Lejdis: Różnice pomiędzy wersjami

Usunięta treść Dodana treść
m Usunięto kategorię "Filmy Tomasza Koneckiego"; Dodano kategorię "Filmy w reżyserii Tomasza Koneckiego" za pomocą HotCat
m ort., lit., dr zmiana
Linia 15:
** Opis: do swojego męża, którego porzucił kochanek.
 
* Halo? Dzień dobry. Dzień dobry pani. Dzień...Dzień… Pani Mariolko. Dzień dobry, pani Mariolko. Ja jestem znajomą kuratora Marka Dywanika. Tak. I ja chciałam panią zapytać, czy miała pani przyjemność z nim sypiać? Nie. Nie, to nie jest żart. Bo ja chciałam pani przekazać, że pan Marek Dywanik w tym samym czasie sypiał z siedmioma innymi kobietami i że ja mam masę filmów z tych wydarzeń, i że jakby pani chciała zobaczyć, to ja zapraszam serdecznie. Do widzenia, dziękuję bardzo.
** Opis: dzwoniąca z telefonu Marka do kobiet, z którymi mógł sypiać
 
* Halo? Dzień dobry. Dzień dobry pani. Ja dzwonię do pani z biura...biura… dzwonię do pani z oddziału chorób wenerycznych.
** Opis: dzwoniąca z telefonu Marka do kobiet, z którymi mógł sypiać.
 
Linia 29:
 
===Monia Kochanowska===
* Szedłeś, potknąłeś się i uppps, wpadłeś pani między nogi...nogi…
** Opis: zauważywszy zdradę Marka.
 
Linia 40:
** Opis: zauważywszy zdradę Marka.
 
* „Empatia, zupa z Azji”...Azji”… Boże, jakie z nas suki!
 
* Rzymianie pieprzeni, o, jakże bliski jest koniec waszego imperium.
Linia 51:
* Jak można mieć zawał, nie mając serca?
 
* Monia, jaki tam znajomy...znajomy… Jednorazowe tournee.
 
* Nie wiem, czy zauważyłeś, ale ja tutaj pracuje...pracuje… pra-cu-je. A dzisiaj mamy tutaj, w redakcji, gwiezdne, kurwa, wojny. Zaraz pojawi się tu mała, ruda i wredna gwiazda śmierci, która jeśli natychmiast nie odeślę tych pieprzonych stron do drukarni, zamieni mnie w kupę antymaterii, więc posłuchaj rady cioci Korby i spierdalaj!
 
* Ty pasztetowy pajacu!
Linia 68:
 
==Dialogi==
: '''Gośka:''' A u ciebie jak z płucami?
: '''Błażej:''' U mnie ze wszystkim bardzo OK. Z niektórymi rzeczami nawet...nawet… bardziej.
: '''Gośka:''' A geny?
: '''Błażej:''' Wielkie...Wielkie… jędrne...jędrne… bezlitosne.
: '''Gośka:''' Wszyscy tak mówicie, a się potem okazuje smutny korniszonek.
 
----
: '''Monia:''' Byliśmy kiedyś z Tomkiem na Bali i tam było ZOO...zoo…
: '''Gośka:''' Błagam cię, nie opowiadaj. Ja to znam...znam…
: '''Korba:''' Cicho.
: '''Monia:''' ... i wisiał tam taki jeden wielki nietoperz wielkości...wielkości… a bo ja wiem...wiem… kota sporego. Wisiał sobie do góry nogami i miał wzwód.
: '''Korba:''' Yyyy.
: '''Gośka:''' Ja się przewietrzę.
: '''Korba:''' Nie przeszkadzaj. Gdzie? Leż.
: '''Łucja:''' Dawaj, dawaj.
: '''Monia:''' I ten nietoperz, imaginujecie sobie, sam sobie, kurwa, robił loda. Macie pojęcie? Ja myślałam, że umrę. Nie wiedziałam, gdzie oczy chować.
: '''Łucja:''' Yyyy, jaka cwaniura.
: '''Monia:''' W ogóle się nie krępował.
: '''Korba:''' Aż się boje zapytać.
: '''Monia:''' Yyyy.
: '''Korba:''' Doszedł?
: '''Gośka:''' O, błagam, nie.
: '''Monia:''' No nie przy mnie. Uciekłam stamtąd.
 
----
: '''Korba:''' Bzykanie owszem. Miłość bynajmniej. Miłość to niewola, płacz i zgrzytanie pochwy.
: '''Gośka:''' Jezu, to chyba nie jest z ''Biblii''?!
: '''Korba:''' Owszem, ale z apokryfów.
 
----
: '''Gośka:''' Co się stało?
: '''Istvan:''' Stao, oj, stao.
 
----
: '''Monia:''' Co to?
: '''Tomek:''' Kwiaty.
: '''Monia:''' No widzę, że nie frytki, ale po co?
 
----
: '''Szymek''' (''o Klaudiuszu''): Co za wór, mamo?
: '''Łucja:''' Taki jeden, mój dawny uczeń..uczeń…
: '''Szymek:''' Twój uczeń? To co on u Korby robi o tej porze?
: '''Łucja:''' No, z tego, co wiem daje mu korki...korki…
: '''Szymek:''' Z czego?
: '''Łucja:''' Z francuskiego...francuskiego…
 
----
: '''Korba:''' Dobra. Powiesz mu, że słyszysz głosy mówiące do ciebie z kibla.
: '''Gośka:''' No ciebie, Korba, całkiem pogięło.
: '''Korba:''' Naprawdę...Naprawdę… Naprawdę. Dwa lata temu, przysięgam, rura od kibla wpadła mi w rezonans i odbierała Radio Maryja. Ja tu tego...tego…, a z kibla „żałuj za grzechy”.
 
----
: '''Marek:''' Dywanik.
: '''Wojtek:''' A nie, nie, dziękuję, ja wolę gołe podłogi.
: '''Marek:''' Marek Dywanik.
 
----
: '''Marek:''' Dziewczyny, okażcie trochę empatii...empatii…
: '''Monia:''' A właśnie – empatia, ja coś chyba słyszałam, słuchaj, to chyba jest zupa z Azji.
: '''Korba:''' Nie wiem Monia, z Azji znam tylko peeling.
 
----
: '''Erwin:''' Erwin. Erwin mam na imię.
: '''Korba:''' Dla mnie możesz być nawet Lech i Jarosław.
 
----
: '''Arleta:''' I co teraz. Co z moją lekcją?
: '''Łucja:''' Dupa. To znaczy, o ile dyrekcja jakoś inaczej nie zadecyduje.
 
----
: '''Monia:''' Jestem w ciąży. To twoja wina!
: '''Tomek:''' Moja?! To nie ja pomyliłem plastry antykoncepcyjne z plastrami „NiQuitin”„Niquitin”!
 
----
: '''Tomek:''' Jesteś cudowna.
: '''Monia:''' Cudowna to jest woda z Lichenia.
 
----
: '''Erwin:''' Jesteś najpiękniejszą kobietą, przy boku której obudziłem.
: '''Korba:''' Nie wiedziałam, że to był twój pierwszy raz.
 
----
: '''Monia:''' Kurwa, skąd ty wytrzasnęłaś hiszpańskiego żonglera?!
: '''Korba:''' Z wyprzedaży.
 
----
: '''Łucja:''' Marek to dobry człowiek.
: '''Szymek:''' Dobrzy ludzie to już umarli, mamo.
 
----
: ''' Błażej:''' Na korytarzu są Rzymianie.
: '''Marek:''' No i co z tego. W Uniiunii jesteśmy, każdy może się leczyć – gdzie chce.
 
----
: '''Łucja:''' Najgorsze jest to, że ja mam wielką, gigantyczną, megadupę! Ona mi się całkowicie wymknęła spod kontroli. Ja mam swoje zachowania motoryczne, a ona ma swoje. Na przykład idę korytarzem, a ona mi się szyderczo dynda z tyłu.
: '''Korba:''' Ja na przykład mam wszystko w dupie i to z każdym dniem więcej i dlatego muszę sobie coraz większy rozmiar kiecek kupować.
: '''Monia:''' To jeszcze nic, ja ekstraduję cellulit z powietrza. Mój organizm jest w stanie wyłapać z powietrza niezbędne cellulitowi do życia tłuszcze i zamienić je w tłustą okładzinę.
: '''Gośka:''' Przecież ty jesteś chuda jak szczapa.
: '''Monia:''' Gdzie tam, kochana! Cellulitu nie mam chyba tylko pod oczami aktualnie.
 
----
: '''Gośka:''' Nie dość, że ma ogromnego – ale to ogromnego – dyngusa, to jeszcze sam się potrafi zblołdżabować.
: '''Błażej:''' Co potrafi?
: '''Gośka:''' Sam sobie...sobie… No sam sobie...sobie…
: '''Błażej:''' Ee?
: '''Gośka:''' No sam sobie loda robi, no. Takiego partnera szukam. Sam...Sam…
 
----
: '''Artur:''' Nie wiem, to wszystko przez stres.
: '''Gośka:''' No jasne, jasne, jasne, przez stres...stres…
: '''Artur:''' Przecież mi też zależy, tylko...tylko… Nie wiem! To nie jest laboratorium. Ja potrzebuje, Jaja potrzebuje atmosfery.
: '''Gośka:''' Czego ty potrzebujesz?
: '''Artur:''' Nastroju.
: '''Gośka:''' Aha, A co to jest? Szampan, truskawki, kadzidełka, świece. Nawet kurewskie stringi na dupę włożyłam i co, nic?
: '''Artur:''' Nie o taki nastrój mi chodzi.
: '''Gośka:''' No, się domyślam, o jaki, ale kochanie fiuta sobie nie dorobię!
 
----
: '''Łucja:''' Oni zawsze zdradzają, rozumiesz? A czy ich ciągnie do fiuta, czy do cycków, to w ogóle nie ma znaczenia. Ale ty możesz zrobić to samo.
: '''Gośka:''' Ale mnie nie ciągnie do kobiet.
: '''Łucja:''' Heh, ja mówię o dziecku, głupia. Możesz je mieć – z kim chcesz.
: '''Gośka:''' Do jutra...jutra… będzie, kurwa, trudno.
 
----
: '''Milena:''' Przez Twojątwoją drobiazgowość znowu opóźniliśmy druk...druk…
: '''Korba:''' Bo były błędy.
: '''Milena:''' Nie! Milion polskich kobiet czeka na nasz nowy numer, a ty mi mówisz o przecinkach...przecinkach… PI...Pi… eprzyć przecinki! Przecież nikt w tym kraju oprócz Ciebieciebie NIEnie WIEwie, gdzie one powinny stać!
 
----
: '''Korba:''' Puka się!
: '''Monia:''' Właśnie, kurwa, widzę.
 
----
: '''Monia:''' Słucham?
: '''Nina:''' Monisia?
: '''Monia:''' Monisia?
: '''Nina:''' Monisia, to ja!
: '''Monia:''' Jaka ja?
: '''Nina:''' No jak to – jaka ja? Nina!
: '''Monia:''' Nina? Jaka znowu Nina?
: '''Nina:''' No jak to – jaka Nina, Kicia? Mamusia!
:* Opis: rozmowa z matką, która wróciła po 17 latach przywożąc tylko fortepian.
 
----
: '''Korba:''' Sorry, laska, na śmierć zapomniałam, że twoja matka uciekła z argentyńskim tenorem...tenorem…
: '''Monia:''' To był baryton...baryton… jebany baryton z pampasów...pampasów…
 
----
: '''Łucja:''' To ile ma lat ten Wojtek?!
: '''Szymek:''' Bo ja wiem...wiem… z pięćdziesiąt.
 
----
: '''Tomek:''' To nie jest prawdziwy sylwester.
: '''Monia:''' I kto to mówi...mówi… dorosły facet, który popierdala w todze i myśli, że jest Rzymianinem.
 
----
: '''Korba:''' Trzeba zutylizować odpad.
: '''Monia:''' Yhyy...Yhyy… Ale najpierw ocucić...ocucić…
: '''Korba:''' Ocucić i zabić.
: '''Monia:''' Dobry plan.
: '''Korba:''' No. Obudź się, dziwko.
 
----
: '''Łucja:''' Zapisujemy w zeszytach...zeszytach… Pipa pipa.
: '''Marek:''' Co ty tu jakieś rysunki mi tutaj...tutaj… Pisz „pipa”, jak pani profesor każe.
 
----
: '''Erwin:''' Zniknęłaś jak kopciuszek, ale dobre wróżki pomogły mi Cię odnaleźć prędzej niż w bajce...bajce…
: '''Korba:''' W bajce? Już ja wiem o jaką bajkę ci chodzi...chodzi… Tę, w której najpierw dotkniesz mnie swoją czarodziejską różdżką, swoim laserowym mieczykiem, a ja oczywiście będę wyć z rozkoszy, bo jakże inaczej, tak? A potem spędzę resztę życia modląc się, żeby cię zbyt szybko nie dopadł ''middle-age crisis'', bo to, że dopadnie, mogę obstawiać w ciemno. Tak jak to, że wrócisz pewnego dnia do domu w hawajskiej koszuli, bermudach, z 16-letnią córką znajomych pod pachą, mówiąc: „Kochanie, poznaj, to jest moja nowa żona...żona… Nie, nie bój nic, przecież po tylu latach nie wyrzucę ciecię na bruk, nadal możesz z nami mieszkać, pod warunkiem że weźmiesz na siebie pranie, sprzątanie, gotowanie i robienie nam pedicure, kiedy będziemy się kąpać w wannie”...wannie”… W dupie mam taką bajkę, Edgar!
: '''Erwin:''' Erwin...Erwin…
 
==Zobacz też:==
* film ''[[Testosteron]]''
 
 
[[Kategoria:Polskie komedie romantyczne]]
[[Kategoria:Filmy w reżyserii Tomasza Koneckiego]]
[[Kategoria:Filmy nagrodzone Złotą Kaczką]]
[[Kategoria:Filmy o tematyce LGBT]]
[[Kategoria:Polskie komedie romantyczne]]