Czesław Miłosz: Różnice pomiędzy wersjami

Usunięta treść Dodana treść
Alessia (dyskusja | edycje)
m Wycofano edycje użytkownika 89.238.5.53 (dyskusja). Autor przywróconej wersji to Mrnr84201.
Linia 21:
 
* Pamiętnik: ta część naszego życia, którą możemy opowiedzieć nie rumieniąc się.
 
* Gdyby mi dano sposób, wysadziłbym ten kraj w powietrze. (o Polsce)
 
* Przyrzekłem sobie, że nie zawrę nigdy przymierza z polskim katolicyzmem (...), czyli że nie poddam się małpom.
 
==''Prywatne obowiązki''==
* Poezja Brylla zaczynała się od ironii ludzi schwytanych, którzy muszą lawirować i kluczyć, żeby jakoś przeżyć i coś cennego ocalić. Następnie przekroczył próg i zwrócił się przeciwko swoim towarzyszom w nieszczęściu, atakując ich za to, że łudzą się, nie chcą uznać tego, co jest, ciągle marząc o tym, co być powinno, toteż słusznie są bici. Poezja jego przekształciła się w katalog sarmackich obrzydliwości, bynajmniej nie podawanych za piękne, właśnie za ohydne, ale nieuniknionych, swoich, narzuconych przez konieczność czy Opatrzność. Teza, jaką można z niej odczytać, jest następująca: inteligenci [którzy] wyobrażają sobie, że w Polsce może być miejsce na szlachetne zachcianki, jak w XIX wieku, to głupcy, bo jakakolwiek wybredność podniebienia jest w Polsce ponad stan, i Polak musi być świnią, ponieważ się Polakiem urodził. Zaiste przyzwyczajono nas w tym stuleciu do wszystkiego, gotowi więc nawet jesteśmy pokwitować wzruszeniem ramion prosty fakt, że stylistycznie Bryll wywodzi się z Norwida, stanowiąc zarazem najjaskrawsze zaprzeczenie ideałów, jakim całe życie służył Norwid. Oto późny jego wnuk, który nie minął pisma, ale spożytkuje pismo swego pradziada, żeby zatwierdzać „śmierć mej ojczyzny”.
* Polak musi być świnią, ponieważ się Polakiem urodził.
 
==''Przedmowa''==
Linia 89 ⟶ 84:
** Opis: w 1932 r. w liście do [[Stanisław Stomma|Stanisława Stommy]].
** Źródło: rozmowa z Andrzejem Franaszkiem, ''Miłosza jazdy w dół. I w górę'', „Duży Format”, 5 maja 2011.
 
* Bo ty jesteś mową upodlonych, mową nierozumnych i nienawidzących siebie bardziej niż innych narodów, mową konfidentów, mową pomieszanych, chorych na własną niewinność. (o mowie polskiej)
**Źródło: "Moja wierna mowo"
 
* Bo więcej waży jedna dobra strofa, niż<br />Ciężar wielu pracowitych stronic
Linia 112 ⟶ 104:
* Czemużbym, matko, miał nie wierzyć w Piekło<br />Jeżeli uścisk wymieniałem dłoni<br />Z tymi, co w swoich nie patrzących oczach<br />Noszą niepokój i fałsz potępieńców?<br />O psy przeklęte, oprawcy człowieka<br />Zapytujący ze śmiechem: cóż człowiek?
** Źródło: [http://books.google.pl/books?id=lC4dAAAAIAAJ&q=Nosz%C4%85+niepok%C3%B3j+i+fa%C5%82sz+pot%C4%99pie%C5%84c%C3%B3w%3F++O+psy+przekl%C4%99te,+oprawcy+cz%C5%82owieka&dq=Nosz%C4%85+niepok%C3%B3j+i+fa%C5%82sz+pot%C4%99pie%C5%84c%C3%B3w%3F++O+psy+przekl%C4%99te,+oprawcy+cz%C5%82owieka&hl=pl&ei=26odTYLJBYKaOojPsaoJ&sa=X&oi=book_result&ct=result&resnum=4&ved=0CDgQ6AewAw ''Grób matki'', w: ''Światło dzienne'', wyd. Instytut Literacki, 1953].
 
* Dla Polski nie ma miejsca na ziemi.
** Źródłó: "Rok myśliwego"
 
* Do wyboru mając śmierć własną i śmierć przyjaciela<br />Wybieraliśmy jego śmierć, myśląc zimno: byle się spełniło.<br /><br />Uszczelnialiśmy drzwi gazowych komór, kradliśmy chleb,<br />Wiedząc że dzień następny cięższy będzie od poprzedniego.<br /><br />Jak należy się ludziom poznaliśmy dobro i zło.<br />Nasza złośliwa mądrość nie ma sobie równej na ziemi.<br /><br />Należy uznać za dowiedzione, że jesteśmy lepsi od tamtych,<br />Łatwowiernych, zapalnych a słabych, mało sobie ceniących<br />życie.