Tadeusz Mazowiecki: Różnice pomiędzy wersjami

Usunięta treść Dodana treść
nowe cytaty, uzupeł. źródeł
+, red. format
Linia 1:
'''[[w:Tadeusz Mazowiecki|Tadeusz Mazowiecki]]''' (1927-20131927–2013) – polityk polski, publicysta, premier Polski w latach 1989–1990.
 
{{IndeksPL}}
Linia 10:
 
===D===
* Dzieje się coś niedobrego. Przywiązanie do własnych przekonań i głębokość tych przekonań są płytsze. Łatwiej się je zmienia. (...) Ludzie, u których silny jest pewien etos, nie mają dziś w polityce łatwo.
** Źródło: rozmowa Agnieszki Wiśniewskiej, [http://www.krytykapolityczna.pl/Wywiady/MazowieckiNieczekamybiernienakryzys/menuid-50.html ''Mazowiecki: Ludzie, u których silny jest pewien etos, nie mają dziś w polityce łatwo'', krytykapolityczna.pl, 2011]
** Zobacz też: [[polityka]]
Linia 34:
===K===
* Katolicy polscy co dnia pogłębiając swój wielki udział w pracy całego narodu, jednocząc się we wspólnym Froncie Narodowym, będą dalej pracować nad tym, aby stwarzać perspektywę dla misji Kościoła w nowej epoce, usuwać istniejące trudności i nie dopuszczać do tragicznych konfliktów w sumieniach wierzących, jak to miało miejsce w związku z procesem ks. bp. Kaczmarka. Wierzymy bowiem najgłębiej, że nawet najbardziej bolesne i tragiczne pomyłki nie mogą zmienić faktu, że przyszłość należy do ustroju społecznego, w którym żyjemy, i że w tej przyszłości Kościół znajdzie właściwe swojej misji religijnej miejsce, a ludzie wierzący na równi z ludźmi innych światopoglądów będą tej przyszłości współtwórcami.
** Źródło: ''Wnioski'', [w:] „Wrocławski Tygodnik Katolicki”, nr 5, s. 3–4, 27 września 1953, przedruk w tygodniku „Nasza Polska”, nr 4 (225), 26 stycznia 2000, s. 11.
 
* Każdy, kto jest wiernym Kościoła, a zarazem uczciwym obywatelem ludowej ojczyzny rozumie, że religijna misja Kościoła trwająca przez wszystkie czasy może i powinna być pełniona w ustroju socjalistycznym. Równocześnie milionowe rzesze wierzących w naszym kraju dają codziennie ofiary, i twórczy wkład w nowe budownictwo gospodarczo-społeczne. I właśnie ludowa ojczyzna przywróciła godność ludzką milionom prostych ludzi, w olbrzymiej większości wierzących, przekraczając raz na zawsze stosunki społeczne, w których urodzenie czy majątek decydowały o wartości człowieka, otwarła dzieciom robotników i chłopów dostęp do nauki i kultury i buduje w niezwykle trudnych warunkach powojennego życia podstawy lepszego bytu.
** Źródło: ''Wnioski'', [w:] „Wrocławski Tygodnik Katolicki”, nr 5, s. 3–4, 27 września 1953, przedruk w tygodniku „Nasza Polska”, nr 4 (225), 26 stycznia 2000, s. 11.
** Zobacz też: [[socjalizm]]
 
* Ku tej szkodliwej działalności kierowały ks. bp. Kaczmarka i współoskarżonych poglądy prowadzące do utożsamiania wiary ze wsteczną postawą społeczną, a dobra Kościoła z trwałością i interesem ustroju kapitalistycznego. Z tego stanowiska wynikało wiązanie się z imperialistyczną i nastawioną na wojnę polityką rządu Stanów Zjednoczonych.
** Źródło: ''Wnioski'', [w:] „Wrocławski Tygodnik Katolicki”, nr 5, s. 3–4, 27 września 1953, przedruk w tygodniku „Nasza Polska”, nr 4 (225), 26 stycznia 2000, s. 11.
 
===M===
Linia 65:
===N===
* Na rozprawie sądowej zanalizowana została przestępcza działalność oskarżonych jak i jej skutki. Wychowanie nacechowane podejrzliwością i wrogością wobec postępu społecznego, atmosfera środowiska społecznego rozniecająca lub choćby tylko podtrzymująca bezwzględną wrogość wobec osiągnięć społecznych Polski Ludowej, wpływy polityczne przychodzące z zewnątrz i wyrosła na tym wszystkim błędna postawa polityczna ks. bp. Kaczmarka, która doprowadziła go do kolizji z prawem – oto sumarycznie ujęte przyczyny działalności przestępczej oskarżonych. Doprowadziły one do czynów skierowanych przeciwko interesom własnego narodu. Doprowadziły ks. bp. Kaczmarka do działalności wrogiej wobec interesu narodowego i postępu społecznego w okresie przedwojennym, okupacyjnym i w Polsce Ludowej. Doprowadziły w szczególności nie tylko do postawy przeciwnej nowej rzeczywistości naszego kraju, nie tylko do podrywania zaufania w trwałość władzy ludowej i nowych stosunków społecznych w Polsce, ale i do uwikłania się we współpracę z ośrodkami wywiadu amerykańskiego, które pragnęłyby posługiwać się przedstawicielami duchowieństwa, jako narzędziem realizacji swych wrogich Polsce planów. Należy z całą siłą zaznaczyć, że proces skierowany był wyłącznie przeciwko działalności społeczno-politycznej ks. biskupa i współoskarżonych, nie zaś przeciwko urzędowi biskupiemu i ich godności kapłańskiej.
** Źródło: ''Wnioski'', [w:] „Wrocławski Tygodnik Katolicki”, nr 5, s. 3–4, 27 września 1953, przedruk w tygodniku „Nasza Polska”, nr 4 (225), 26 stycznia 2000, s. 11.
 
* Niech mnie pani do racjonalności tego polityka nie przekonuje! Jest to racjonalność, z której jak diabeł z pudełka zawsze wyskoczy coś nieobliczalnego, co ma odkryć prawdziwe lub urojone układy, lub coś innego równie groźnego, czym można politycznie grać.
** Opis: odpowiedź na pytanie czy Jarosław Kaczyński jest politykiem racjonalnym.
** Źródło: [http://wyborcza.pl/wybory2011/1,115569,10422753,Prosze_mnie_do_racjonalnosci_Kaczynskiego_nie_przekonywac_.html wyborcza.pl], 7 października 2011
 
* No tak, ale ja już jestem tym premierem.
** Opis: odpowiedź na zdanie Lecha Wałęsy „To ja pana zrobiłem tym premierem!”.
** Źródło: Przemysław Mrówka, ''O elektryku, który został prezydentem'', histmag.org, 5 maja 2013
 
===O===
* Obawiam się, że część biskupów wciąż nie rozumie, czym jest państwo demokratyczne i czym jest pluralizm światopoglądowy, który jego władze muszą szanować. Że przestrzeń życia społecznego nie musi i nie powinna być regulowana przez państwo, że ludzką wolność trzeba respektować. Do tego dochodzi częste zaangażowanie polityczne księży i biskupów, a przede wszystkim brak jednolitego głosu Episkopatu wobec niepokojących zjawisk w bieżącej polityce – mam przede wszystkim na myśli niereagowanie na akty agresji i nienawiści. To wprawdzie nie ma bezpośredniego związku z „przyjaznym rozdziałem Kościoła i państwa”, ale i o tym należałoby porozmawiać: jaką rolę Kościół może i powinien odgrywać w przestrzeni publicznej? Nie chodzi o to, żeby angażował się po którejkolwiek ze stron konfliktu, ale żeby zajmował jasne stanowisko w obliczu rzeczy niedopuszczalnych.
** Źródło: [http://tygodnik.onet.pl/kraj/zbyt-glosne-milczenie/mbnsm tygodnik.onet.pl] z, 3 lutego 2013 r.
 
===P===
Linia 92 ⟶ 96:
 
* Postawa polityczna biskupa czy kapłana podlega takiej samej ocenie, jak postawa każdego innego obywatela. Dlatego więc nie tylko bolejemy, ale i odcinamy się od błędnych poglądów ks. bp. Kaczmarka, które doprowadziły go do akcji dywersyjnej wobec Polski Ludowej i kierowały w tej działalności jego postawą. Zadając sobie pytanie, jak się stało, że do tego dojść mogło, widzimy następujące wyjaśnienie. Ku działalności tej kierowało nastawienie wrogie wobec postępu społecznego, wrogie wobec przemian społecznych i broniące dotychczasowego kapitalistycznego ustroju. Postawa ta wyrażała się też w widzeniu przyszłości dla Kościoła i katolicyzmu jedynie w dawnych warunkach, co w skutkach oznaczało wyzbywanie się apostolskiego nastawienia wobec nowych czasów i nowej epoki społecznej. Wrogość wobec reformy rolnej, wrogość wobec unarodowienia przemysłu i wobec innych podstawowych osiągnięć społecznych Polski Ludowej doprowadziła w wyniku tego nastawienia nie tylko do szkód dla ściśle pojętego interesu państwa, ale i do przeciwdziałania czy osłabienia możliwości układania się poprawnych stosunków między Kościołem a Państwem, do traktowania Porozumienia z kwietnia 1950 r. jako martwej litery, co godziło zarówno w interes Państwa, jak i w dobro Kościoła i jego misję religijną w Polsce Ludowej.
** Źródło: ''Wnioski'', [w:] „Wrocławski Tygodnik Katolicki”, nr 5, s. 3–4, 27 września 1953, przedruk w tygodniku „Nasza Polska”, nr 4 (225), 26 stycznia 2000, s. 11.
 
* Proces ks. bp. Kaczmarka udowodnił również naocznie, i to nie po raz pierwszy, jak dalece imperializm amerykański, pragnący przy pomocy nowej wojny, a więc śmierci milionów ludzi, narzucić panowanie swe go ustroju wyzysku i krzywdy społecznej krajom, które obrały nową drogę dziejową, usiłuje różnymi drogami oddziaływać na duchowieństwo oraz ludzi wierzących i kierować ich na drogę walki z własną ojczyzną, stanowiącą wspólne dobro wszystkich obywateli. Przedstawiając się jako obrońca cywilizacji chrześcijańskiej, imperializm amerykański dokonuje nadużycia, pragnąc oszukać katolików w krajach demokracji ludowej, w szczególności Polsce, że nowa wojna, wojna dokonywana przy pomocy neohitlerowskiego Wehrmachtu ma pozostawać w zgodzie z dobrem Kościoła. To nadużycie wymaga stanowczego odporu od nas, którzy wiemy że dobrem Kościoła nie jest wojna, a katolicyzm pełni swą misję przez apostolstwo, a nie przez siłę polityczną i militarną.
** Źródło: ''Wnioski'', [w:] „Wrocławski Tygodnik Katolicki”, nr 5, s. 3–4, 27 września 1953, przedruk w tygodniku „Nasza Polska”, nr 4 (225), 26 stycznia 2000, s. 11.
 
* Putin upokarza sam siebie. Mówiąc, że Rosja jest krajem demokratycznym, w dalszym ciągu podpisuje się pod największymi, niedemokratycznymi, totalitarnymi zjawiskami, które stały się po II wojnie światowej.
Linia 114 ⟶ 118:
===S===
* Stawiający na skłócenie wewnętrzne Polaków imperializm amerykański musi otrzymać stanowczą odprawę od polskich katolików W szczególności ważne jest wyraźne i stanowcze odcięcie się od tych usiłowań przez władzę kościelną w Polsce – Episkopat, na przeciwstawienie którego interesom naszego narodu i jego nowej drodze rozwojowej liczy wciąż imperializm amerykański.
** Źródło: ''Wnioski'', [w:] „Wrocławski Tygodnik Katolicki”, nr 5, s. 3–4, 27 września 1953, przedruk w tygodniku „Nasza Polska”, nr 4 (225), 26 stycznia 2000, s. 11.
 
===T===
Linia 130 ⟶ 134:
* Wolę być premierem w stylu brytyjskim niż francuskim, Polska potrzebuje silnego rządu i silnej władzy.
** Opis: do Lecha Wałęsy, po zaproponowaniu mu stanowiska premiera.
** Źródło: „Gazeta Wyborcza” z, 4 lipca 2008, s. 20.
 
===W===
Linia 141 ⟶ 145:
** Autor: [[Jarosław Kaczyński]]
** Opis: o rządzie Tadeusza Mazowieckiego.
** Źródło: „Gazeta Wyborcza” z, 4 lipca 2008, s. 19.
 
===J===
Linia 169 ⟶ 173:
 
===N===
* Największą wadą i słabością tej filozofii jest próba przeprowadzenia kraju do rynku i demokracji przy decydującym udziale grup społecznych i struktur wspierających dawny totalitaryzm. Wynika to ze swoistego kultu „okrągłego stołu” i kontynuowania skutków politycznych tego kontraktu, który wówczas mieścił się w solidarnościowym etosie osiągnięcia zasadniczych zmian systemu drogą pokojową. Każde dziecko jednak wie, że układ sił towarzyszących kontraktowi rozsypał się w drobny mak. Komuniści przegrali wybory, padły sąsiednie dyktatury, w końcu rozwiązała się PZPR. W tej sytuacji kontrakt przestał się Polsce opłacać, a kontynuowanie jego skutków politycznych stało się nietrafne, a nawet niemoralne, tak jak niemoralny był sam kontrakt. Wiele miesięcy jednak po zaistnieniu możliwości odejścia odeń, obóz Mazowieckiego kultywuje jego istotę – hybrydalny układ solidarnościowo-komunistycznej dwuwładzy. Co gorsza, wydaje się, że trwanie tego układu nie służy już zabezpieczeniu reform, stało się celem samym w sobie. (...) W tej sytuacji następuje rozejście się sposobów myślenia społeczeństwa i rządu. Gabinet Tadeusza Mazowieckiego zaczyna dziś otaczać społeczna pustka wynikająca stąd, że przytłaczająca większość Polaków nie znajduje wokół siebie dowodów zmian, widzi natomiast uparte trwanie starych układów, sitw, barier i absurdów. Ludzie przestali rozumieć, o co w końcu temu rządowi chodzi.
** Autor: [[Jacek Kurski]],
** Opis: podsumowanie pierwszego roku rządu Mazowieckiego.
** Źródło: ''Rok Mazowieckiego'', „Konfrontacje”, 1990, nr 9, 1990.
 
===O===
Linia 189 ⟶ 194:
 
* Polityka zagraniczna rządu Mazowieckiego polegała na wychodzeniu z satelityzmu wobec ZSRR, na normalizacji stosunków z sąsiadami i na wiązaniu się z Zachodem. Musiało to być działanie stopniowe. Następnego dnia po utworzeniu rządu Mazowieckiego nie dało się wystąpić z Układu Warszawskiego. To by się mogło skończyć podobnie jak rząd Imre Nagya na Węgrzech – interwencją sowiecką 1956 r. Układ Warszawski trzeba było najpierw osłabić, a później go zlikwidować i to skutecznie – za zgodą wszystkich stron. Czyli również należało przekonać ZSRR, że Układ Warszawski jest martwy.
** Autor: [[Krzysztof Skubiszewski]], Wywiadwywiad ''Do niepodległości krok po kroku'', „Gazeta Wyborcza”, 11 września 2009
** Zobacz też: [[ZSRR]]
 
Linia 198 ⟶ 203:
 
===T===
* Tadeusz nie miał w sobie nic z ducha krucjaty. To był budowniczy mostów między rozmaitymi obozami politycznymi, ludźmi, także między narodami. (...) Zmieniał w wielu sprawach zdanie, oczywiście nierzadko się mylił. Natomiast to u niego było trwałe, że jest coś, co jest ważniejsze, niż wszelkie ambicje partyjne czy personalne. To jest dobro polskiej demokracji i polskiego państwa.
** Autor: [[Adam Michnik]]
** Źródło: [http://www.tvn24.pl/wiadomosci-z-kraju,3/michnik-wspomina-mazowieckiego-nie-mial-w-sobie-nic-z-ducha-krucjaty-byl-budowniczym-mostow,366940.html tvn24.pl, 28 października 2013]