Dawid Jung: Różnice pomiędzy wersjami

 

*Uczeszą włosy kostnymi grzebykami<br />i wcisną głęboko miedziane spirale.<br />Będziemy uprawiać filozofię wśród<br />glazurowej ceramiki.<br />

 

*razem czuwaliśmy przy kościach<br />wieszczów i grafomanów,<br />bo chciałem zrozumieć czy jest, tak, czym jest<br />noszenie ryżowych pól między ich biodrami<br />gdy po raz kolejny każą mi rodzić się w ziemi Judy<br />i obmywać ich tłuste, zgrzybiałe stopy.<br />

 

*Zabijcie Klio, dzieciak ma downa,<br />flecik Euterpe wbijcie w jej krtań.<br />

 

*przeszum drzew<br />jest pieśnią umarłych, a oni wrócą<br />bogatsi o zwęglone twarze.<br />

 

*Ktoś nazywa mnie szeleszczącym zgiełkiem<br />i wkłada w usta dendryt śniegu. Czy wiecie, jak oblizują się umarli<br />w szatach z poliestru. Tracheotomia, krzyczą obłąkani,<br />więc nieście mnie w zastępach kurzu, ku wyniesieniom<br />z rzecznych den.<br />

 

*Poeci nie,<br />ich chude gardła zdolne przepuścić znikomy transfer<br />światła mówią ściszoną wiązką,<br />emisją martwych filozofów.<br />

 

*Mój okręt, dlaczego tutaj, wśród tych, co śmieją się<br />z poezji.<br />

 

*każdy ma swoich barbarzyńców z północy<br />

 

*ktoś kto<br />ziemią i tresowanym robactwem pielęgnuje<br />kości naszych wieszczów nie zasługuje<br />na współczucie<br />

 

*historię piszą analfabeci<br />

 

*Gdzie to jest, że<br />głodni poeci nie uwodzą śmierci,<br />do pustych trybun<br />śpiewają treny.<br />

 

*Kiedyś tutaj będziesz<br />powtórzysz te same słowa<br />zmienią się tylko organizatorzy:<br />wojny i pokoju.<br />

 

*Jak każdy stąd<br />chciał uniknąć biurokracji.<br />Zwierzchnictwa piasku.<br />

 

*chwilowo<br />pozujemy do rozkładu<br />

 

*słuchaj wiatru, On powie ci więcej niż wszystkie<br />biblioteki kontynentu, niż wszystkie lamenty kraju,<br />wpatruj się w jego wężowe uniki śmierci, w oczy<br />proszące o obecność dłoni, najtańszą ckliwość,<br />dla której już tylu poległo i jeszcze polegnie.<br />