Rewolucja w Egipcie (2011): Różnice pomiędzy wersjami

Usunięta treść Dodana treść
m r2.6.4) (robot poprawia en:2011 Egyptian revolution
m drobne redakcyjne
Linia 13:
* Najlepsze, co może zrobić Zachód, to wzywać do pokojowych reform, przestać straszyć przejęciem władzy przez tzw. islamistów i skończyć z tolerowaniem dalej reżimu Mubaraka.
** Autor: Gerd Nonneman, ekspert ds. Bliskiego Wschodu z londyńskiego Chattam House, dyrektor Instytutu Arabskiego na University of Exeter.
** Źródło: rozmowa Jacka Pawlickiego, „Gazeta Wyborcza”, 1 lutego 2011.
 
* Nie chodzi wyłącznie o domaganie się głowy Mubaraka, ale również o demontaż skorumpowanego systemu opartego na klientelizmie, torturach i zorganizowanej kradzieży.
Linia 26:
 
* Dyktator żadnego kraju na Bliskim Wschodzie nie może teraz spać spokojnie. Skoro udało się w zasadzie bez rozlewu krwi obalić potężnego Hosni Mubaraka, to znaczy, że jego los może podzielić każdy. Są jednak tacy, który czują się bezpieczniej. I tacy, którzy jednak boją się bardziej
** Autor: [[Bartosz Węglarczyk]], [http://wyborcza.pl/1,75968,9096365,Kto_nastepny_po_Mubaraku_.html#ixzz1DlLgqg00 ''Kto następny po Mubaraku?'', wyborcza.pl, 12 lutylutego 2011]
 
* Dziś głos ludu egipskiego został wysłuchany. Odpowiedzialność polityczna wzięła górę, a decyzja podjęta przez prezydenta Mubaraka powinna ułatwić demokratyczne przemiany bez dalszej przemocy. Jestem przekonany, że jest to historyczny dzień.
Linia 32:
 
* Hegemonia amerykańska w regionie została naruszona, ale nie złamana. Postdespotyczne rządy będą prawdopodobnie bardziej niezależne, przyniosą świeży i wywrotowy system demokratyczny oraz, miejmy nadzieję, zapisanie w nowych konstytucjach potrzeb społecznych i politycznych. Jednak wojskowi w Egipcie i Tunezji zadbają, by nie doszło do żadnych nierozważnych ruchów.
** Autor: [[Tariq Ali]], ''Kto następny?'', „The Guardian”, tłum. „Forum”, 28 lutego 2011.
 
* Jeśli to jest rewolucja, to jaka? Demokratyczna, w kraju bez doświadczeń demokratycznych, tak jak my je rozumiemy w świecie zachodnim? Chyba na razie można by ją nazwać rewolucją ludową. To dla ludu nie jest dobra wiadomość. Lud zrobił swoje i będzie musiał odejść.
** Autor: [[Adam Szostkiewicz]], [http://szostkiewicz.blog.polityka.pl/?p=762 ''Egipt: trudno zrozumieć rewolucję'', 11 lutylute4go 2011]
 
* Naród egipski przemówił, jego głos został wysłuchany i Egipt nigdy już nie będzie taki sam. Ustępując z urzędu, prezydent Mubarak odpowiedział na głód zmiany odczuwany przez Egipcjan.