Zygmunt Freud: Różnice pomiędzy wersjami

Usunięta treść Dodana treść
nowy cytat
Cszysiek (dyskusja | edycje)
stworzenie sekcji Kultura+dod. cytatow
Linia 2:
'''[[w:Sigmund Freud|Zygmunt Freud]]''' (1856–1939) – austriacki neurolog i psychiatra, twórca psychoanalizy.
==''Przyszłość pewnego złudzenia'' (1927)==
(niem. ''Die Zukunft einer Illusion'', przełtłum. Jerzy Prokopiuk)
* Jeśli chodzi o sprawy religii, ludzie są winni wszelkich możliwych nieuczciwości i występków intelektualnych.
** Zobacz też: [[religia]]
 
* Tak wiec, przekonanie nazywamy złudzeniem, gdy czynnikiem, który w decydujący sposób wpływa na jego treść, jest myślenie życzeniowe. Czyniąc tak, nie zajmujemy się jego związkiem z rzeczywistością, tak jak same złudzenia nie poddają się weryfikacji.
 
** Źródło: ==''Kultura jako źródło cierpień'' (1930)==
(niem. ''Das Unbehagen in der Kultur'', tłum. Jerzy Prokopiuk)
 
* (...) daleko nam do umiejętności obrazowego przedstawiania osobliwości życia psychicznego.
 
* (...) idea celu życia wiąże się z systemem religijnym i wraz z nim upada.
* (...) nerwicy natręctw, poczucie winy natarczywie narzuca się świadomości, opanowuje obraz choroby i życie chorego, prawie nie dopuszcza nic innego do głosu.
* (...) postępy techniczne, nie mają żadnej wartości dla naszej ekonomii szczęścia.
 
* (...) za postęp kultury płacimy utratą szczęścia w wyniku podwyższenia poczucia winy.
 
* (...) źródła pochodzenia naszych cierpień: przewaga natury, ułomność naszego ciała i niedoskonałość instytucji regulujących stosunki międzyludzkie w rodzinie, państwie i społeczeństwie.
 
* Jeśli więc zniesie się osobiste prawo do posiadania dóbr rzeczowych, to przecież zostanie jeszcze przywilej wynikający ze związków seksualnych, który musi pozostać źródłem najsilniejszej zawiści i najzacieklejszej wrogości wśród ludzi we wszystkim innym równych sobie.
 
* „Nad-ja” to instancja, do istnienia której doszliśmy na drodze dedukcji, sumienie to funkcja przypisywana jej oprócz innych, nadzorujących i osądzających czynności i zamiarów „ja” polegających na działalności cenzorskiej.
 
* Ciężko jest znieść jarzmo życia – przynosi nam ono zbyt wiele bólów, rozczarowań, zadań, których nie sposób rozwiązać. Nie możemy tego znieść, nie sięgając po środki odurzające (...) Istnieją chyba trzy rodzaje takich środków; silne środki odwracające uwagę, dzięki którym możemy bagatelizować naszą niedolę, zaspokojenia zastępcze, które ją zmniejszają, i środki oszałamiające, dzięki którym jesteśmy na nie niewrażliwi.
* Co do mnie, uważam, że dopóki cnota nie opłaca się już na tej ziemi, dopóty etyka daremnie będzie ją sławić.
 
* Fakt, że marzenie o germańskiej władzy nad światem wzięło sobie na sojusznika antysemityzm, to nie jest bynajmniej niezrozumiały przypadek, łatwo też pojąć, że próba zbudowana nowej kultury komunistycznej w Rosji znajduje psychologiczne wsparcie w prześladowaniu mieszczaństwa. Można jedynie zadać sobie pełne troski pytanie, za co wezmą się Sowieci, gdy już wytępią ze szczętem burżuazję.
 
* Nie mam nic wspólnego z krytyką systemu komunistycznego przypuszczaną z ekonomicznego punktu widzenia, nie mogę tu badać, czy zniesienie własności jest celowe i korzystne, ale psychologiczną przesłankę, jaka legła u podstaw tego systemu, mogę uznać za nie dające się utrzymać złudzenie.
 
* Póki co, zajmuję więc stanowisko, zgodnie z którym skłonność do agresji to pierwotna, samodzielna dyspozycja popędowa człowieka i powtarzam, że dla kultury stanowi ona najsilniejszą przeszkodę.
 
* Skoro kultura nakłada konieczność ponoszenia tak wielkich ofiar nie tylko na seksualność, lecz i na ludzką skłonność do agresji, to lepiej rozumiemy, że ludziom trudniej znaleźć w niej szczęście. W tym względzie zaiste lepiej wiodło się człowiekowi pierwotnemu, nie znał on bowiem żadnych ograniczeń popędów, za to miał bardzo małą pewność, że długo nacieszy się swym szczęściem.
 
* Szczególnej zaś uwagi wymaga sytuacja, gdy większa liczba ludzi wspólnie podejmuje próbę zapewnienia sobie szczęścia i ochrony przed cierpieniem tak przetwarzając rzeczywistość, że nosi to wszelkie cechy obłędu. Mianem takiego masowego obłędu musimy określić także religie ludzkości, choć rzecz jasna nigdy nie rozpozna tego obłędu ten, kto sam go podziela.
 
* Wbrew wszelkim świadectwom zmysłów człowiek zakochany twierdzi, że „ja” i „ty” stanowią jedno i gotów jest zachowywać się w taki sposób, jakby naprawdę tak było.
 
* Wiadomo przecież, że dzięki temu „łamaczowi zmartwień” w każdej chwili można uciec od presji rzeczywistości i znaleźć azyl we własnym świecie, w którym człowiek dysponuje lepszymi warunkami doznaniowymi. Wiadomo, że właśnie ta właściwość środków odurzających stanowi także o ich szkodliwości i niebezpiecznym charakterze. W pewnych okolicznościach są one winne temu, że wielkie potencjały energii, które dałoby się wykorzystać do poprawienia losu ludzkiego, bezużytecznie się marnują.
 
* Wolność indywidualna nie jest dobrem kultury. Największa wolność panowała przed powstaniem wszelkiej kultury, w owym jednak czasie nie miała ona najczęściej żadnej wartości.
* Współżycie ludzkie dopiero wtedy jest możliwe, gdy wyłoni się większość silniejsza od każdej jednostki z osobna i razem występująca przeciwko każdemu indywiduum. Siła tej społeczności, uznana za „prawo”, przeciwstawia się teraz sile indywiduum napiętnowanej jako „brutalna przemoc”. Zastąpienie siły indywiduum przez siłę społeczności to decydujący krok na drodze do kultury.
 
* Znosząc własność prywatną, zabiera się ludzkiej żądzy agresji tylko jedno z jej narzędzi – z pewnością potężne, lecz nie najsilniejsze.
 
==''Zarys psychoanalizy'' (1939)==
Linia 57 ⟶ 99:
 
* Marzenie senne pojawia się tylko jako nawiązanie do tych spraw, które dostarczyły nam pokarmu myślowego w ciągu dnia.
 
* Miłość płciowa genitalna daje ludziom największe rozkosze, największe zadowolenie i stanowi dla nich wzorzec wszelkiego szczęścia.
** Źródło: ''Kultura jako źródło cierpień''
 
* Można spędzić w sposób sensowny lata z jednym człowiekiem po to, by mu pomóc w zrozumieniu siebie.