Dom dla zmyślonych przyjaciół pani Foster: Różnice pomiędzy wersjami
Usunięta treść Dodana treść
sortowanie, formatowanie automatyczne, drobne redakcyjne |
do schematu |
||
Linia 1:
'''[[w:Dom dla zmyślonych przyjaciół pani Foster|Dom dla zmyślonych przyjaciół pani Foster]]''' (ang. ''Foster’s Home For Imaginary Friends'', 2004–2009) – [[USA|amerykański]] [[serial]] [[film animowany|animowany]].
==Wypowiedzi postaci==
Linia 180 ⟶ 179:
==Dialogi==
:'''Księżna:''' AAA! Czemu zrobiłaś taką odrażającą minę?!
:'''Franka:''' Jaką minę?
:'''Księżna:''' A, zapomniałam, ty zawsze tak wyglądasz...
:'''Franka:''' Księżno, dlaczego codziennie przerabiamy to samo? Usługujemy ci, a ty nas ciągle obrażasz.
:'''Księżna:''' No wiesz, twoje insynuacje ranią mnie do żywego. Przecież to nieprawda. No, zawołasz wreszcie seniora śmierdziardo [Eduardo] żeby mnie zaniósł do łazienki, czy będę zmuszona zrobić to sama?
----
:'''Bloo i Max''' (''na widok Chudego''): AAleee wieeelkii!
:'''Chudy:''' Noo tak chyba, yy, tak myślę...
:'''Bloo:''' Powinieneś graać w kooszykóówkęę..
----
:'''Księżna:''' Ach, słyszałam, że ktoś szuka zmyślonego przyjaciela najlepszej jakości, a więc nie szukajcie już, bo ideał przyszedł do was. Przedstawiam...! Ekhm!
:'''Franka''' (''ze znudzeniem''): Ech, przedstawiam jej książęcą wysokość, prawdziwy kryształ, jedyny w swoim rodzaju...
:'''Księżna:''' Moje papiery (''demonstrując dokumenty'').
:'''Ojciec:''' Hm, rodowity zmyślony przyjaciel...
:'''Matka:''' Wyjątkowo cenny!
:'''Księżna:''' To tyle o mnie, teraz opowiedzcie o sobie... i o majątku.
:'''Franka:''' Spójrz na nich, to bogacze... Chodźcie, podpiszemy umowę.
----
:'''Maks:''' Bloo! Przez ciebie żaden przyjaciel nie zostanie adoptowany!
:'''Bloo:''' Tak? Ale... dapuri ohw dppp... (''bełkocząc''). Ppp... poziomki!
:* Zobacz też: [[poziomka]]
----
:'''Jerkins:''' Co to ma być, Foster?!
:'''Pani Foster:''' Moja drużyna... Jerkins!
:'''Jerkins:''' Skąd ich wyciągnęłaś, ze śmietnika?
:'''Pani Foster:''' Nie, oni nie mieszkają tam gdzie ty.
----
:'''Franka:''' „Czy masz mapę?” Po co?
:'''Książę z bajki:''' Bo gubię się w twoich oczach...
:* Opis: Książę z bajki daje France kartkę. Franka czyta ją.
----
:'''Policjant 1:''' Dobra koleś, Zabieramy ciebie na posterunek.
:'''Policjant 2:''' Resztę życia spędzisz w więzieniu. (''Bloo się uśmiechnął'').
:'''Kirk:''' Co?! więzienie, ale za co?!
:'''Policjant 1:''' Paragraf 238, kłamliwa reklama.
:'''Kirk:''' NIEEEEE!
:'''Bloo''' Dziękuje, dziękuje, a teraz słówko od sponsora.
:'''Eduardo''' (''przebrany za Ziemniaka''): Ziemniaki, ziemniaki, uwielbiam ziemniaki! (''Daje Bloo ziemniaka''). Bulwa dla ciebie.
----
:'''Pani Foster:''' Dobra, kto wylosuje słomkę, ten wygra. (''Bloo rysuje słomkę do picia'').
:'''Bloo:''' Ja narysowałem, wygrałem.
:'''Pani Foster:''' Nie taka. (''Pokazuje cienkie słomki'').
----
:'''Bloo:''' Dzięki Ted.
:'''Prezenter TV:''' Jestem Tod! A co tam, dla ciebie zmienię imię, trzymam kciuki.
----
:'''Jackie:''' Fajne marchewki, panie „Z”.
:'''Pan Zając:''' Idź stąd i nici z kolacji!
----
:'''Pan Zając:''' Ha! Przegrałaś Koko, mam swoje marchewki, ha ha ha ha! (''Przylatuje helikopter policyjny'').
:'''Policjantka:''' Rzuć diamenty, królik!
:'''Pan Zając:''' Diamenty? Jakie diamenty? To są karotki! (''W plecaku Maksa są diamenty'').
:'''Policjantka:''' Tak, zgadza się, jakieś sto karatów.
----
:'''Bloo''' (''bardzo się uśmiecha''): Hej, gdzie jest Goo?
:'''Maks''' (''tańcząc''): Goo poszła Bloo.
:'''Bloo:''' Chester. (''Maks przestaje tańczyć'').
----
:'''Rodzina:''' Jeśli cię adoptujemy, obiecasz, że będziesz grzeczna?
:'''Księżna:''' Jeśli pozwolę się adoptować, czy obiecacie być mniej brzydcy?
----
:'''Bloo:''' Jeśli nie przyniesiesz Fresbee, to nazwę cię strachliwym dzidziusiem.
:'''Eduardo:''' Nie, to nieprawda, nie jestem strachliwym dzidziusiem i zaraz ci to udowodnię.
----
:'''Maks:''' Już nigdy się nie zobaczymy!
:'''Bloo:''' Rany julek!
:'''Maks:''' Zostaniesz oddany do adopcji!
:'''Bloo:''' Rany julek!
:'''Maks:''' Przygarnie cię inne dziecko!
:'''Bloo:''' Rany ju... inne dziecko? Jeśli to ma być jakaś słodka blondynka, to jestem za!
----
:'''Małpiszon 1:''' Karciany Rekin 226.
:'''Bloo:''' Skąd znasz mój login? (''Małpiszon pokazuje w walizce karty''). To oczołodon!
:'''Małpiszon 1:''' Gambo chce cię widzieć.
:'''Bloo:''' Ktoś Ty?
:'''Gambo:''' Jestem Gambo i mam 12 i metr wzrostu, teraz ty, podaj swój numer wzrostu...
:'''Bloo:''' Jestem Bloo i mam pół metra wzrostu. (''Małpiszon znowu pokazuje karty w walizce''). Zrobię wszystko, wszystko, WSZYSTKO!
:'''Gambo:''' Guma.
:'''Bloo:''' Hem?
:'''Gambo:''' Guma, ja chcę gumę.
----
:'''Koko: ''' Koko?
:'''Bloo:''' Tak.
:'''Koko:''' Koko?
:'''Bloo:''' TAK!
:'''Koko:''' Koko?
:'''Bloo:''' Tak, poproszę z bitą śmietaną!
:'''Chudy:''' Nie Bloo, nie, to jest Koko. Nie pytała, czy chcesz kakao. Bo jedyne, co mówi, to „koko”.
:'''Bloo:''' Aaa, więc co ona mówiła?
:'''Chudy:''' Chciała dać wam sok.
----
:'''Bloo:''' Koko, proszę tylko jedna karta! Słowo, mogę zrobić wszystko.
:'''Koko:''' Koko. (''Znosi jajko'').
:'''Bloo''' Tak mi przykro... Co?! Karta z przeprosinami?!
:'''Koko:''' Koko. (''Znosi drugie jajko). Koko. (''Znosi trzecie jajko'').
:'''Bloo''' (''wyjmuje Pióro i kopertę z adresem''): Koko, dom pani Foster. Świetnie ja sam to zrobię.
----
:'''Eduardo:''' Kto mi upierze moją fikuśną koszulę?
:'''Bloo:''' Ed, ty nie masz fikuśnej koszuli!
:'''Eduardo:''' A jak sobie taką kupię?
----
:'''Bloo:''' Max to chucherko!
:'''Maks:''' A Bloo jest wiotki!
----
:'''Pan Zając:''' Nie rozumiem, jak mogliśmy się wybrać na wycieczkę przed zrobieniem zdjęcia.
:'''Eduardo:''' Mogę włączyć radio?
:* Opis: proponowane przez Maksa rozwiązanie [[zagadka|zagadki]] zdjęcia, na którym nikogo nie było, z wyjątkiem Pani Foster i Franki.
----
:'''Bloo:''' Nie rozumiem, przegraliśmy, czemu?
:'''Maks:''' Film nie miał zakończenia.
:'''Bloo:''' Co ty, przestań, ludzie nie potrzebują żadnych zakończeń, jak było by jakieś zakończenie, to pojawił by się napis Koniec. (''Pojawił się napis Koniec – ang: The End'').
----
:'''Eduardo:''' Nie szkodzi, mam kupon.
:'''Eduardo:''' NIE, bo podrzesz mi kupon, jesteś Loko jak szalony Larry. ----
:'''Postać z „Kochanych i niekochanych”:''' Och. Jeśli on myśli, że nas rozdzieli... to się grubo myli!
:'''Franka''' (''wracając z popcornem''): Co się dzieje?
:'''Chudy:''' On się grubo myli.
:'''Franka:''' On się grubo myli?
:'''Eduardo:''' On się grubo myli.
:'''Franka:''' On się grubo myli?!
:'''Koko:''' Ko kokoko koko.
:'''Franka:''' O, no to nie zazdroszczę...
----
:'''Bloo:''' Proszę, panie króliku!
:'''Harry Zając:''' Panie zającu!
:'''Bloo:''' Panie zającu! Mój kumpel nazywa się Max i ma strasznie skomplikowane życie. Słowo, to normalnie jakiś koszmar! Nawet nie wiem, gdzie zacząć... Ale spróbuję.
:'''Max:''' Co?
:'''Bloo:''' Widzi pan, to biedne, żałosne dziecko mieszka ze mną, z matką i głupawym bratem w jednym takim zagraconym, zrujnowanym domu, w którym nie ma nawet prądu ani bieżącej wody! O, matko, ale tam cuchnie! Mówiąc serio, tam się normalnie nie da oddychać, żeby nie zemdleć.
:'''Max:''' NIEE!
:'''Bloo:''' A jego braciszek to totalny tuman! Jakieś dwa metry wzrostu, 200 kilo wagi i zero mózgu! Więc jest normalnie jak potwór! I przez cały czas bije swojego biednego młodszego brata Maksa! A w domu nie ma nikogo kto by go powstrzymał bo ich matka pracuje na piętnastu etatach codziennie, nawet w weekendy! I nigdy nie wraca przed północą.. Tak więc Max każdego dnia prawie umiera przez swojego głupiego brata.
:'''Max:''' COO?
:'''Bloo:''' A wszystko, co to biedne dziecko ma jeszcze w swoim nędznym życiu, to ja... Jego kumpel, Bloo!
----
:'''Tadek:''' Przymknij się ty... Ty... Bloompie!
:'''Bloo:''' Bloompie? Bloompie?!
:'''Maks:''' On się nazywa Blooregard Q. Kazoo wiesz o tym dobrze..!
:'''Bloo:''' Tak, tak, albo Bloo i Bloosik, Blurek i Blooter, choćby normalnie Bloo... Ale coś Ty stary Bloomp, jakiś głupi jesteś czy co?
:'''Tadek:''' Słuchaj, żaden głupi zmyślony przyjaciel mojego głupiego młodszego brata nie będzie mnie pytał, czy jestem głupi, bo ja wiem, że jestem głupi!
----
:'''Rodzina''': Rany. Bardzo chcemy mieć zmyślonego przyjaciela, ale Sally i ja, nie umiemy sami go wymyślić. Zero kreatywności...
:'''Księżna:''' Doprawdy? Nie brakowało jej wam, kiedy kupowaliście te tandetne swetry?
:'''Rodzina:''' Wpadliśmy, bo widzieliśmy na mieście reklamujący cię bilbord.
:'''Księżna:''' Serio? To wy umiecie czytać?!
----
:'''Księżna:''' (...) Tak, tak, słyszałam, przedstaw mnie tak jak się umawialiśmy.
:'''Tadek:''' No głąbie, przygotuj się na bliskie spotkanie ze swoim końcem!
:'''Księżna:''' Niespodzianka! Na pewno nie spodziewałeś się niebieski, że to ja osobiście wymyśliłam ten szczwany plan.
:'''Bloo:''' Nie, nie, rzeczywiście... A kim ty jesteś...? Mieszkasz w przytułku, nazywasz się Królewna, Księżniczka...
:'''Księżna:''' Jestem Księżną, Księżną!!!... A ty zmarnowałem mi życie i nie daruję ci tego!
:'''Bloo:''' Taak, bardzo mi przykro, ale nic nie rozumiem... nie mam pojęcia o co ci chodzi.
:'''Księżna:''' Adopcja! Adopcja! Adopcja!!! Zmarnowałeś mi szansę dobrej adopcji i wyrwania się z tamtej nory!
:'''Bloo:''' Aaa, racja, tamta wstrętna dziewucha... nazywała mnie Dolares, chciała mnie, a nie chciała... to byłaś ty?! O matko, ja... bardzo mi przykro, ja nie wiedziałem, serio...!
:'''Księżna:''' To bez znaczenia. Obmyśliłam plan dzięki któremu znikniesz z tego świata, a kiedy już znikniesz wszyscy spytają: „Bloo, kto to?”
:'''Bloo:''' Więc jednak nie zapomną?
:'''Księżna:''' Tak. Znaczy nie...! Zapomną, no jasne, że zapomną...
:'''Bloo:''' Zaraz, zaraz, jeśli powiedzą „Bloo, kto to?” to ktoś mnie znał, znaczy, że ktoś mnie pamięta więc wcale nie zniknę.
:'''Tadek:''' Tak, jeśli spytają znaczy, że tęsknią, a jak tęsknią, znaczy, że pamiętają, a jak pamiętają znaczy, że... nie pamiętają?
:'''Bloo:''' Nie, nie, nie, nie zapomnisz tego kogo pamiętasz, więc...
:'''Księżna:''' Nie. Powiedziałam „Bloo, kto to?” jako pytanie o kogoś kto nie istnieje, a nie o konkretnego Bloo... Ech, dość już tego (''ze zmęczeniem''). I tak cię nie lubię, więc się ciebie pozbędę, jasne?!!!
:'''Bloo:''' Nie, niejasne...
----
:'''Rivers''': Teraz papiery są moje, Foster!
:'''Pani Foster''': Świetnie, udław się nimi!
:'''Rivers''': Zrobię z nich użytek!
:'''Chudy''': Przepraszam, mógłby mi pan kilka odstąpić...?
:'''Pani Foster''': Radzę, nie rób z nim żadnych interesów, Chudy. Pożyczył ode mnie szklankę cukru w 1962 i do tej pory nie był łaskaw oddać ani grama!
----
:'''Księżna:''' To jest nie do pomyślenia!
:'''Franka:''' No właśnie, prawie cię wzięli...!
:'''Księżna:''' Ale ta cudownie obrzydliwa dziewucha wolała jakiegoś niebieskiego przybłędę [Bloo] zamiast mnie.
:'''Franka:''' Nic już nie mów. Wszystko tu zrujnowała!
:'''Księżna:''' A on zmarnował moją szansę na to, by wydostać się z tej nory raz na zawsze...
:'''Franka:''' Jaka szkoda, to była jedna szansa na milion! Wreszcie mogłaś zniknąć stąd i nigdy nie wrócić!
:'''Księżna:''' Może... i tak nie najgorzej się stało. Ci prostacy nie umieli docenić prawdziwego dzieła sztuki takiego jak ja.
:'''Franka:''' Rzeczywiście. (''używając sarkazmu'') Też mi chodzące dzieło sztuki...
:'''Księżna:''' Dziękuję!
:'''Franka''' (''po wyjściu Księżnej''): Nie ma za co, ty dzieło.
----
:'''Księżna:''' Więc ty też go nie cierpisz, tak?
:'''Tadek:''' Co jest? Kto tu jest?
:'''Księżna:''' Przyjaciel. Konkretnie zmyślony przyjaciel. (''Tadek upada na ziemię''). Nie bój się mnie...!
:'''Tadek:''' Nie boję się, tyle że ty jesteś straszna...
:'''Księżna:''' Słuchaj, staram ci się pomóc.
:'''Tadek:''' Nie, dzięki.
:'''Księżna:''' Lubisz tego niebieskiego drania [Bloo]?
:'''Tadek:''' Nie, ale...
:'''Księżna:''' To tak, jak ja.
:'''Tadek:''' O matko, jesteś taka okropna.
:'''Księżna:''' Słuchaj smarkaczu...! Nie będę słuchać twoich inwencji pod adresem dzieła sztuki! Chcę ci zrobić propozycję (''miotając Tadkiem'')! Chcę żebyśmy odtąd działali razem.
:'''Tadek:''' Uhh, zaraz zwymiotuję...
:'''Księżna:''' Razem, musimy na zawsze pozbyć się tego niebieskiego gamonia. Chcę, żeby ten śliczny, zabawny czubek, zniknął wreszcie z mojego życia na dobre. Ale... nic nie zdziałam bez obrzydliwego, złośliwego, złego, okropnego bachora jak ty. Więc pomożesz, gamoniu...?
:'''Tadek:''' Słuchaj, Maks to mój brat, a Bloo to jego przyjaciel, wprawdzie ich nie cierpię, ale nigdy nie popełniłbym strasznego, potwornego, okrutnego przestępstwa. A ty, ty jesteś obrzydliwa, upiorna, koszmarna, i myślisz o wstrętnych rzeczach... Jak ty to robisz?! Byłem całkiem dumny z tego co robiłem na (...) Polu, ale ty, ty jesteś po prostu genialna! Pozbyć się niebieskiego drania raz na zawsze, genialne! Będę słuchał... nie. Będę pokornie ci służył w każdy sposób, powiedz tylko słowo, moja straszność.
:'''Księżna:''' Jestem... Księżna.
----
:'''Chudy:''' Witam pana panie „Z”.
:'''Policjant:''' Kolacja.
:'''Chudy:''' Super, umieram z głodu, mmm marchewka. (''Zając dziwnie otwiera oczy'').
----
:'''Bloo:''' Wpadnijcie tu kiedyś. (''Koko i Maks patrzą na Bloo'').
:'''Maks:''' Co odbiło ci Bloo?
:'''Bloo:''' Tak, jestem zazdrosny.
:'''Koko:''' Koko koko koko koko koko.
:'''Bloo:''' Co, Muare? (Co? Ja?)
:'''Maks:''' Tak, ty zepsułeś wycieczkę tymi głupimi jajkami.
:'''Bloo:''' Co ty, oszalałeś?! Nie widziałeś jak one piszczały!
:'''Maks:''' Piszczały ze strachu.
:'''Bloo:''' Radość, strach nieważne.
:'''Koko:''' Koko koko koko koko koko.
:'''Maks:''' Te dzieciaki lubiły Koko, bardziej niż ty, a ty jesteś zazdrosny.
:'''Bloo''' Co?! Ja zazdrosny, bo dzieci lubiły Koko bardziej niż ja, tylko dlatego, że umie tylko powiedzieć jedno zasmarkane słowo! Koko koko koko koko koko, jem płatki na śniadanie i oglądam seriale, czasami Koko koko koko koko koko koko.
:'''Koko:''' Ko ko ko kokokoko koko koko koko. (''Odchodzi obrażona'').
:'''Bloo:''' Ha, obrażalska!
==Autorzy scenariusza==
|