John Ronald Reuel Tolkien: Różnice pomiędzy wersjami

Usunięta treść Dodana treść
Alessia (dyskusja | edycje)
m formatowanie automatyczne, sortowanie
formatowanie, kat.
Linia 1:
{{dopracować|Formatowanie.}}
[[Plik:Tolkien 1916.jpg|mały|John Ronald Reuel Tolkien]]
'''[[w:John Ronald Reuel Tolkien|John Ronald Reuel Tolkien]]''' (1892–1973) – angielski filolog, filozof katolicki i jeden z prekursorów gatunku fantasy.
Linia 39 ⟶ 38:
 
* Dúnedainowie bowiem sądzili, że nawet ludzie śmiertelni, jeśli im jest dana taka łaska, mogą sięgać wzrokiem w czasy inne niż ten, w którem żyją ich ciała; zawsze tęsknili, by uciec z cieni wygnania i zobaczyć jakiś przebłysk światła, które nie umiera.
==''Listy''==
(Prószyński i S-ka; Warszawa 2010; tłum. Agnieszka Sylwanowicz)
 
* ''Władca Pierścieni'' jest zasadniczo dziełem religijnym i katolickim, początkowo pisanym tak w sposób niezamierzony, lecz w poprawkach – świadomie.
==Inne==
* Boleść jest kamieniem szlifierskim dla silnego ducha.
** Źródło: „J.R.R. Tolkien – Dzieci Hurina”, tłum. Agnieszka Sylwanowicz, wyd. Amber, 2007
 
* Niewłaściwe zachowanie (jeśli według powszechnych zasad rzeczywiście jest niewłaściwe) zawsze jest progresywne: nigdy nie poprzestaje na byciu "niezbyt dobrym", "prawie najlepszym" - albo się zmienia na lepsze, albo staje się trzeciorzędne, złe, obrzydliwe. W żadnej innej dziedzinie nie jest to bardziej prawdziwe niż w dziedzinie seksu. [49]
* Cielska góra,<br />Szara skóra,<br />Nos jak żmija,<br />Pył w niebo wzbijam.<br />Gdy krok mój rozbrzmiewa,<br />Walą się drzewa.<br />W pysku mam rogi,<br />Przemierzam drogi,<br />Wachlując uszami,<br />Tak idę latami.<br />Wędruję wciąż sobie,<br />Nie legnę nawet w grobie.<br />Jestem Olifantem,<br />Dziwacznym gigantem.<br />Wielki, gruby, stary,<br />Nie ujrzysz – nie dasz wiary.<br />Gdy zobaczysz mnie,<br />Pomyślisz „Ja śnię”.<br />Bom jest dziw nad dziwy<br />Ja – Olifant straszliwy.
** Źródło: „J.R.R. Tolkien – Opowieści z Niebezpiecznego Królestwa”, tłum. Aleksandra Jagiełowicz, wyd. Amber, 2008
 
* Sentire cum exxlesia; jakże często okazuje się, że to dobry przewodnik. Mówię to tym radośniej, że pod tym względem sam byłem uczuciowo odmiennego zdania (nie otwarcie, ponieważ jestem zobligowany do posłuszeństwa). Wtedy jednak wciąż się łudziłem, że chrześcijańskie małżeństwo to tylko przejaw szczególnego zachowania mojej "sekty czy zakonu". [49]
* Oba pierścienie były okrągłe i na tym podobieństwo się kończy.
** Źródło: „J.R.R. Tolkien – Listy”, tłum. Agnieszka Sylwanowicz, list nr 229–odpowiedź Tolkiena na uwagę o podobieństwie Jedynego Pierścienia i Pierścienia Nibelungów.
 
* Gdybyśmy mogli wrócić do nazw własnych, przyniosłoby to wiele dobra. „Rząd” to abstrakcyjny rzeczownik oznaczający sztukę oraz proces rządzenia i pisanie go wielką literą, jakby odnosił się do ludzi, powinno być przestępstwem. Gdyby ludzie nauczyli się mówić o radzie króla Jerzego, Winston i jego banda, przyczyniłoby się to znacznie do oczyszczenia myślenia i zatrzymania przerażającego osuwania się w Ichniokrację. [52]
* Okazuje się, że niemożność używania pióra lub ołówka jest równie nieznośna, jak utrata dzioba dla kury.
** Źródło: „J.R.R. Tolkien – Listy”, tłum. Agnieszka Sylwanowicz, list nr 248–uwaga Tolkiena na temat dolegliwości prawej ręki.
 
* Właściwym przedmiotem studiów nad człowiekiem na pewno nie jest człowiek; a najbardziej niewłaściwym zajęciem dla ludzi, nawet świętych (którzy przynajmniej nie chcieli się go podjąć), jest dyrygowanie innymi. Nie jest do tego przygotowana nawet jedna osoba na milion, a już najmniej ci, którzy szukają takiej możliwości. A przynajmniej zdarza się to tylko małej grupie ludzi, którzy wiedzą, kto jest ich panem. Ludzie żyjący w średniowieczu mieli rację, czyniąc z nolo episcopari najlepszy powód, jaki mógł podać duchowny, by uczyniono go biskupem. [52]
* Sądzę, że część uroku Władcy Pierścieni stanowią przebłyski rozległej historii w tle – jest to urok podobny do tego, jaki ma widok odległej, nieznanej wyspy czy może wież leżącego w dali miasta, lśniących w prześwietlonej słońcem mgle.
** Źródło: „J.R.R. Tolkien – Listy”, tłum. Agnieszka Sylwanowicz, list nr 247.
 
* Narodziliśmy się w mrocznym okresie przeznaczonego (nam) czasu. Istnieje jednak ta pociecha: inaczej nie poznalibyśmy albo nie kochalibyśmy tak bardzo tego, co kochamy. Pewnie ryba wyjęta z wody jest jedyną rybą, która domyśla się istnienia wody. [52]
* Númenor jest moim osobistym przetworzeniem mitu i/lub legend Atlantydy i wpasowaniem go do mojej ogólnej mitologii. Jest to obraz mityczny, czy „archetypiczny” głęboko zakorzeniony w mojej wyobraźni, a przez wiele lat nawiedzał mnie powtarzający się atlantydzki sen: ogromna i nieuchronna fala nadchodząca od Morza lub poprzez ląd, czasami ciemna, czasami zielona i oświetlona słońcem.
** Źródło: „J.R.R. Tolkien – Listy”, tłum. Agnieszka Sylwanowicz, list nr 276.
 
* Jesteśmy w rękach Boga. Nasz los przypadł na złe czasy; to jednak nie może być tylko fatalnym przypadkiem. [61]
* Gdybyśmy mogli wrócić do nazw własnych, przyniosłoby to wiele dobra. „Rząd” to abstrakcyjny rzeczownik oznaczający sztukę oraz proces rządzenia i pisanie go wielką literą, jakby odnosił się do ludzi, powinno być przestępstwem. Gdyby ludzie nauczyli się mówić o radzie króla Jerzego, Winston i jego banda, przyczyniłoby się to znacznie do oczyszczenia myślenia i zatrzymania przerażającego osuwania się w Ichniokrację.
** Źródło: „J.R.R. Tolkien – Listy”, Poznań 2000, s. 95.
 
* Głoszenie kazań jest jednak skomplikowane przez to, że oczekujemy po nich nie tylko dobrej formy, ale prawdy i szczerości, a także ani jednego słowa, tonu czy nuty świadczących o tym, że kaznodzieja ma jakieś wady (jak hipokryzja, próżność) czy skazy (jak szaleństwo, ignorancja). Dobre kazania wymagają pewnej dozy sztuki, cnoty i wiedzy. Prawdziwe kazania wymagają jakiejś szczególnej łaski, która nie prześciga sztuki, lecz dochodzi do niej dzięki instynktowi lub "natchnieniu"; czasami wydaje się, że przez usta człowieka przemawia Duch Święty, obdarzając go sztuką, cnotą i przenikliwością, których ów człowiek sam z siebie nie posiada: takie przypadki jednak są rzadkie. Czasami myślę, że wykształcony człowiek nie musi tłumić swych zdolności krytycznych, lecz że powinny one być utrzymywane w ładzie przez stały wysiłek stosowania prawdy (jeśli taka istnieje), nawet w banalnej formie, wyłącznie dla siebie samego! To trudne ćwiczenie. [63]
* Nie będę spacerował z postępowymi małpami, wyprostowany i mądry po promenadzie, która wprost do przepaści prowadzi.
 
* Jedyne lekarstwo (oprócz powszechnego Nawrócenia) to nie mieć wojen - ani planowania, organizowania, dyscypliny. (...) Usiłujemy bowiem pokonać Saurona za pomocą Pierścienia. I (jak się wydaje) odniesiemy sukces. Karą za to jednak jest, jak się przekonasz, wyhodowanie nowych Sauronów i powolna przemiana ludzi i elfów w orków. [66]
* ''Władca Pierścieni'' jest zasadniczo dziełem religijnym i katolickim, początkowo pisanym tak w sposób niezamierzony, lecz w poprawkach – świadomie.
 
** Źródło: ''Listy''
* Już niewielka znajomość historii przytłacza poczuciem masy i ciężaru ludzkiej nikczemności: bardzo starej, ponurej, nieskończonej, powtarzającej się, niezmiennej, nieuleczalnej niegodziwości. Wszystkie miasta, wszystkie wsie, wszystkie siedziby ludzi - to ścieki! A jednocześnie wiadomo, że zawsze istnieje jakieś dobro: o wiele bardziej ukryte, o wiele mniej rozpoznawalne, rzadko wkraczające w sferę poznawalnego, widoczne piękno słowa, czynu lub twarzy - nawet nie obecności świętości, o wiele większej niż widoczna, rozreklamowana niegodziwość. Obawiam się jednak, że w życiu przeważającej większości ludzi saldo jest ujemne - robimy tak niewiele pozytywnego dobra, nawet jeśli negatywnie unikamy aktywnego zła. [69]
 
* Oba pierścienie były okrągłe i na tym podobieństwo się kończy. [229]
 
* Okazuje się, że niemożność używania pióra lub ołówka jest równie nieznośna, jak utrata dzioba dla kury. [248]
 
* Sądzę, że część uroku Władcy Pierścieni stanowią przebłyski rozległej historii w tle – jest to urok podobny do tego, jaki ma widok odległej, nieznanej wyspy czy może wież leżącego w dali miasta, lśniących w prześwietlonej słońcem mgle. [247]
 
* Númenor jest moim osobistym przetworzeniem mitu i/lub legend Atlantydy i wpasowaniem go do mojej ogólnej mitologii. Jest to obraz mityczny, czy „archetypiczny” głęboko zakorzeniony w mojej wyobraźni, a przez wiele lat nawiedzał mnie powtarzający się atlantydzki sen: ogromna i nieuchronna fala nadchodząca od Morza lub poprzez ląd, czasami ciemna, czasami zielona i oświetlona słońcem. [276]
 
 
==Inne==
* Boleść jest kamieniem szlifierskim dla silnego ducha.
** Źródło: ''ListyDzieci Hurina''
 
* Cielska góra,<br />Szara skóra,<br />Nos jak żmija,<br />Pył w niebo wzbijam.<br />Gdy krok mój rozbrzmiewa,<br />Walą się drzewa.<br />W pysku mam rogi,<br />Przemierzam drogi,<br />Wachlując uszami,<br />Tak idę latami.<br />Wędruję wciąż sobie,<br />Nie legnę nawet w grobie.<br />Jestem Olifantem,<br />Dziwacznym gigantem.<br />Wielki, gruby, stary,<br />Nie ujrzysz – nie dasz wiary.<br />Gdy zobaczysz mnie,<br />Pomyślisz „Ja śnię”.<br />Bom jest dziw nad dziwy<br />Ja – Olifant straszliwy.
** Źródło: ''Opowieści z Niebezpiecznego Królestwa''
 
* Nie będę spacerował z postępowymi małpami, wyprostowany i mądry po promenadzie, która wprost do przepaści prowadzi.
 
* Prawda miewa skrzywione oblicze, kiedy patrzą na nią fałszywe oczy.
 
* Za rokiem rok upływa znów,<br />Do Siedmiu Rzek odpływa.<br />Dzień pełen słońca, noc bez snów;<br />Chwieje się wierzba krzywa.<br />Lecz nigdy już, o żadnej z pór<br />Na Zachód nikt nie płynie<br />I nie zaśpiewa elfów chór,<br />ich pieśń na zawsze zginie.
** Źródło: ''J.R.R. Tolkien – Opowieści z Niebezpiecznego Królestwa'', wyd. Amber, 2008, tłum. Aleksandra Jagiełowicz
 
==Zobacz też==