Maciej Gdula: Różnice pomiędzy wersjami

Usunięta treść Dodana treść
Alessia (dyskusja | edycje)
m Dodano kategorię "Polscy pisarze współcześni" za pomocą HotCat
nowe cytaty
Linia 2:
* Coraz pilniejsze staje się rozważenie powszechnego dochodu gwarantowanego. Na pozór wydaje się, że to propozycja z księżyca, bo idzie w kontrze do liberalno-konserwatywnego wyobrażenia, po co w ogóle pracujemy. Jak się ludzi nie przymusi, to nie będą pracować, i tak się ten świat kręci od setek lat. Tymczasem, gdy w ramach moich badań o klasach społecznych pytałem ludzi, czy rzuciliby pracę, gdyby wygrali wielkie pieniądze, to tylko jedna osoba odpowiedziała zdecydowanie, że tak.
** Źródło: [http://www.krytykapolityczna.pl/Wywiady/GdulaSztucznykonfliktmarkowanykompromis/menuid-1.html rozmowa Magdaleny Błędowskiej, ''Sztuczny konflikt, markowany kompromis'', krytykapolityczna.pl, 29 marca 2012]
 
* Po cypryjskim kryzysie na pewno wiemy jedno: rację mają neoliberałowie powtarzający, że nie ma darmowych lunchów. Rzeczywiście płacimy za brak regulacji, zbytnią swobodę krążenia kapitału, tolerowanie rajów podatkowych i obniżanie podatków prowadzące do nadmiernych deficytów. Nic za darmo, za krótkowzroczność kapitalistów i błędy polityków prędzej czy później wystawiony zostanie nam rachunek.
** Źródło: [http://www.krytykapolityczna.pl/artykuly/swiat/20130330/gdula-cypryjska-lekcja ''Cypryjska lekcja'', krytykapolityczna.pl, 30 marca 2013]
** Zobacz też: [[Cypr]]
 
* Sytuacje kryzysowe uzmysławiają tylko prawdę, która niestety umyka na co dzień. Prywatna własność to tylko operacyjna nazwa sposobu zarządzania wspólnym majątkiem. Jeśli zrezygnujemy z demokratycznej kontroli nad nim, w dodatku kontroli opierającej się na zasadzie przezorności, to skutki będą dla nas opłakane.
** Źródło: [http://www.krytykapolityczna.pl/artykuly/swiat/20130330/gdula-cypryjska-lekcja ''Cypryjska lekcja'', krytykapolityczna.pl, 30 marca 2013]
** Zobacz też: [[własność]]
 
* Tusk nie dostrzega, że w pewnych obszarach – sytuacji emerytów czy osób młodych – kapitalizm dociera właśnie do swoich granic. Przy wzrastającym bogactwie społeczeństwa nie jest w stanie zapewnić takich standardów życia i zabezpieczenia społecznego jak kiedyś. Nie wypełnia umowy społecznej, zgodnie z którą starsi ludzie w pewnym momencie mogą skończyć pracę. Politycy twierdzą, że nic się nie stało, że wystarczy przesunąć te granice, na przykład wieku emerytalnego. Ale jak daleko można je przesuwać? Jak bardzo można zwiększać obciążenie pracowników? (...) Już wielu komentatorów mówi, że te 67 lat to dopiero początek. Co będzie za pięć lat? Będziemy pracować do siedemdziesiątki? Wyraźnie widać, że to nie jest żadne wyjście z problemu.