John Ronald Reuel Tolkien: Różnice pomiędzy wersjami

Usunięta treść Dodana treść
Dunder (dyskusja | edycje)
Linia 70:
 
* Już niewielka znajomość historii przytłacza poczuciem masy i ciężaru ludzkiej nikczemności: bardzo starej, ponurej, nieskończonej, powtarzającej się, niezmiennej, nieuleczalnej niegodziwości. Wszystkie miasta, wszystkie wsie, wszystkie siedziby ludzi - to ścieki! A jednocześnie wiadomo, że zawsze istnieje jakieś dobro: o wiele bardziej ukryte, o wiele mniej rozpoznawalne, rzadko wkraczające w sferę poznawalnego, widoczne piękno słowa, czynu lub twarzy - nawet nie obecności świętości, o wiele większej niż widoczna, rozreklamowana niegodziwość. Obawiam się jednak, że w życiu przeważającej większości ludzi saldo jest ujemne - robimy tak niewiele pozytywnego dobra, nawet jeśli negatywnie unikamy aktywnego zła. [69]
 
* W przeciwieństwie do sztuki, która zadowala się tworzeniem nowego wtórnego świata w umyśle, maszyneria usiłuje realizować pragnienia, a tym samym tworzyć władzę na tym świecie, a czegoś takiego nie da się zrobić z prawdziwym zadowoleniem. Maszyny zmniejszające nakład pracy tworzą jedynie niekończącą się i jeszcze gorszą pracę. A do tego podstawowego upośledzenia istoty dochodzi jeszcze Upadek, który sprawia, że nasze urządzenia nie tylko nie spełniają naszych pragnień, lecz zmieniają się w nowe i straszliwe zło. (...) To nie jest postęp w mądrości! Ta potworna prawda (...) wybija się tak wyraźnie i jest ilustrowana tak straszliwymi przykładami w naszych czasach, stanowiąc jeszcze większe zagrożenie dla przyszłości, że wydaje się, iż niemal cały świat cierpi na chorobę umysłową, skoro ową prawdę dostrzega zaledwie drobna mniejszość. Nawet jeśli ludzie w ogóle słyszą legendy (co staje się coraz rzadsze), to nie mają pojęcia o ich znaczeniu. [75]
 
* Kiedy wszystko się skończy [wojna - przyp.], to czy zwykli ludzie będą jeszcze mieli jakieś prawo (albo lewo) do wolności, czy może będą musieli o nią walczyć albo okażą się zbyt zmęczeni, by się opierać? (...) Przypuszczam, że jedynym pewnym skutkiem tego wszystkiego jest dalszy wzrost wielkich ujednoliconych zbiorowości z ich masowo produkowanymi przekonaniami i emocjami. [77]
 
* Ty i ja jesteśmy po zawsze pokonanej, lecz nigdy do końca nieujarzmionej stronie. Powinienem nienawidzić Cesarstwa Rzymskiego, żyjąc w jego czasach (tak jak go nienawidzę), i pozostać patriotycznie nastawionym rzymskim obywatelem, który opowiada się za wolną Galią i dostrzega dobro w Kartagińczykach. Delenda est Carthago. [77]
 
* Nie ma prawdziwych Urków, to znaczy istot złych w zamierzeniu ich stwórcy, a niewielu zdeprawowanych w ten sposób jest bezpowrotnie straconych dla dobra (chociaż obawiam się, że rzeczywiście istnieją istoty ludzkie, które wydają się całkowicie stracone, chyba że zdarzy się jakiś cud). [78]
 
* Wydaje mi się, że lubię same pustkowia, ilekroć je widzę. Moje serce wciąż przebywa na wysokich, skalistych połaciach wśród moren i górskich rumowisk, milczących mimo dźwięku skąpo płynącej chłodnej wody. [78]
 
* Człowiek nie może żyć kamieniem i piaskiem, a ja w każdym razie nie potrafię żyć samym chlebem, jednak gdyby nie było nagich skał, piaszczystych bezdroży i nieujarzmionego morza, chyba bym znienawidził wszystko, co zielone, jak grzybiczną narośl. [78]
 
* Przyszłość jest nieprzenikniona, szczególnie dla mędrców - to, co prawdziwie ważne, zawsze jest ukryte przed współczesnymi, a ziarna tego, co ma być, spokojnie kiełkują w ciemności jakiegoś zapomnianego kąta. [79]
 
* Nie można walczyć z Nieprzyjacielem za pomocą jego własnego Pierścienia, samemu nie zmieniając się w Nieprzyjaciela; niestety jednak wydaje się, że mądrość Gandalfa dawno temu odeszła razem z nim na Prawdziwy Zachód. [81]
 
* W ostatecznym rozrachunku zniechęcające i nie do zniesienia jest nie to, co nie jest ludzkie (np. pogoda) ani to, co ludzkie (nawet na złym poziomie), ale to, co wytworzone przez człowieka. [83]
 
* Jakoś wydaje mi się, że naszego Pana bardziej smucą występki, których dopuszczamy się przeciwko sobie nawzajem niż przeciwko Niemu, a szczególnie Jego wcielonej Osobie. [86]
 
* Ileż tysięcy ziaren dobrego ludzkiego zboża musi padać na nieurodzajną, kamienistą glebę, skoro taka kropelka wody okazuje się tak oszałamiająca! Sądzę jednak, że trzeba być wdzięcznym za łaskę i szczęście, dzięki którym mogłem dostarczyć nawet tej kropli. [87]
 
* Zmartwychwstanie było najwspanialszą z możliwych "eukatastrofą" w najwspanialszej Baśni. (...) Oczywiście nie chcę powiedzieć, że Ewangelie są wyłącznie baśnią; mówię jednak bardzo wyraźnie, że opowiadają baśń - i to największą. [89]
 
* Myślę, że między innymi dlatego nie możemy po przebudzenie się ze snu odtworzyć cudownej argumentacji czy tajemnicy, że po prostu niczego takiego nie było: było natomiast (być może często) bezpośrednie zrozumienie przez umysł (tzn. rozum), lecz bez łańcucha argumentów, z jakim mamy do czynienia w naszym rządzonym przez czas życiu. [89]
 
* Autorzy, jak to autorzy, to beznadziejnie egotystyczne plemię. [91]
 
* Kiedy się rozpędzę, rzecz zdaje się pisać sama, jakby wtedy wychodziła na jaw prawda, jedynie niedokładnie dostrzegana we wstępnym szkicu. [91]
 
* Jeśli literatura uczy nas czegokolwiek, to tego, że mamy w sobie pewien wieczny pierwiastek, wolny od trosk i strachu, który potrafi patrzeć na rzeczy, jakie w "życiu" nazywamy złem, ze spokojem (to jest nie bez oceny ich jakości, lecz bez zakłócenia naszej równowagi duchowej). Nie w taki sam, lecz w podobny sposób wszyscy niewątpliwie będziemy patrzeć na naszą własną opowieść, kiedy już poznamy ją (a także o wiele więcej z Całej Opowieści). [94]
 
* Wcale nie czuję wstydu ani wątpliwości w związku z "mitem" Raju. [96]
 
* Nasza cała natura w swych najlepszych i najmniej zniekształconych, najłagodniejszych i najbardziej miłosiernych przejawach wciąż jest przesiąknięta poczuciem "wygnania". [96]
 
* Jak tylko sięgamy pamięcią, szlachetniejszą część ludzkiego umysłu wypełniają myśli o pokoju i dobrej woli oraz myśl o ich utracie. [96]
 
* Nawrócony mieszczuch więcej wynosi ze wsi niż zwykły wieśniak, ale nie może stać się prawdziwym ziemianinem, jest zarówno czymś więcej, jak i pod pewnym względem czymś mniej. [96]
 
* Zapewne cała ludzka rasa (podobnie jak każdy człowiek z osobna) ma wolny wybór: nie wznieść się na powrót, lecz zasłużyć na wieczne potępienie i przeprowadzić Upadek aż do gorzkiego końca (...) W pewnych okresach - a takim wyraźnie jest obecny - wydaje się to wydarzeniem nie tylko prawdopodobnym lecz bliskim. Ja jednak wierzę, że nastąpi "milenium", przepowiadane tysiącletnie rządy Świętych, tj. tych, którzy mimo swoich niedoskonałości nigdy w ostatecznym rozrachunku sercem i wolą nie ugięli się przed światem lub złym duchem. [96]
 
* Opowieść trzeba opowiedzieć, bo inaczej nie będzie opowieścią, a mimo to najbardziej poruszające są opowieści nieopowiedziane. [96]
 
* Podobno osiągnęliśmy taki poziom cywilizacji, w którym wciąż może istnieć konieczność wykonania egzekucji na przestępcy, ale nie napawania się tym czy wieszania obok niego jego żony i dzieci na oczach rozradowanego tłumu orków. [96]
 
* Pierwsza Wojna Maszyn wydaje się zmierzać do swego końcowego, niczego nierozstrzygającego rozdziału - czyniąc, niestety, wszystkich uboższymi, wielu sierotami lub kalekami, oraz tworząc całe miliony trupów i tylko jednego tryumfatora: Maszyny. Ponieważ słudzy Maszyn stają się klasą uprzywilejowaną, Maszyny staną się o wiele bardziej potężne. Jaki będzie ich następny ruch? [96]
 
* Oba pierścienie były okrągłe i na tym podobieństwo się kończy. [229]