Wesele (dramat): Różnice pomiędzy wersjami

Usunięta treść Dodana treść
Alessia (dyskusja | edycje)
rozbudowa, formatowanie automatyczne, łamanie wierszy
m dr zmiana
Linia 7:
** Zobacz też: [[Polska]]
 
* (...) a tu pospolitość skrzeczy.
** Postać: Poeta
** Opis: do Gospodarza.
Linia 13:
** Uwaga: często przekręcane na ''a tu rzeczywistość skrzeczy''.
 
* (...) ale Świętości nie szargać,<br />bo trza żeby święte były.
** Postać: Stańczyk
** Opis: do Dziennikarza.
Linia 38:
** Znaczenie: pytanie to, zadane w listopadzie (kiedy odbywa się wesele), w żartobliwy sposób pokazuje nieznajomość realiów wiejskich przez inteligencję.
 
* Cóż tam, panie, w polityce?</br />Chińcyki trzymają się mocno!?
** Postać: Czepiec
** Opis: do Dziennikarza; [[Pierwsze zdania dzieł literackich|pierwsze słowa dramatu]].
Linia 44:
** Znaczenie: nawiązuje do powstania Bokserów
 
* Gadu, gadu, stary dziadu (...)
** Postać: Upiór
** Opis: do Dziada
Linia 67:
** Znaczenie: złoty róg symbolizuje utracone szanse
 
* Myśmy wszystko zapomnieli;<br />mego dziadka piłą rżnęli...rżnęli…
** Postać: Pan Młody
** Źródło: [[s:Wesele/Akt I|akt I, scena 30]]
Linia 82:
** Źródło: akt I, scena 17
 
* (...) od miesiąca chodzę boso,<br />od razu się czuję zdrowo,<br />chadzam boso, z gołą głową;<br />pod spód więcej nic nie wdziewam,<br />od razu się lepiej miewam.
** Postać: Pan Młody
** Źródło: akt I, scena 19
Linia 90:
** Źródło: akt III, sceny 34 i 36
 
* Polska to jest wielka rzecz (...).
** Postać: Poeta
** Opis: do Pana Młodego.
Linia 105:
** Źródło: akt I, scena 10; akt I, scena 15
 
* „Społem” to jest malowanka,<br />„społem” to jest duma panka,<br />„społem” to jest chłopskie „w pysk”,<br />„społem” to papuzia kochanka (...).
 
* Trza być w butach na weselu.
Linia 121:
 
==O utworze==
* Cała publiczność, oszołomiona napięciem teatralnego wrażenia, siedziała z tchem zapartym, jakby do miejsc przykuta...przykuta… Pomimo oklasków Wyspiański nie ukazał się na proscenium. Zniknął nagle z teatru niepostrzeżony...niepostrzeżony… Powoli opróżniała się sala. Jeden z ostatnich wyszedł malarz Stanisławski, gdy już światła gaszono, i szeptał przyciszonym głosem: „To nadzwyczajne, szalone ale genialne!”.
** Autor: [[Józef Kotarbiński]], ''Ze świata ułudy'', Warszawa 1926.
** Opis: o premierze dramatu.
 
* Data [premiery ''Wesela''] to pamiętna na zawsze w dziejach sceny i literatury polskiej. Jestem szczęśliwy i dumny, że łączy się z nią wspomnienie mojej pracy dla naszej kultury teatralnej.
** Autor: [[Józef Kotarbiński]], ''W służbie sztuki i poezji'', Warszawa 1929.
 
* Dramat Wyspiańskiego jest jakby wędrówką duszy polskiej z wyciśniętym na niej wizerunkiem kosyniera. Rozgrywa się cały w sferze pojęć i uczuć, jakie budzi polska „kwestia chłopska” na tle porozbiorowej psychologii narodowej. Nie zawiera zatem żadnej tendencji ludowej lub anty-ludowej, politycznej lub społecznej, bo nie zajmuje się chłopem realnym, lecz abstrakcyjnym procesem psychicznym. Jest to w literaturze ostatniej doby najbardziej bezwzględna rewizja jednego z ideałów okresu romantycznego.
Linia 138:
* Dzieło Wyspiańskiego jest nie tylko literackim, ale politycznym, polskim wydarzeniem. Dawno już scena polska nie była tak polską jak w sobotni wieczór, dawno już żaden poeta nie umiał tak „strzelać brzmiącymi słowy do serca współbraci”, jak Wyspiański w ''Weselu''.
** Autor: [[Włodzimierz Lewicki]]
** Źródło: „Głos Narodu”, nr 64, cyt. za: Sylwester Dziki, ''Chocholi taniec wokół „Wesela”'', „Alma Mater”, nr specjalny, 2007, s. 45.
 
* Jest to fantazja poetycka, napisana przepysznym wierszem i językiem, rzucona na barwne tło wsi krakowskiej. Grają tu hasła dzisiejsze i echa wielkiej dziejowej przeszłości narodu, płyną pogodne obrazy weselne, wśród których natchniona fantazja poety-dramaturga snuje swoje poetyckie wizje. A w tych wizjach wiedzie autor przed nas cały szereg postaci fantastycznych, a jednak dobrze znanych, oświetlonych krytycznym poglądem dzisiejszego pokolenia, i w usta tych majaków kładzie ewangelię przyszłości.
Linia 149:
 
* Na próbie czytanej artyści sztukę przyjęli bez entuzjazmu, a nawet jedna z młodych wówczas aktorek ze złością rzuciła o stół rolę Panny Młodej, którą potem chętnie zagrała Siemaszkowa. Ja ustąpiłem rolę Wernyhory Knake-Zawadzkiemu, albowiem w wyznaczonej mu roli Czepca, w chłopskiej skórze, czuł się nieswojo.
** Autor: [[Józef Kotarbiński]], ''Ze świata ułudy'', Warszawa 1926.
 
* (...) najkrwawsza i najtragiczniejsza satyra (...).
** Autor: [[Kazimierz Przerwa-Tetmajer]]
** Źródło: Sylwester Dziki, ''Chocholi taniec wokół „Wesela”'', „Alma Mater”, nr specjalny, 2007, s. 49.
 
* Na scenie zrobiło ''Wesele'' wrażenie silne, przygniatające, jak zmora, z której widzowie nie mogli się otrząsnąć. Czuli, że przemówił do nich poeta tak, jak dotąd nikt nie przemawiał, poeta zapamiętale ciskający w twarz oskarżenia całemu pokoleniu, poeta z duszą obrzękłą od bólu, szalejącą z powodu poczucia zbiorowego wstydu i goryczy.
** Autor: [[Józef Kotarbiński]], „Kurier Litewski” nr 1/1908, s. 2.
 
* (...) to szczery dramat narodowy, ukazujący jasno w zarysach typowych te dusze, skore do tańca i różańca, zawsze gotowe mieszać z codziennym swym szarym życiem postacie bohaterów, jak w ''Kordianie'', zjawiska upiorów, jak w ''Dziadach'', i budować w jednej chwili zamki uroczych nadziei, jak w ''Przedświcie''.
** Autor: [[Wincenty Lutosławski]]
** Źródło: „Słowo Polskie” nr 207, cyt. za: Sylwester Dziki, ''Chocholi taniec wokół „Wesela”'', „Alma Mater”, nr specjalny, 2007, s. 46.
 
* W teatrze chodzą słuchy, że blady poeta Wyspiański złożył nową rzecz dyrekcji, że sam na głos czyta Dyrektorowi i plotka krąży, że biedny pan Józef zamęczony jest tym czytaniem czegoś, co nie jest sceniczne, że włażą po dwoje po to, aby zaraz wyjść, że coś tam bają...bają… ni do rymu, ni do sensu.
** Autor: [[Wanda Siemaszkowa]], ''Wyspiańskiemu – Teatr Krakowski'', (1932)
 
* Wyspiański zdarł brudną szmatę z duszy pokolenia i ukazał się zatęchły, śmierdzący, zarobaczony trup. Wyspiański powtórzył, że jesteśmy narodem papug, pawi, „dziennikarzy”, erotomanów, szaleńców, zawadiaków, głupców i komediantów. Wyspiański pchnął w grób obłęd mesjaniczny, którym upijali się wielcy prymitywi. Wyspiański zamyka pierwszy zamek z wrzeciądzów, za którymi została epoka romantyzmów i szaleństw. Wyspiański rozkazuje powstać pośniętym i ogłupiałym, znikczemniałym i frazesowiczom, rozkazuje zrywać się na nogi temu tyjącemu i pocącemu się oportunistycznemu mrowiu i czekać, i czekać, a potem...potem…
** Autor: [[Adolf Neuwert-Nowaczyński]]
** Źródło: „Słowo Polskie” nr 135, cyt. za: Sylwester Dziki, ''Chocholi taniec wokół „Wesela”'', „Alma Mater”, nr specjalny, 2007, s. 47.
 
==Zobacz też==