Andrzej Nowak (historyk): Różnice pomiędzy wersjami

Usunięta treść Dodana treść
Nie podano opisu zmian
Alessia (dyskusja | edycje)
m int., drobne redakcyjne, formatowanie automatyczne
Linia 10:
** Źródło: [http://www.naszdziennik.pl/index.php?typ=my&dat=20110120&id=my02.txt ''Imperia potykają się o Polskę'', naszdziennik.pl, 20 stycznia 2011]
 
* Profesor Olga Krysztanowska z Instytutu Socjologii Rosyjskiej Akademii Nauk prowadziła wspólnie ze Stephenem White'em, profesorem Uniwersytetu w Glasgow, badania elity współczesnego państwa rosyjskiego. Przebadali biografie tysiąca osób zajmujących najważniejsze stanowiska w państwie: ministrów, członków Dumy i gubernatorów. Ich studium wykazało, że nie mniej niż 70 % z nich wywodzi się ze służb specjalnych, z KGB i GRU. Te osoby przeszły w swoim życiu przez służbę - nie przez współpracę, ale przez służbę - w organach bezpieczeństwa państwa totalitarnego. To nie jest normalna elita władzy. Nigdy, w żadnym kraju na świecie nie było takiego nasycenia elity władzy ludźmi służb specjalnych. W związku z tym Rosja to nie jest normalne państwo, takie jak każde inne, to nie jest państwo, z którym stosunki można traktować jak z każdym innym. Jest to państwo rządzone przez ludzi, którzy byli szkoleni w dziedzinie manipulacji, dezinformacji, w niektórzy z nich po prostu w technice zabijania przeciwników. <br /> Krótko mówiąc, Rosją rządzą ludzie, których duża część była szkolona w zabijaniu i oszukiwaniu. To jest ich podstawowe narzędzie pracy. To nie jest taka elita jak w Niemczech czy w Stanach Zjednoczonych, gdzie oczywiście istnieje CIA, ale nie tworzy 70% elity władzy, nawet jeśli ktoś chciałby porównywać CIA do KGB
** Opis: o rosyjskich elitach.
** Źródło: Pilis Mariusz Pilis, Dmochowski Artur Dmochowski, „List z Polski”, Poznań 2011, s. 32.
 
* Radosław Sikorski jest szefem rozpoczętej faktycznie kampanii przed wyborami parlamentarnymi w Polsce. Wykorzystywanie w tej kampanii prawdziwego nieszczęścia, którego doświadczył kraj sąsiadujący z Unią Europejską, napawa ogromnym niesmakiem. Tak jak w przypadku wielu innych wystąpień Sikorskiego czuję powód do głębokiego zażenowania, tym bardziej że komentowane słowa wypowiada urzędujący minister spraw zagranicznych w czasie oficjalnej wizyty w jednym z ważnych krajów europejskich, na spotkaniu z dziennikarzami. To tworzy określony wizerunek Polski.