Wybory samorządowe w Polsce w 2010 roku: Różnice pomiędzy wersjami

Usunięta treść Dodana treść
m +1
m ort., gram., dr zmiana
Linia 1:
[[File:Wybory Samorządowe w Polsce 2010 KW gminy mod.png|mały|<center>Mapa województw z uwzględnieniem liczby Komitetówkomitetów Wyborczychwyborczych przypadających na jedną gminę</center>]]
'''[[w:Wybory samorządowe w Polsce w 2010 roku|Wybory samorządowe w Polsce w 2010 roku]]''' – wybory samorządowe VI kadencji.
* Bardzo jednak liczę na to, że ten wynik będzie jeszcze lepszy. Uzyskane 6,6 proc. to dla nas umiarkowany sukces, ponieważ pełnym będzie dopiero autonomia dla regionu w 2020 roku. Jeśli będziemy mieli przedstawicieli w sejmiku, będzie to pierwszy krok do tego celu
Linia 16:
** Źródło: [http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80708,8625045,_Program_PiS_to_V_jak_Vendetta____Komitet_polityczny.html gazeta.pl, 7 listopada 2010]
 
* Mimo, że Platforma wygrała w sejmikach, to jej wynik jest znacznie gorszy, niż 38-procentowe poparcie dla tej partii tuż przed wyborami. Nie mówiąc już o ponad 50% jeszcze niedawno. (..) Uderzająco słabe wyniki PO w tych wyborach pokazują, że wahadło zmienia kierunek.
** Autorka: [[Jadwiga Staniszkis]], [http://wiadomosci.wp.pl/kat,122354,title,Staniszkis-wybory-samorzadowe-to-glownie-porazka-PO,wid,12878593,wiadomosc.html?ticaid=1b517 wp.pl, 23 listopada 2010]
 
Linia 31:
 
* Trudno nie podkreślić jeszcze jednej sprawy – Platforma wygrała wybory piąty raz z rzędu. Rosnące poparcie w wyborach samorządowych może oznaczać, że wzrasta ono „od dołu”. A to z kolei oznacza, że nie są to przepływy „plemiennego elektoratu” – jak to określił profesor Radosław Markowski – ale powolna, lecz trwalsza zmiana nastawień całych grup wyborczych.
** Autor: [[Ireneusz Krzemiński]], [http://www.rp.pl/artykul/9157,568950_Krzeminski--Piate-zwyciestwo-Platformy.html ''Piąte zwycięstwo Platformy'', „Rzeczpospolita”, 24 listopadlistopada 2010]
 
* W tym roku mija 20 lat od przywrócenia w Polsce samorządu z prawdziwego zdarzenia. Wydawać by się mogło, że to dobra okazja, by podsumować osiągnięcia i porażki, by zastanowić się choćby nad kilkoma kwestiami. Ile kadencji można dobrze sprawować funkcje, aby nie utknąć w rutynie? Dlaczego regionalne izby obrachunkowe są tak słabe, że nie potrafią powstrzymać procesów zadłużenia? Jak z samorządowych programów tworzyć szersze plany rozwoju regionalnego? Jak bardzo powinna rozrastać się samorządowa biurokracja? Jest tych pytań wiele, a odpowiedzi mało. W kampanii najważniejsza i tak staje się wyborcza propaganda. Szkoda, bo czas dla samorządu jest dobry, choćby ze względu na pieniądze płynące z Unii. Może się jednak okazać, że zbyt wiele z nich, w nieudolnych rękach, po prostu zmarnujemy.