rościć pretensji do monopolu na prawdę i zbawienie.
** Źródło: ''Zbawiciel jest polifoniczny''.
 
* Istnieje we współczesnej kulturze religijnej pewien nurt myślenia szerokiego i otwartego, który nazwano pluralistyczną teologią religii (...). Teologia ta głosi kontrowersyjną tezę o równoważności wszystkich religii w dziejach ludzkości (...) Inne religie mają również pośredników Bożych. (...) Sama prawda, jakkolwiek jedna, przejawia się w różnych postaciach, ale żadnej z nich nie wolno absolutyzować. (...) [ten] problem [jest] godny głębokiej refleksji.
** Źródło: ''Dramat nadziei zbawienia'', Warszawa 1996, s. 206, 207.
Linia 5 ⟶ 8:
* (...) jedność Kościoła nie oznacza poddania stolicy rzymskiej. Potrydencka teologia głosiła, że Kościół rzymski jest jedyną „matką i nauczycielką” (''mater et magistra''). Pogląd ten jest niezgodny z podstawową intuicją eklezjologii Kościołów siostrzanych.
** Źródło: ''Przeszłość zostawić Bogu. Unia i unityzm w perspektywie ekumenicznej'', Opole 1995, s. 45.
 
* Kościół [katolicki] dąży do pełni prawdy, która spełni się, gdy dojdzie on do swego przeznaczenia. Inne Kościoły też dążą do pełni prawdy. Nie możemy o tym zapominać.
** Źródło: ''Nad przepaściami wiary'', s. 200, 201.
 
* Nadszedł czas stawiania pytań jeszcze bardziej zasadniczych odnośnie do wartości i mocy zobowiązującej orzeczeń soborów zachodnich, które uznawane są powszechnie przez katolików, mimo że nie brały w nich udziału wszystkie Kościoły chrześcijańskie. Orzeczenia doktrynalne sformułowane w okresie po VII Soborze powszechnym (787), aż po Sobór Watykański I (1870) nie zostały przyjęte ani przez prawosławnych, ani przez chrześcijaństwo ewangelickie. Jaka jest zatem z ekumenicznego punktu widzenia wartość tych soborów?
** Źródło: ''Bóg naszej nadziei. Szkice teologiczno-ekumeniczne'', t. I, Opole 1989, s. 275.
 
* O tym, kim jesteśmy, decyduje jakość naszych związków z innymi.