Katarzyna Grochola: Różnice pomiędzy wersjami

Usunięta treść Dodana treść
m Wycofano edycje użytkownika 87.101.35.187 (dyskusja). Autor przywróconej wersji to Alessia.
m dr zmiana
Linia 92:
 
==''Zielone drzwi''==
* (...) aby dziecko było szczęśliwe, szczęśliwa musi być matka.
 
* Ale nie chcę być jak ci ludzie, którzy coś przegapią, czegoś nie dopilnują, zajęci pozorowaniem prawdziwego kontaktu.
Linia 100:
* Bożena natomiast nauczyła mnie, że mój świat jest tam, gdzie jestem, że mogę robić to, co zechcę, że nie ma rzeczy niemożliwych, póki żyjemy.
 
* (...) człowiek ma do wyboru albo lęk, albo miłość (...). Jeśli startujemy z pozycji miłości, to mamy szansę wyjść obronną ręką, natomiast jeżeli traktujemy życie z lękiem – wtedy jesteśmy straceni.
 
* Każde zdarzenie, o którym piszę, miało miejsce. Każda osoba, o której piszę, istniała naprawdę. Każda moja miłość była prawdziwa. To jest moje życie.
Linia 117:
* I szum w uszach.<br />I świat lekko przechyla się na obie strony.<br />I drzewa dotykają koronami ziemi.<br />I ziemia wznosi się ku górze i łagodnie opada.<br />I niebo skłania się ku dołowi.<br />A ja stoję nieporuszona w centrum tego zamieszania.<br />Nie dziwię się niczemu.<br />Nie mogę powstrzymać ani ziemi, ani nieba.
 
* Jak ciebie spotkałam, to wiedziałam, że wszystko odzyskało sens. Ty nie byłeś tym sensem, broń Boże – ale nagle świat ustawił się na właściwym miejscu, ziemia zaczęła nareszcie krążyć po swoim wyznaczonym od dawna torze, zieleń była zielona, a ziemia brunatna. Miłość to była miłość, krzesło to było krzesło itd. Takie tam różne...różne…
 
* Jak można być kochaną, jak się ma takie dłonie?<br />Zawsze obgryzałam skórki. Całe życie trzymałam palce w ustach.<br />Całe życie.
Linia 123:
* Nie chciałam wiedzieć.<br />Żyłam w wymyślonym świecie.<br />Umieram z miłości.<br />Umieram z braku miłości.<br />Dogorywam.<br />Dzień po dniu, noc po nocy.<br />Każdy ranek jest zaskoczeniem.<br />Jeszcze nie?<br />Jeszcze jeden dzień?<br />Dzień, po którym znowu będę umierać, i noc, w której czai się śmierć?
 
* No właśnie...właśnie… Zawsze byłeś ciekaw, o której straciłam cnotę...cnotę… Cnotę straciłam o piątej rano...rano… a nie...nie… tak się tylko zaczynała książka...książka… którą z wypiekami na twarzy przeczytałam w wieku piętnastu lat....lat…
 
* Żeby tak zasnąć i obudzić się za jakiś czas.<br />Żeby już było po wszystkim.<br />Żebym nie musiała pamiętać.<br />Żebym mogła normalnie żyć.<br />Żeby już tak nie bolało.<br />Żeby się obudzić bez tego.