Marketing polityczny: Różnice pomiędzy wersjami

Usunięta treść Dodana treść
m dr. red.
m format
Linia 1:
'''[[w:marketing polityczny|Marketing polityczny]]''' – zespół teorii, metod, technik i praktyk społecznych mających na celu przekonanie obywateli, by udzielili poparcia politykowi, partii lub projektowi politycznemu.
__BEZSPISU__
=== Ogólnie ===
* Bez telewizji nie da się działać w polityce.
** Autor: Tomasz Żukowski, socjolog
** Źródło: Michał Karnowski, ''Ekran czyni posłem'', „Newsweek”, 16 września 2001)
 
* Granice manipulacji polityczno-marketingowych są jednak skończone. Polityk to nie jest produkt, który można sprzedawać w dowolnym opakowaniu i wpychać publiczności przekonujące tezy i wiadomości na jego temat.
** Autor: profesor [[Paweł Śpiewak]], socjolog
** Źródło: Aleksander Frydrychowicz, ''Błękitne oczy prezydenta'', „Trybuna”, 3 czerwca 2000
 
* ROP wpadł kiedyś na bardzo dobry pomysł, by w niedzielę, kiedy zamiera życie polityczne, organizować konferencje prasowe. Ale niestety, po pewnym czasie z konferencji tych wynikało coraz mniej i dlatego informacje o nich pojawiały się coraz rzadziej.
Linia 19:
* Mamy do czynienia z różnorodną ofertą. Wyborcy, podobnie jak klienci, oczekują podpowiedzi, która z nich jest najlepsza i dlaczego.
** Autor: Robert Kwiatkowski jako konsultant komunikacyjny Aleksandra Kwaśniewskiego podczas wyborów prezydenckich 1995 roku
** Źródło: Małgorzata Mielczyńska, ''Politycy w roli detergentów'', „Businessman”, wrzesień 1997
 
* Marketing polityczny to handel tożsamością, wartościami, życiem. Wartości poddane wymianie towarowej przestają być wartościami. Współczesne oblicze plutokracji zwykło się nazywać postpolityką. Marketing polityczny sprzyja partiom, które tworzą konglomeraty rozmaitych wartości sprzedawane w kampaniach wyborczych różnym targetom. Zupełnie otwarcie i bez skrupułów partie formułują całkowicie sprzeczne komunikaty, które marketingowcy dobierają pod różnych adresatów. Siłą rzeczy więc najlepszymi akwizytorami są politycy cyniczni.
Linia 25:
 
* Polityka w dużej mierze polega dziś na tworzeniu faktów medialnych. Ci, którzy potrafią je kreować, trafiają na łamy gazet, do programów informacyjnych w telewizjach. Istnieją.
** Autor: Robert Kwiatkowski jako, szef Telewizji Polskiej
** Źródło: ''Tyle misji, ile abonamentu'', Robert Kwiatkowski w rozmowie z Martą Bratkowską, „Gazeta Wyborcza”, 5 maja 1999
 
Linia 44:
** Źródło: Jerzy Muszyński, ''Władza: pokusa i ryzyko'', w: „Przegląd Politologiczny” nr 1–2/1999, Wydawnictwo Naukowe Instytutu Nauk Politycznych i Dziennikarstwa UAM, Poznań 1999
 
=== Blogi polityczne ===
* Blogi polityków mogą być o tyle ciekawą kategorią blogów, że stanowią z jednej strony źródło mniej lub bardziej poważnych i oficjalnych informacji o danej osobie publicznej, a z drugiej strony są bezpośrednim kanałem komunikacji między politykiem a obywatelem. W kategoriach zysków i strat, myślę, że dla polityka bilans jest zawsze pozytywny, bo możliwość kontaktu z żywym i anonimowym człowiekiem może przynosić wiedzę, którą trudno zdobyć inaczej.
** Autor: Marysia Cywińska-Milonas, Blog polityka, blog Marysi Cywińskiej-Milonas, 5 kwietnia 2003
Linia 58:
** Autor: Paweł Graś, poseł PO, ''Poseł z blogiem'', blog Pawła Grasia, 7 grudnia 2004
 
=== Język polityczny i humor ===
* Najkrócej mówiąc, język polityczny PiS-u służy od kilku lat konsekwentnie budowaniu takiego obrazu Polski, w którym tylko partia braci Kaczyńskich jest siłą patriotyczną, zaś jej oponenci to ludzie balansujący na granicy narodowego zaprzaństwa.
** Autor: Roman Graczyk, ''Krok od śmieszności'', „Tygodnik Powszechny”, 22 października 2008, przedruk w: Onet.pl
Linia 66:
** Źródło: Mariusz Urbanek, ''Zapluty karzeł wiecznie żywy'', „Gazeta Wyborcza”, 17 października 2007
 
=== Kampania referendalna ===
* Nie o treść tego aktu chodziło, lecz o zamanifestowanie sprzeciwu wobec ugrupowań, które konstytucję popierały. Niemniej jednak to negatywna wobec konstytucji propaganda środowisk prawicowych przyczyniła się w znacznym stopniu do niezbyt imponującej frekwencji w referendum i do ograniczonego stopnia poparcia, z jakim się ona spotkała ze strony obywateli.
** Autor: Piotr Winczorek, ''Dojrzała czterolatka'', „Polityka”, 7 kwietnia 2001
Linia 74:
** Autor: [[Adam Michnik]]
 
=== Kampanie wyborcze ===
* Choć sytuacja częściowo wymknęła się spod kontroli, sztab wyborczy Aleksandra Kwaśniewskiego robi swoje, niczego nie zaniedbując. Wszystko to, na co mają wpływ ludzie Sojuszu, jest starannie wyreżyserowane. W kampanii wykorzystano wiele dobrych chwytów marketingowych. Aleksander Kwaśniewski wydał na przykład własną książkę, którą później podpisywał w Warszawie. Dwie piosenki wyborcze zostały wydane na płycie CD, którą rozdawano bezpłatnie podczas spotkań z wyborcami. Na okładce Aleksander Kwaśniewski w towarzystwie żony i psa – miłe, ciepłe zdjęcie idealnie nadające się do składania autografów.
** Autor: Eliza Olczyk, ''Wszystkie barwy kampanii'', „Rzeczpospolita”, 6 października 2000
Linia 80:
* Jednak proszę spróbować mnie zrozumieć: w garniturze czułbym się jak pajac… Przy okazji wyborów prezydenckich na siłę wduszono mnie w garnitur i krawat… Garnitury z tego okresu dawno już porozdawałem.
** Autor: [[Jacek Kuroń]]
** Źródło: Za kolumnąkolumna ''Polityka i obyczaje'', „Polityka”, 21 marca 1998
 
* Jeszcze przed kilkudziesięciu laty – przed epoką telewizji – istotnym elementem kampanii wyborczej były specjalne pociągi, którymi czołowi kandydaci objeżdżali cały kraj, by osobiście się spotkać z maksymalną ilością wyborców.
Linia 129:
** Zobacz też: [[wybory]]
 
=== Polityka i Internet ===
* Jestem z pokolenia przedinternetowego i codziennie dowiaduję się o jego nowych zastosowaniach.
** Autor: [[Lech Kaczyński]],
** Źródło: ''L. Kaczyński uruchomił swój serwis internetowy'', PAP, 27 lipca 2005
 
=== Reklama polityczna ===
* Milion nowych miejsc pracy.
** Opis: hasło wyborcze Kongresu Liberalno-Demokratycznego (KLD) w wyborach parlamentarnych 1993.
** Źródło: ''Unia nie może mówić do wszystkich'', z Pawłem Piskorskim rozmawia Filip Gawryś, „Rzeczpospolita”, 5 grudnia 1998
 
* Ostatnie spoty były skierowane do twardego elektoratu. Nie mam zbytniego komfortu po obejrzeniu tych spotów, ale w kampanii mogą przynieść pozytywny skutek dla PiS. Są wyborcy, do których PiS musi mówić takim językiem. Nasza łagodność drażni prawicowy elektorat.
** Autor: [[Paweł Poncyljusz]], poseł PiS i kandydat do europarlamentu w wyborach 2009 roku, o reklamach telewizyjnych (spotach) PiS w kampanii wyborczej 2009
** Źródło: ''Gladiatorów nam wystarczy'', z Pawłem PoncyliuszemPoncyljuszem rozmawiają Agata Nowakowska i Dominika Wielowieyska, „Gazeta Wyborcza”, 12 maja 2009
 
* Pieśni pokonanych kandydatów żyją równie długo jak hymny zwycięzców. Często są przerabiane i ponownie wykorzystywane, również przez polityków innej frakcji. Na tym polega demokracja.
Linia 156:
* Wypromowanie nowej marki margaryny kosztuje dziś około pięć milionów złotych. Kwaśniewski wydał na kampanię prezydencką trzy miliony złotych, Lech Wałęsa – połowę mniej. Wykreowanie lidera jest kosztowne, chociaż nie tak bardzo, jak na przykład margaryny.
** Autor: Andrzej Drzycimski, ekspert od marketingu politycznego
** Źródło: wywiad dla „Głosu NiedzielnegoNiedzielnego”, za rubryką ''Polityka i obyczaje'', „Polityka”, 1 sierpnia 1998
 
=== Wizerunek polityczny ===
* Bardzo zmienił się profesor Leszek Balcerowicz, który ewoluuje od wizerunku wysokiej klasy biurokraty, zanurzonego w papierach i wiecznie zdenerwowanego, ku postaci osoby uśmiechniętej, subtelnej, choć konsekwentnej i twardej w swych poglądach.
** Autor: Piotr Gaweł, specjalista od reklamy
Linia 191:
* SLD to jest znak reklamowy, taki jak Coca-Cola. I sam ten znak ma ogromną wartość.
** Autor: Leszek Miller jako lider Sojuszu Lewicy Demokratycznej
** Źródło: Eliza Olczyk, ''SLD jak Coca-Cola'', „Rzeczpospolita”, 15 kwietnia 1997
 
* Uważam wizerunek głowy państwa za rzecz świętą. Nie powinien pokazywać się w reklamach.
** Opis: komentarz do umieszczenia zdjęcia prezydenta Kwaśniewskiego w reklamie mebli Forte.
** Autor: [[Józef Oleksy]] dla dziennika „Super Express'', za rubryką ''Polityka i obyczaje'', „Polityka”, 14 lutego 1998
 
Linia 204:
* Wiele postaci życia politycznego jest przekonanych, że przemawianie nie jest mówieniem naprawdę, że to tylko taka gra, można więc sobie dodawać dowolne argumenty czy dowolna retorykę, często nielogiczną. Niektórzy mówcy zbyt radykalnie oceniają sytuację, popadają w nieznośny patos, charyzma i żar wypalają im gramatykę.
** Autor: [[Jerzy Bralczyk]], językoznawca
** Źródło: Krystyna Kosicka, ''Niewolnicy słowotoku'', „Wprost”, 1 czerwca 1997
 
* Z drugiej strony dziwi mnie trochę sposób, w jaki prezentuje się władza. Gdy rozgorączkowany tłum wylewa swoje żale przed siedzibą władz miejskich Wrocławia – to wiadomo od razu, gdzie jest premier. To jedyny człowiek w garniturze. Tak samo podczas wizyty w domu dziecka. Clinton przyjechałby w sportowej kurtce, Blair w dżinsach i t-shircie. Tylko kanclerz Kohl paradował po zagrożonym moście we Frankfurcie-Słubicach w ciemnym garniturze i pod krawatem, co wyglądało jakoś dziwnie.