Aleksander Sołżenicyn: Różnice pomiędzy wersjami

Usunięta treść Dodana treść
Pablo777 (dyskusja | edycje)
Alessia (dyskusja | edycje)
m sortowanie, drobne techniczne, formatowanie automatyczne
Linia 2:
'''[[w:Aleksander Sołżenicyn|Aleksander Isajewicz Sołżenicyn]]''' (1918–2008) – [[Rosja|rosyjski]] [[pisarz]], laureat [[Nagroda Nobla|Nagrody Nobla]].
==''Archipelag Gułag''==
* Aby uczynić zło, człowiek musi najpierw uznać je za dobro albo za rzecz rozumną i zgodną z prawem. Taka już jest, na szczęście, natura człowieka, że dla swoich czynów musi on szukać usprawiedliwienia. (...) Ideologia - to ona dostarcza upragnionego usprawiedliwienia łotrostwu i koniecznej, wieloletniej odporności zbrodniarzowi. Potrzebna mu jest teoria społeczna, która pomoże mu - przed sobą samym i przed innymi – wybielić własne postępki i słyszeć – nie wyrzuty, nie przekleństwa, tylko pienia pochwalne i wyrazy czci. W ten sposób inkwizytorzy szukali oparcia i usprawiedliwienia w chrześcijaństwie, konkwistadorzy – w chwale ojczyzny, kolonizatorzy – cywilizacji, hitlerowcy – w rasie, jakobini i bolszewicy – w równości, braterstwie i szczęściu przyszłych pokoleń.
 
* Ania Lehtonen w obozie Ortau straciła uczucie dla swego ukochanego w ciągu 20 minut, gdy strażnik prowadził ich do karceru, a chłopak skomlał uniżenie o łaskę.
Linia 9:
 
* Cnocie, wychłostanej i mizernej, wolno już teraz wejść w swoich łachmanach i zająć miejsce w kącie, byleby tylko siedziała cicho.
 
* Gdy Pawła Nikołajewicza nic w pokoju nie wprawiało w rozdrażnienie, gdy gnębiący go smutek zmniejszał się do zwykłych ludzkich rozmiarów – generał stawał sobie przy oknie i patrząc na park nucił cicho, a głos miał miły: „Uśnij serce, niech sen tu zagości. Nie budź mnie ani tego co było…” I bądź tu mądry! – mógł być najmilszym gościem w każdym salonie! A ileż zbiorowych mogił więźniarskich zostawił wzdłuż torów, które budował!
 
* I nic świętego podczas rewizji!
Linia 20 ⟶ 22:
* Jeszcze tylko błyśnie ci w twojej desperacji cyrkowy, papierowy księżyc: „To pomyłka! Zaraz się połapią!”.
 
* Miej tylko tyle, co można zabrać ze sobą: poznaj języki, poznaj obce kraje, poznaj ludzi. Niech pamięć będzie twoją sakwą podróżną. Zapamiętuj! Zapamiętuj! Tylko te gorzkie ziarna może kiedyś wzejdą. Rozejrzyj się dokoła – otaczają cię ludzie. Może któregoś z nich będziesz potem wspominał całe życie i palce gryźć będziesz, żeś go nie wypytał. I mów mniej – a więcej usłyszysz. Między wyspami Archipelagu rozsnute są cienkie nici żywotów ludzkich. Przędą się, stykają ze sobą – choćby w takim półciemnym, turkoczącym wagonie, później znów rozchodzą się na wieki, ty zaś nastaw ucha na ciche ich brzęczenie i na równy stukot, co dochodzi spod podłogi. To postukuje przecież – wrzeciono życia.
 
* Oto czym jest aresztowanie: to blask oślepiający i cios, które sprawiają, że teraźniejszość nagle staje się przeszłością, zaś to, co niemożliwe, zaczyna być pełnoprawną codziennością.
Linia 35 ⟶ 37:
* Wszechświat ma właśnie tyle punktów centralnych, ile w nim żywych istot. Każdy z nas – jest osią świata i świat rozpada się na kawałki, gdy człowiek słyszy syknięcie: „Jesteście aresztowani!”.
 
* Żyj z poczuciem spokojnej wyższości nad życiem, nie bój się biedy, nie żałuj straconego szczęścia, przecież i tak – ani goryczy do dna, ani słodyczy do pełna. Już dosyć tego, że nie marzniesz, że głód i pragnienie nie rwą ci wnętrzności . Jeśli masz nieprzetrącony kręgosłup, jeśli obie nogi jeszcze chodzą, obie ręce się ruszają, oboje oczu widzi, a oboje uszu słyszy – to komu jeszcze tu zazdrościć? Po co? Zawiść zżera w końcu samego zawistnika. Przetrzyj oczy – przywróć czystość sercu – i najwyżej sobie ceń tych, którzy ci dobrze życzą. Nie krzywdź ich, nie obrażaj, z nikim z nich nie rozstawaj się w gniewie, toć nie wiadomo czy to nie ostatni twój uczynek przed aresztowaniem i czy nie taki twój obraz zostanie w ich pamięci!
* Gdy Pawła Nikołajewicza nic w pokoju nie wprawiało w rozdrażnienie, gdy gnębiący go smutek zmniejszał się do
zwykłych ludzkich rozmiarów – generał stawał sobie przy oknie i patrząc na park nucił cicho, a głos miał
miły: „Uśnij serce, niech sen tu zagości. Nie budź mnie ani tego co było…”
I bądź tu mądry! – mógł być najmilszym gościem w każdym salonie! A ileż zbiorowych mogił więźniarskich zostawił
wzdłuż torów, które budował!
 
==''Oddział chorych na raka''==