Jodi Picoult: Różnice pomiędzy wersjami
Usunięta treść Dodana treść
Nie podano opisu zmian |
Nie podano opisu zmian |
||
Linia 139:
* - Dobrze, panie Baxter. Proszę mówić.
* Dwa słowa o lesbijskim seksie: nieważne, że nie masz doskonałego ciała, bo twoja partnerka czuje to samo. Nieważne, że nigdy nie dotykałaś kobiety, bo sama nią jesteś i wiesz, co ci się podoba.
Linia 148:
* - Ja... nie rozumiem.
* Jeśli ktoś stawia warunki, to nie miłość.
* Kiedy bardzo ci na czymś zależy, okłamujesz się na każdym kroku.
* Matka opowiadała mi, jak w dzieciństwie zakonnice w katolickiej szkole biły ją po lewej ręce, kiedy nią pisała. Dziś nauczyciel poszedłby za kratki za znęcanie się nad dzieckiem. Mój wewnętrzny optymista chciałby wierzyć, że seksualność koniec końców stanie na równi z pisaniem: nie będzie podziału na dobrą i złą. Po prostu jesteśmy inaczej zaprogramowani.
Przy okazji warto zaznaczyć, że nigdy nie pytamy nowo napotkanej osoby, czy jest lewo- czy praworęczna.
* Myśl uderza mnie jak obuchem: świadomość tego, że to, co nazywałam przyjaźnią, jest - przynajmniej z mojej strony - czymś znacznie więcej. I że nigdy nie dostanę tego, czego od niej chcę.
* Nagle nie chcę być już tym człowiekiem. Nie chcę udawać, że oszukuję cały świat, skoro to nieprawda. Niech ktoś zrobi porządek z moim życiem, bo sam nie mogę.
* - Nie jesteś lesbijką, Zoe. Nie jesteś.
* - Nie stajesz się dla kogoś wzorem, bo znasz odpowiedzi na wszystkie pytania - odpowiadam z wolna. Myślę o Reidzie i o tym, dlaczego zawsze go podziwiałem. - Stajesz się wzorem, bo zadajesz właściwe pytania.
Linia 178:
* - Przepraszam - mówi. - Nie chciałam, żebyś... żebym... - Urywa, porząsając głową. - Nic się nie stało, Zoe. I nie stanie, bo cenię naszą przyjaźń i nie chcę tego...
* - Przepraszam - szepczę.
* Przyjaźń to jakby romans: kiedy mija urok nowości, rzecz przeradza się w coś wygodnego i przewidywalnego, niczym ulubiony sweter, który wyciągniemy z szafy w deszczową niedzielę i od razu jest nam cieplej na sercu.
* - To co tu jeszcze robisz, co? Na chuj wciąż tu jesteś?
* Wiem, że to po prostu choroba, i w razie zawału czy złamanej kostki bez skrupułów poddałbym się leczeniu - więc czemu mam się wstydzić?
* Zależało mi na kimś, kto będzie moją kotwicą, wiesz? [...] Kto będzie dzwonił dzień w dzień z pytaniem, czy wszystko w porządku. Pobiegnie w środku nocy do apteki, gdy zachoruję. Będzie tęsknił, jak wyjadę. I kochał, bez względu na wszystko.
Linia 196:
* - Zoe... wiesz, że jestem lesbijką, tak?
==''W naszym domu'' (2010)==
|